Relacja matka – córka – co się zmienia, gdy na świecie pojawia się dziecko?

Ostatnie zmiany: 27 czerwca 2019
Relacja matka – córka – co się zmienia, gdy na świecie pojawia się dziecko?

O relacjach matka – córka napisano wiele artykułów. Wystarczy w wyszukiwarce internetowej wpisać to hasło, a w odpowiedzi otrzymamy ponad 300 pozycji. Pokazuje to jak ten temat jest bliski wielu czytelnikom. Chcę się mu przyjrzeć w sytuacji szczególnie ważnej i zarazem trudnej, czyli  gdy córka sama zostaje mamą. Nie jest to przegląd teorii na temat relacji matka – córka, a raczej zbiór obserwacji (własnych i znajomych).

Pojawienie się dziecka na świecie – to wielka rewolucja i zmiana nie tylko dla jego rodziców, ale także dla całej rodziny, a w szczególności dla mam „młodych rodziców”.  Jak ta rewolucja wpływa na relacje matka – córka? Oczywiście wiele zależy od tego, jak te więzi kształtowały się do tej pory. Często jednak ta zmiana wywołuje zamieszanie i powoduje „przetasowanie” we wzajemnych relacjach. Czasami na plus, niestety często też na minus.

Dlaczego tak się dzieje? Ta nowa, mocno emocjonalna sytuacja jest po prostu trudna. Z jednej strony córka debiutuje w roli mamy – jest w tej sytuacji szczęśliwa, ale i jednocześnie pełna obaw – jak sobie poradzi, czy będzie dobrą mamą, itd. Młoda mama szuka wsparcia i pomocy (w literaturze, u innych osób), ale też ma potrzebę pokazania światu, że dobrze sobie radzi – czasami na przekór dobrym radom.

Z drugiej strony to debiut w roli babci. W tej sytuacji obawy związane z bycie w nowej  roli często są maskowane poprzez postawę: ja mam doświadczenie (bo przecież wychowałam swoje dzieci, żyję już tyle lat, itd.). A czasami niestety:  chętnie pomogę, bo ja wiem lepiej, jestem mądrzejsza od córki.
Nic więc dziwnego, że w takiej sytuacji zawodzi wzajemna  komunikacja. Proste kiedyś sprawy, jak ustalanie wzajemnych oczekiwań, np ustalanie o co chciałabym poprosić w sprawie pomocy w opiece nad dzieckiem, a czego sobie nie życzę –nagle stają się trudne.

reklama

W takiej sytuacji nawet mała iskra może spowodować wybuch. Tak było w historii, którą usłyszałam niedawno: teściowa została poproszona o wykąpanie niemowlęcia. Po kąpieli, w trakcie, której już było nerwowo: a to woda za zimna, a to za długa kąpiel, itd. Babcia uczesała dziecko inaczej niż zaproponowała młoda mama. Młoda mama nie wytrzymała napięcia i doszło do kłótni. W tak, nieadekwatny dla mnie sposób, zareagowała osoba, która jest uznawana przeze mnie i innych swoich znajomych za ostoję spokoju i cierpliwości. To pokazuje jak dużo emocji towarzyszy relacjom matka – córka, nawet w codziennych i prostych sytuacjach.

Jakie więc rady dla młodych mam (być może z niektórych rad skorzystają i babcie), by takich sytuacji było jak najmniej:

Spróbuj zastanowić się, jak widzi tę sytuację druga strona– zakładając pozytywne a nie negatywne intencje. To ułatwia zrozumienie dlaczego ktoś postąpił tak a nie inaczej. O takim podejściu mówi się „wejdź w buty drugiej strony”, czyli spójrz na sprawę oczami tej osoby, jak Ci się wydaje, co ona o tym myśli, co czuje w tej sytuacji?

Zaakceptuj różnice pokoleniowe. Często sytuacje trudne czy wręcz konfliktowe wynikają z powodu różnic w podejściu do wychowywania dzieci. To, co dla mnie jest oczywiste, np. karmienie dziecka piersią na żądanie, w pokoleniu moich rodziców było rzeczą nie do pomyślenia. Gdy sobie to uświadomimy łatwiej jest zrozumieć, dlaczego dziadkowie mają inne opinie dotyczące wychowania i opieki. I na dodatek są do nich mocno przekonani, bo sprawdziły się w ich przypadku.

Pamiętaj, że docenianie innych pomaga w budowaniu dobrych relacji.  Wiele młodych mam mówi, że ważny jest dla nich moment, gdy usłyszą, że robią coś dobrze, że radzą sobie w nowej roli. Szczególną rangę ma docenienie z ust własnej mamy. Działa to również w drugą stronę – Twojej mamie na pewno będzie miło usłyszeć np. to, że cenisz jej zaangażowanie w opiece nad wnukiem, czy też, że ugotowana przez nią zupka bardzo smakowała maluchowi.

reklama

Daj sobie prawo popełniać błędy. Nikt nie jest doskonały – to stara prawda, o której czasami zapominamy. Takie spojrzenie szczególnie pomaga w sytuacjach gdy bardzo staramy się wypaść jak najlepiej, bo właśnie wtedy najłatwiej o pomyłkę. Błędy mogą się przydarzyć i matce i córce – warto wykorzystać je, by budować dobre relacje, a nie jako kolejny powód do kłótni.

Dbaj o  tzw. „otwartą komunikację”. Wyrażaj wprost co jest dla Ciebie ważne. Zamiast zapytać z pretensją w głosie np. dlaczego tak późno mi o tym powiedziałaś? czy jeszcze gorzej: na Tobie nigdy nie można polegać! w sytuacji gdy, babcia w „ostatniej” chwili odwołuje swój przyjazd, powiedz wprost: „Mamo doceniam Twoją pomoc. Proszę Cię jednak byś w sytuacji, gdy się umawiamy, a nie możesz przyjść dała mi wcześniej znać. Jest to dla mnie ważne, bo jak wiesz wpływa to też na moje plany”.

Jeśli w kwestiach wychowawczych masz ustalone zasady:  np. że dziecko pije tylko herbaty owocowe, albo, że wolno mu jeść słodycze tylko w jeden dzień w tygodniu i chcesz by przestrzegali ich także inni (a przede wszystkim Twoja mama) – jasno o nich powiedz. Porozmawiaj o nich w spokojny sposób i poproś o ich przestrzeganie.

Przekonując babcię  do przestrzegania ustalonych przez Ciebie zasad (co nie jest zawsze łatwe) pamiętaj, że obie robicie to dla dobra dziecka. Dzięki konsekwentnemu przestrzeganiu kluczowych zasad dziecko będzie mieć większe poczucie stabilności i bezpieczeństwa.

Prosząc o pomoc w wychowaniu dziecka – dostosuj się do zwyczajów i nawyków babci. Jeśli tylko nie łamie to kluczowych zasad (takich, jak opisane w punkcie powyżej) przystosuj się do rytmu i przyzwyczajeń Twojej mamy. Po pierwsze to Ty prosisz o pomoc, po drugie – każdy ma swoje nawyki, które trudno się zmienia. Łatwiej więc jest zaakceptować pewne (z Twojego punktu widzenia) niedogodności, czy też w niektórych kwestiach iść na ustępstwa niż z nimi walczyć.

reklama

Zobacz pozytywne aspekty tej sytuacji. Teraz obie jesteście matkami – macie nowe, wspólne doświadczenie. Już potrafisz zrozumieć co to znaczy miłość macierzyńska, lęk o własne dziecko, obawa by nic mu się nie stało czy też co to znaczy być dumnym z własnego dziecka. Być może wiele reakcji, zachowań Twojej mamy, które do tej pory były dla Ciebie niejasne staną się oczywiste lub przynajmniej bardziej zrozumiałe. To wszystko może Was zbliżyć do siebie.

psycholog Dorota Uliasz

Czy ta strona może się przydać komuś z Twoich znajomych? Poleć ją: