Czy szczepienia powodują autyzm?
Badania, jakie od ponad dekady prowadzą naukowcy, nie potwierdzają tezy, że szczepienia powodują autyzm. Choć teoria ta ma wielu zwolenników, faktem jest, że autyzm poszczepienny to mit i… oszustwo. Związku pomiędzy szczepieniem MMR a autyzmem nie wykryto.
Jak to się stało, że choć nie istnieje potwierdzony badaniami związek pomiędzy występowaniem autyzmu a szczepieniami, teoria ta funkcjonuje i ma się tak dobrze, a wielu rodziców rezygnuje ze szczepień? Jaka jest geneza przekonania o związku MMR z autyzmem?
Skąd się wzięło przekonanie o związku MMR z autyzmem?
Wszystko zaczęło się w 1998 roku, kiedy w prestiżowym czasopiśmie naukowym „The Lancet” opublikowano badania zespołu dra Andrew Wakefielda, który powiązał szczepionkę przeciwko odrze, śwince i różyczce (MMR) z autyzmem. Według niego zawarty w niej związek rtęci miał uszkadzać komórki mózgu i wywoływać autyzm.
Co interesujące badania objęły dwanaścioro dzieci, z czego u pięciorga już przed szczepieniami obserwowano niepokojące objawy neurologiczne, a w rzeczywistości na tę chorobę cierpiało tylko jedno z nich.
Dlaczego ta teoria mogła wydawać się prawdopodobna? Ponieważ autyzm ujawnia się zazwyczaj między 18. a 24. miesiącem życia dziecka, czyli mniej więcej wtedy, kiedy dziecko otrzymuje szczepienie przeciwko odrze, śwince i różyczce.
Brytyjski sąd lekarski udowodnił, że wyniki zostały sfałszowane, lekarz przyjął korzyści majątkowe i próbował dostosowywać swoje badania do z góry postawionych tez (sponsorem badań była organizacja zrzeszająca rodziców chcących pozwać firmy farmaceutyczne o odszkodowania za choroby, które rzekomo wywołały szczepionki).
Naukowcowi, autorowi fałszywego przekonania, które do dziś zbiera swoje żniwo, zaproponowano powtórzenie badań, ten jednak się na to nie zgodził. Utracił licencję lekarską, niestety publikacja artykułu wywołała zainteresowanie mediów i przyniosła mu popularność wśród zwolenników ruchów antyszczepionkowych.
reklama
Szczepionki nie mają związku z autyzmem. Badania
Liczba dzieci z autyzmem wzrasta i wciąż szuka się tego przyczyn. Przeprowadzono wiele badań, jednak ich wyniki negują związek szczepionek MMR z autyzmem. Nie wiąże się tej choroby ze szczepieniami.
W 2002 roku amerykańskie rządowe centrum zapobiegania chorobom - Centers for Disease Control and Prevention (CDC) wraz z duńską rządową agencją Danish Medical Research Council przeprowadziło badania, które objęły 500 000 dzieci do lat 7. Związku pomiędzy szczepieniem MMR a autyzmem nie wykryto.
W 2015 roku przeprowadzono badania, którymi objęto 95.000 dzieci w USA, z czego 2% miało starsze rodzeństwo z zaburzeniami autystycznymi. Kiedy naukowcy porównali szczepione oraz nieszczepione dzieci, zarówno z rodzin, gdzie było autystyczne rodzeństwo, jak i takich, gdzie zaburzenie nie występowało, nie stwierdzili zwiększonego ryzyka niepełnosprawności u żadnego z dzieci. Wyniki opublikowano w Journal of American Medical Association (JAMA).
Z kolei w Japonii, gdzie w 1993 roku, z powodu zastrzeżeń do jednego ze składników przestano podawać szczepionkę MMR dzieciom, nie zmniejszyła się liczba przypadków autyzmu. Co więcej - liczba potwierdzonych przypadków autyzmu wzrosła.
Autyzm poszczepienny to mit
Po wielu szczepieniach, w tym przeciwko odrze, śwince i różyczce (MMR), występują działania niepożądane, takie jak choćby gorączka, nie zalicza się do nich jednak autyzm.
Szczepionki nie mają związku z autyzmem – potwierdza to ponad 100 badań. Nie wszyscy jednak rodzice są tego samego zdania, stąd też siła ruchu antyszczepionkowego.
- Szczepionki mogą powodować autyzm? Ta nieprawdziwa hipoteza była tyle razy obalona, że aż dziw bierze, że jeszcze znajdują się tacy, którzy ją powtarzają. Dziś mówi się o podstawach genetycznych powstania autyzmu, zaburzeniach jelitowo-mózgowych czy też czynnikach zewnętrznych, które nie tyle wywołują autyzm, co przyspieszają pojawienie się objawów. – mówi dr n. med. Paweł Grzesiowski, pediatra, immunolog.
Autyzm, całościowe zaburzenie rozwoju, które przejawia się nieprawidłowym funkcjonowaniem we wszystkich obszarach rozwoju, nie jest chorobą, która może wywołać szczepionka. To złożone zaburzenie rozwoju, które dotyka dzieci tak nieszczepione, jak i szczepione. Nie szczepienie dzieci MMR nie tylko nie wyklucza ryzyka wystąpienia autyzmu, ale i znacznie zwiększa ryzyko zachorowania na odrę, świnkę i różyczkę.