17 znaków, po których poznasz, że mieszkasz z dwulatkiem
Pamiętam, jak bardzo czekałam, żeby to moje dziecko wreszcie przestało tylko leżeć w łóżeczku, patrzeć na mnie i gaworzyć. Marzyłam żeby zaczęło chodzić, mówić i żebyśmy wspólnie odkrywali świat. Chyba mi rozum odjęło...
Początki zapowiadały się nawet nieźle. Usłyszeć "Mama!,Tata!"- bezcenne. Pierwsze kroczki - ile temu towarzyszyło wzruszeń. I wtedy, nie wiadomo jakim cudem, ktoś podmienił mi dziecko.
To słodkie, rozkoszne maleństwo stało się ...dwulatkiem. 100% dwulatkiem, jak z tych okropnych opisów, w które nie chciałam wierzyć.
reklama
Po czym poznać, że masz w domu dwulatka?
- Wiesz, że kiedy powiesz “nie” dziecko spokojnie spojrzy ci w oczy i zrobi po swojemu
- Słowo “moje” dotyczy wszystkiego, co dziecko zobaczyło, dotknęło, podniosło lub posiadło w jakikolwiek inny sposób. “Moje” jest bezdyskusyjne!
- Zaczynasz mówić do wszystkich w trzeciej osobie “Zuzia chce przekąskę? Mama zaraz da Zuzi przekąskę” “ O zobacz, tatuś chce dostać obiad, zaraz podamy mu obiad”
- Twój kochany samochód …o matko, jak on wygląda?
- Twoja torba jest pełna zabawek, książeczek, nadgryzionych przekąsek, połamanych kredek i pokruszonych ciasteczek.
- Każdy owoc domu również jest nadgryziony.
- Przedłużająca się cisza w pokoju dziecinnym jest oznaką czegoś bardzo, bardzo złego.
- Z szybkością światła uczysz się obcego języka, którym posługuje się twoje dziecko, żeby nie dopuścić do napadu histerii.
- Powodem histerii może być wszystko, zapamiętaj - totalnie wszystko, albo zupełnie nic.
- Ślady brudnych rączek i stópek masz odbite na każdej ścianie, no ewentualne masz abstrakcyjne obrazy wykonane techniką mieszaną: kredki, szminka, czekolada.
- Rytuały są najważniejsze, zwłaszcza wieczorem. Codziennie musi być tak samo. Negocjacje nie istnieją!
- Na dworze za każdym razem wołasz “O piesek!” , “O samochód!”, nawet gdy jesteś sama
- Twój Telefon jest pełen zdjęć malucha i aplikacji z grami, którymi możesz go chociaż przez chwilę okiełznać malucha.
- Stajesz się znawczynią, ba koneserką filmów Disney’a, a właściwie ich największą fanką, bo dzięki nim masz moment oddechu.
- Samotne wyjście na zakupy stają się dla ciebie największym prezentem.
- Zaczynasz marzyć o złej pogodzie, bo zarówno wyjście na spacer z dzieckiem, jak i powrót zaczynają kojarzyć ci się z gehenną
- Bywają dni, kiedy zastanawiasz się, "Za jakie grzechy..."
Pomimo wszystko kochasz tego dwulatka, bo jest rezolutny, ciekawski, pełen życia, a czasem zaskakuje zgadzając się na twoje pomysły. Tak, czy siak uważam, że kobiety które były mamami dwulatka mogą spokojnie, bez żadnych szkoleń być przyjmowane na stanowisko negocjatorek.
Nie wierzysz? To spróbuj przekonać dwulatka, jeśli czegoś nie chce. A nam się często udaje. Nie zawsze, ale jednak...