9 sytuacji, które zrozumiesz, jeśli karmisz piersią

Ostatnie zmiany: 28 czerwca 2019
9 sytuacji, które zrozumiesz, jeśli karmisz piersią

Karmienie piersią dla niektórych mam jest prawie ekstazą, dla innych udręką. Łączy nas kilka mianowników. Postanowiłyśmy dać naszym dzieciom to, co mamy według nas najlepszego do zaoferowania. I doświadczamy rzeczy, które mogą zrozumieć jedynie kobiety karmiące piersią.

Co nas dzieli? Podejście. Część z nas uważa, że karmienie naturalne jest jedyną słuszną metodą, a reszta (tak jak ja) myśli, że to indywidualna decyzja każdej kobiety.

Wróćmy jednak do tego co nas łączy. Podczas rozmowy z przyjaciółkami znalazłam 9 podobieństw. Jeśli przychodzi ci coś jeszcze na myśl – dopisz koniecznie!

reklama

9 sytuacji, które zrozumiesz, jeśli karmisz piersią

  1. Nigdy nie przypuszczałaś, że swoje piersi oddasz w ręce obcej osoby, a kiedy masz kłopot z karmieniem i pojawia się konsultantka laktacyjna przyjmujesz ją z dziką radością i obnażasz się w 3 sekundy.

  2. Kiedy słyszysz, że karmienie piersią jest "tak naturalne i łatwe" czasem masz ochotę uderzyć autora/kę takiej wypowiedzi.

  3. Przez pierwsze tygodnie twoją najlepszą przyjaciółką jest maść lanolinowa. Sypiasz z nią i jest ci bliższa niż mąż.

  4. Zapach dziecka sprawia, że z piersi ci cieknie pokarm. Gorzej, że krzyk maluszka działa identycznie, a najgorzej, że płacz obcego niemowlęcia również.

  5. Przez całe życie oglądasz reklamy, które cię namawiają do eksponowania biustu. Twoje piersi są powodem żądzy, zachwytu, rozczulenia. Do czasu. Kiedy zaczynasz karmić piersią, nagle się okazuje, że powinnaś je zakryć, bo to co robisz bulwersuje.

  6. Rada, że w staniku należy nosić liście kapusty nie wydaje ci się dziwna. W sumie jesteś gotowa napakować wszystkie warzywa, owoce, itd - cokolwiek, co ulży twoim cierpieniom.

  7. Masz wrażenie, że oszalejesz od ilości porad dotyczących tego co masz jeść, a czego nie powinnaś. Dochodzisz do wniosku, że mogłaś pójść na kurs żywienia się praną. Chociaż pewnie i tak okazałoby się, że akurat na nią dziecko ma alergię.

  8. Masz dojmujące poczucie, że wszyscy dookoła traktują cię jak mleczną krowę. Nikt nie pyta, jak się czujesz - tylko: Ile zjadło? Najadło się? Masz odpowiednio tłuste mleko dla dziecka? Ile ściągnęłaś? A może lepiej dokarmić?

  9. Wybierając ciuchy nie zastanawiasz się, czy będziesz w nich świetnie wyglądać, tylko myślisz, jak łatwo i szybko uwolnić z nich piersi.

Ja byłam często zagubiona w poradach - zwłaszcza dotyczących odżywiania się. Atakowana przez babcie, które uważały, że karmienie mieszanką jest super, bo w telewizji, jak pokazują dzieci w reklamie to one są takie śliczne i tłuściutkie, a z tym moim mlekiem, to nie wiadomo jakie ono jest. A pediatra spytał, czy ja rzeczywiście chcę się tak długo męczyć, bo szkoda piersi. 3 miesiące i wystarczy. Karmiłam rok. I to była trudna, ale bardzo piękna droga. Jakie jest Twoje doświadczenie? Czy dostałaś odpowiednie wsparcie?

Czy ta strona może się przydać komuś z Twoich znajomych? Poleć ją: