reklama
Płaskostopie
Buty są najtwardszą i najbardziej „pancerną” częścią naszego ubrania. Doskonale przy tym pełnią swoją rolę: chronią przed zimnem lub nagrzanym asfaltem, osłaniają przed urazami i skaleczeniami, amortyzują nierówności, zdobią. Za tę zdobycz cywilizacyjną płacimy jednak pewną cenę, stopy są zdecydowanie unieruchomione, a to nie jest dla nich zdrowe. Dodatkowo ich stan pogarsza fakt, że noszone przez nas obuwie nie zawsze jest dobrane odpowiednio. Około 30% dzieci cierpi na płaskostopie, a lekarze twierdzą, że z roku na rok dzieci z wadami stóp przybywa. Kiedy wygląd stopy dziecka może niepokoić i co wówczas robić?
Zdrowa, czyli jaka?
Od urodzenia aż do osiągnięcia pełnej dojrzałości stopa człowieka bardzo się zmienia. Zdrowa, prawidłowo zbudowana stopa starszego dziecka i człowieka dorosłego powinna dotykać podłoża trzema punktami: piętą oraz głową pierwszej i piątej kości śródstopia. Pomiędzy tymi punktami przebiegają łuki stopy: podłużny przyśrodkowy, podłużny boczny i poprzeczni przedni. Obniżenie tych łuków, zwłaszcza przyśrodkowego prowadzi do płaskostopia. Przyczyną takiego niekorzystnego stanu rzeczy jest niewydolność mięśni, które są odpowiedzialne za utrzymanie łuków stopy. Jeśli są osłabione i rozciągnięte, nie pełnią swego zadania. Często towarzyszy temu przykurcz mięśnia trójgłowego łydki, co powoduje dodatkowo koślawe ustawienie pięty.
Kiedy dziecko zaczyna chodzić, większość rodziców zastanawia się, czy maluch nie ma płaskostopia, ponieważ jego stopa płasko przylega do podłoża. Dzieje się tak dlatego, bo maluch ma jeszcze zbyt słabe mięśnie, aby dźwigać swój ciężar, a poduszeczka tłuszczowa często maskuje prawidłowo wysklepioną stopę. Około 3-4 roku życia kształt stopy zmienia się i nawet u stojącego dziecka widać po wewnętrznej stronie wgłębienie. Wątpliwości może rozwiać prosty test: u dziecka stojącego na palcach powinno być widać wydrążenie. Jego brak u czterolatka powinien zachęcić rodziców do uważnej obserwacji dziecka, a jeżeli dziecko także koślawi buty do środka, bardziej ściera obcasy butów po stronie wewnętrznej, to również do wizyty u ortopedy.
Profilaktyka
Najlepiej jednak by było, gdyby do szukania lekarskiej pomocy nie musiało dojść. Wiadomo przecież, że zawsze lepsza profilaktyka niż późniejsze korygowanie i leczenie. A działania profilaktyczne możemy rozpocząć już u najmłodszych dzieci. Co zatem powinniśmy robić, a czego unikać, żeby nasze dziecko miało zdrowe stopy?
1. Nie krępować dziecku stóp – śpioszki i rajstopki powinny być dość luźne, aby dziecko mogło poruszać palcami.
2. Masować i ćwiczyć maleńki stópki: łaskotanie, głaskanie pobudza dziecko do podwijania palców i napinania mięśni.
3. Nie przyspieszać chodzenia, raczkujący maluch stanie na nogi wtedy, gdy będzie do tego gotowy, prowadzenie za rączki, wkładanie do chodzika powoduje, że niegotowy na to maluch nadmiernie obciąża nogi.
4. Zwrócić uwagę na to, jak dziecko siada – wiele dzieci bawiąc się na podłodze podwija nogi, co sprzyja koślawieniu kolan.
5. Zachęcać do chodzenia boso po trawie, piasku, kamykach.
6. Dbać o prawidłową wagę dziecka – otyłość to obciążenie przede wszystkim dla stóp.
7. Dobrać właściwie obuwie.
8. Nie pozwalać na skoki i długotrwałe bieganie po twardym podłożu.
9. Zapewnić odpowiednią porcję ruchu, najlepiej w formie ćwiczeń – także stóp.
Ćwiczymy w formie zabawy
Nic tak dobrze nie działa na stopy jak trochę ćwiczeń w formie dobrej zabawy. Jakie to mogą być ćwiczenia?
- Bieganie boso po trawie czy piasku poza latem praktycznie nie jest możliwe, dlatego warto się zaopatrzyć w gumową matę-jeżyka i codziennie kilka razy się po nim przespacerować.
- Chodzenie na palcach.
- Zginanie i prostowanie stopy z równoczesnym zginaniem palców.
- „Rysowanie” stopami kółek.
- Pisanie ołówkiem umieszczonym między 1 i 2 palcem stopy.
- Przesuwanie w palcach stóp grubego sznurka.
- Klaskanie stopami podczas leżenia na brzuchu.
- Podnoszenie stopą z podłogi drobnych przedmiotów: kredek, woreczków z grochem, kulek, wrzucanie ich do pudełka.
- Zwijanie ręcznika palcami.
- Turlanie piłki stopami po ścianie.
- Wstawanie z podłogi bez podpierania się rękami (z pozycji siedzącej, leżącej).
Korekcja
Czasem jednak mimo naszych starań okazuje się, że dziecko ma płaskostopie. Nie można liczyć na to, że problem rozwiążą wkładki korekcyjne. Wielu rodziców kupuje takie po konsultacji z lekarzem (a czasem nawet i bez) lub tylko po konsultacji z pediatrą. Tymczasem wśród ortopedów i ludzi zajmujących się korekcją wad postawy przeważa opinia, że wkładki są leczeniem objawowym i nie pomogą w pozbyciu się wady, a czasem wręcz mogą ją pogłębić, gdyż dzięki takiej podpórce dla stopy mięśnie stają się jeszcze słabsze. Mogą stanowić tylko pomoc, najważniejsze są ćwiczenia.
Dlatego, jeśli nasze dziecko ma zdiagnozowane płaskostopie musimy:
- poszukać pomocy u kogoś, kto zajmuje się gimnastyką korekcyjną: w szkole, przychodni, placówkach zajmujących się korekcją wad postawy,
- rozciągnąć mięśnie przykurczone i wzmocnić mięśnie odpowiedzialne za utrzymanie łuków poprzez odpowiednio dobrane ćwiczenia,
- ćwiczyć regularnie, codziennie,
- uświadomić sobie i dziecku, że wada nieleczona będzie się pogłębiać, a w przyszłości spowoduje kolejne dolegliwości: bóle nóg, ciężki chód, niższą sprawność, bóle stawów, aż po choroby zwyrodnieniowe,
- zachęcić dziecko do pracy nad sobą, zmotywować je do aktywnej współpracy, gdyź tylko ona przyniesie oczekiwane wyniki,
- nie pozwalać na przeciążanie stóp, a zatem unikać długotrwałego stania, biegów i skoków po twardym podłożu,
- zadbać o dobór odpowiedniego obuwia,
- wyrobić nawyk prawidłowego trzymania stóp w każdej sytuacji.
Ułożyć zestawy ćwiczeń do wykonywania w domu oraz rozwiać wszelkie wątpliwości powinien specjalista, dlatego nie wahajmy się poszukać pomocy u kogoś, kto ma doświadczenie i wiedzę na temat korekcji tej wady.
Na podstawie:
Kasperczyk Tadeusz: Wady postawy ciała – diagnostyka i leczenie; Kraków 1996.
Owczarek Sławomir, Bondarowicz Marian: Zabawy i gry ruchowe w gimnastyce korekcyjnej; Warszawa 1998.
Joanna Górnisiewicz