reklama
Sprawność dotykowa niemowlaka
Wrażliwość na nacisk i dotyk rozwija się już w życiu płodowym, a więc od od najwcześniejszych momentów życia. Receptory czucia rozmieszczone są na całym ciele dziecka. Są to zakończenia nerwów czułych na dotyk, o różnej budowie i kształcie znajdują się na powierzchni całej skóry.
Po urodzeniu ta część kory, która odpowiedzialna jest za przetwarzanie wrażeń dotykowych (tzw. kora somstosensoryczna), jest lepiej rozwinięta niż jakakolwiek inna jej część.
Zdrowy i sprawny noworodek jest zdolny do bardzo dobrego odbierania bodźców dotykowych. A w swojej wrażliwości na dotyk jest jedynie 1/3 mniej wrażliwy niż dorosły - jednak nieporównanie gorzej rozróżnia działające nań bodźce. Dzieje się tak prawdopodobnie dlatego, że bodźce dotykowe mieszają się u niego z bodźcami odbieranymi przez wszystkie inne zmysły.
Ponieważ wrażliwość na dotyk jest bardzo silna już u noworodka, szczególnego znaczenia dla jego rozwoju, nabierają wszelkiego rodzaju masaże i zabiegi pielęgnacyjne. Są one mocno odczuwane przez dziecko i sprawiają mu dużą przyjemność. Umacniają więzi z rodzicami i pomagają poznawać otoczenie.
W istocie jest to wewnętrzny zmysł dotyku. Jego wrażenia pochodzą z zakończeń nerwowych rozmieszczonych w mięśniach i stawach, które działają identycznie jak sieć zakończeń unerwiających skórę, z tą różnicą, że ze względu na lokalizację pobudzane są energią ruchów i skurczów mięśni.
Podobnie jak zmysł dotyku, propriocepcja znakomicie funkcjonuje u noworodka, lecz również i tu wrażenia dostarczane przez nią mieszają się z wrażeniami pochodzącymi z innych zmysłów. Początkowo nowo narodzone dziecko mając zamknięte oczy potrafi pokierować swoim ramieniem na tyle dokładnie, by doprowadzić palce wprost do ust, natomiast po paru dniach - w czasie których nabiera doświadczeń, oglądając swe ramiona i palce - tę zdolność traci. Wzrok interferuje ze zmysłem kinestetycznym.
Narządem zmysłu równowagi jest układ przedsionkowy, którego głównym organem jest ucho wewnętrzne. Układ przedsionkowy osiąga dojrzałość jako pierwszy ze wszystkich układów zmysłów. Organy zmysłu równowagi w uchu wewnętrznym są dojrzałe pod względem kształtu, a także częściowo pod względem unerwienia już w 8 tygodniu ciąży, zaś w szóstym miesiącu mają już ostateczne rozmiary i są całkowicie unerwione. Są to jedyne części organizmu osiągające dojrzałą formę w czasie życia płodowego. Od początku są one bardzo intensywnie ćwiczone, ponieważ płód w łonie matki nieustannie porusza się i zmienia pozycję. Tak więc noworodek wyczuwa ruch, gdy jest wieziony w wózku, kołysany, noszony czy obracany i pewne rodzaje ruchu (zbyt gwałtowne) mogą przyprawić go o mdłości.
Choć układ przedsionkowy noworodka jest nad wiek rozwinięty, jego połączenia z innymi układami zmysłowymi są jeszcze bardzo niedoskonałe, więc zintegrowany "zmysł równowagi" funkcjonuje znacznie słabiej. Jouen na podstawie swoich badań wykazał, że małe dzieci zachowują się tak jakby obojętna im była własna pozycja, jakby nawet nie wiedziały, że pion jest jakimś szczególnym kierunkiem w przestrzeni. Choć układ przedsionkowy noworodka wykrywa zmiany przyspieszenia ruchu tak samo jak układ dorosłego, nie przyczynia się on wcale do odczuwania przezeń równowagi w taki sposób jak odczuwa ją dorosły. Noworodek podniesiony za nogi wcale nie czuje, że jest "do góry nogami".
Zmysł równowagi i zmysł wzroku pozostają w pewnej zależności, polegającej zarówno na wzajemnym wspieraniu się, a od czasu do czasu również nadezorientacji.Prawdopodobnie dopiero w drugim półroczu życia pojawia się u dziecka zmysł równowagi w dojrzałej formie - wtedy, gdy potrafi już ono pełzać i raczkować. Wtedy też wszystkie odruchy sterowane przez układ przedsionkowyi wzrokowy zaczynają przybierać postać spotykaną u dorosłych.
Tak oto dochodzimy do pewnego paradoksu. Wrażenia dorosłego rzadko rozlewają się z jednego układu zmysłowego na inne, tak jak to się często zdarza noworodkowi. Jest jednak jeden niezwykły wyjątek od tej reguły - nasze zmysły równowagi i wzroku współpracują tak ściśle, że jeśli zakręcimy się w miejscu z zamkniętymi oczyma, po otworzeniu ich widzimy jak wszystko wiruje. Z kolei rozmaite wrażenia noworodka rozprzestrzeniają się po całym mózgu z powodu niedostatecznie ukształtowanych i nie dość głębokich kanałów nerwowych.
Jednym z takich brakujących kanałów jest połączenie między ośrodkiem wzroku, a układem przedsionkowym. Tak więc w tym jedynym przypadku, w którym u dorosłego występuje synestezja (współdziałanie zmysłów), u noworodka jej brak.
W drugim półroczu życia dziecko coraz sprawniej różnicuje napływające bodźce dotykowe. Nie reaguje już tylko na bodźce ekstremalne. Takie jak ból czy zmiany temperatury. Na początku trzeciego kwartału życia pojawiają się reakcje także na bodźce subtelniejsze.
W czwartym kwartale życia dziecko zaczyna odbierać trójwymiarowość przedmiotów, które pozornie wydają się płaskie.
PROPONOWANE ZABAWY:
przedmioty i zabawki o rozmaitej fakturze, konsystencji, zapachu, a nawet temperaturze, zabawa w chwytanie spadających lekkich chustek, i wstążek (doskonali wodzenie wzrokiem i koordynację wzrokowo-ruchową), zabawa bańkami mydlanymi,zabawy wodą - np. w kąpieli z przelewaniem, chlupotaniem. Piana o miłym zapachu, ciekawa w dotyku, kolorowa pod światło,zabawy lusterkiem - wywoływanie refleksów na ścianach, szafkach - usprawnianie wodzenia wzrokiem,uwrażliwianie na różne napływające z różnych kierunków bodźce słuchowe - pamiętać należy aby nie było ich zbyt dużo i nie były zbyt głośne, natarczywe,masaż ciała (można włączyć w to ciepło, zapach oliwki do nacierania ciała, muzykę),uspokajanie i wyciszanie dziecka poprzez muzykę relaksacyjną, śpiewanie przez opiekuna. Agnieszka Musiał