6 błędów żywieniowych w diecie przedszkolaka
Pomiędzy 4. a 7. rokiem życia wysokość ciała dziecka zwiększa się średnio o 20 cm, a masa ciała o 10 kg. Okres przedszkolny to nie tylko szybki wzrost. To również rozwój organizmu i kształtowania się metabolizmu.
Wszystko wiąże się z określonymi potrzebami żywieniowymi. Dlatego tak ważna jest mądra, zbilansowana dieta. Czy wiesz, co powinno się w niej znaleźć, jakimi zasadami powinno się kierować przy jej komponowaniu, by była optymalna i pozbawiona błędów?
Błędy żywieniowe
Błędy żywieniowe dotyczą wielu aspektów. Najczęściej polegają na nie dostarczaniu odpowiedniej ilości składników odżywczych oraz na utrwalaniu złych nawyków żywieniowych. Ma to wiele konsekwencji. Są to:
- niedostatki dietetyczne, które grożą niedoborem masy ciała, co ma negatywny wpływ na rozwój, wzrost, zdrowie i kondycję dziecka.
- niedobory substancji odżywczych, takich jak białka, witaminy i minerały, błonnik pokarmowy, tłuszcze roślinne czy nienasycone kwasy tłuszczowe, co przekłada się na gorszą jakość życia, słabszy wzrost, powolniejszy rozwój i pojawianie się dolegliwości i dysfunkcji.
- nadwyżki kalorii przekładające się na zwiększenie masy ciała, co grozi nadwagą i otyłością.
- utrwalające się złe nawyki żywieniowe, co będzie miało odzwierciedlenie w żywienia w przyszłości.
Jakie są najczęstsze błędy żywieniowe?
reklama
Nieracjonalna, źle zbilansowana dieta
W diecie przedszkolaków zbyt dużo jest ziemniaków, białego pieczywa, mąki i makaronu, tłuszczów, węglowodanów (słodyczy), a za mało wartościowych produktów, takich jak:
- produkty zbożowe: pełnoziarniste pieczywo, ciemny makaron, brązowy ryz czy kasze.
- warzywa i owoce,
- mleko, przetwory mleczne, jaja,
- ryby.
Śmieciowe jedzenie
Dzieciaki uwielbiają śmieciowe jedzenie – od fast-foodów, przez lizaki, po chipsy, choć zdecydowanie nie powinny po nie sięgać. Nie mniejszym błędem jest pozwalanie dzieciom na picie napojów gazowanych i słodzonych zamiast wody. Wiąże się to z nadmierną kalorycznością i spożyciem cukru.
Nie dość, że grozi nadwagą, otyłością czy próchnicą, to i skutkuje tym, że organizm dziecka nie otrzymuje wymaganej ilości składników odżywczych z pożywienia (bowiem miedzy posiłkami sycą go puste kalorie).
Pamiętajmy także, że nie jest dobrze, jeśli dziecko zbyt często jada chrupki czekoladowe z mlekiem czy kanapki z kremem czekoladowym – to jedzenie bogate w kalorie, ale nie składniki odżywcze. Dbajmy o to, by dzieci nie sięgały po nie zbyt często.
reklama
Zła organizacja posiłków
Taki model odbiega od ideału, czyli planowych 5 posiłków dziennie: śniadania, drugiego śniadania, obiadu, podwieczorku i kolacji. A jak wygląda? To jedzenie byle czego i byle gdzie, nie przywiązywanie wagi do posiłków, żywienia jako takiego. Jedzenie zbyt małej bądź zbyt dużej ilości posiłków, ciągłe podjadanie i nieregularność posiłków. Dzieciaki często nie jedzą śniadań czy kolacji, bo nie były głodne, bo nie było czasu. To duży błąd.
Monotonna dieta
Taka dieta, oparta na niewielkiej ilości potraw, może nie tylko doprowadzić do niedoborów żywieniowych, ale i zniechęca dziecko do jedzenia. Dieta urozmaicona to taka, w której znajdują się produkty ze wszystkich grup żywieniowych. Są to: produkty zbożowe (najlepiej pełnoziarniste), warzywa i owoce, mleko i przetwory mleczne, produkty mięsne, ryby, jaja, tłuszcze.
"Moje dziecko lubi tylko naleśniki i frytki. Niczego innego nie zje..."
Rodzice zbyt szybko się poddają i z góry zakładają, że dziecko czegoś nie zje. Tymczasem i dzieci, i ich preferencje szybko się zmieniają. Nie warto więc się zniechęcać – proponuj dziecku nowe smaki. Niech spróbuje choć troszeczkę – a nuż widelec któregoś dnia ów smak go przekona?
Inny problem to... nudne jedzenie. Rodzice namawiają dzieci do jedzenia na przykład warzyw. Zachęcają, przekonują, po czym - aby było zdrowo - serwują je saute bądź gotowane na parze. Nuda! Nic dziwnego, że dzieci nie patrzą na jarzyny przychylnym okiem. Dietetycy zachęcają, by do warzyw dodawać trochę masła, sos, ser bądź aromatyzowaną oliwę. To podniesie nie tylko walory smakowe, ale i wpłynie na przyswajanie zawartych w warzywach witamin.
reklama
Zła atmosfera towarzysząca posiłkom
Powodów może być wiele: traktowanie przez rodziców jedzenia w kategoriach nagrody lub kary, naciskanie na zjedzenie całej porcji lub nerwowość towarzysząca jedzeniu w pośpiechu. Badania pokazują, że dzieci reagują negatywnie, gdy rodzice zmuszają je do jedzenia bądź za zjedzenie posiłku oferują nagrodę. Lepszym rozwiązaniem jest zachęcanie do spróbowania.
Ukrywanie słodyczy
Rodzice umieszczają słodycze i przekąski poza zasięgiem dzieci, w sekretnych szafkach i na wysokich półkach, by dzieci się nimi nie objadały. Tymczasem wiele badań pokazuje, że przynosi to odwrotny skutek – zakazany owoc smakuje lepiej, a dzieci sięgają po niego jeszcze chętniej. Okazuje się, że w rezultacie mogą je jeść trzy razy częściej niż dzieciaki, przed którymi rodzice nie chowają słodkości. Krótko mówiąc dzieci, którym rodzice zabraniają niektórych produktów, są znacznie bardziej skłonne do objadania się nimi. Co zatem robić? Nie kupować słodyczy, których nie chcemy dawać dzieciom – stawiajmy na zdrowe przekąski, no i nie umieszczajmy ich w schowkach.