Słońce szkodzi czy nie? 8 słonecznych mitów
Każdy wie, że słońce to nie tylko dobrodziejstwo, ale i realne zagrożenie. W natłoku opinii i poglądów na ten temat trudno czasem oddzielić rzetelną wiedzę od mitów. Zerknij i poznaj 8 najbardziej popularnych słonecznych mitów:
Mit numer 1: Opalenizna to nic złego, dopóki nie jest to oparzenie słoneczne
Opalenizna to naturalne u osób o jasnej karnacji ściemnienie skóry. Oparzenie to zaczerwienienie skóry, jej pieczenie i ból. Skóra dziecka jest znacznie cieńsza i delikatniejsza niż u dorosłego i do oparzenia może dojść bardzo łatwo. Każde oparzenie w dzieciństwie zwiększa ryzyko zachorowania na czerniaka – nowotwór skóry. Dlatego dzieci należy chronić przed słońcem.
Mit numer 2: Pod parasolem i w cieniu nie można się poparzyć
Parasol – taki ogrodowy – nie daje najlepszej ochrony. Zbyt dużo promieni UV przez niego przenika, także liście drzew nie dają należytej ochrony, szczególnie, że część promieniowania odbija się (od piasku i wody odbija się do 30%, od trawy 5%). Nawet parasolki do wózka wykonane z odpowiednio grubych materiałów nie są niezawodne – wystarczy zmiana kierunku jazdy, a dziecko w wózku już nie jest chronione. Dlatego nawet jeśli osłaniasz dziecko i starasz się przebywać z nim w cieniu, używaj kremów z filtrem, dbaj też o osłonięcie skóry dziecka ubraniem.
Mit numer 3: Promieniowanie nie przenika przez szyby
Rzeczywiście, szyba okienna zatrzymuje promieniowanie UVB, ale przepuszcza znacznie gorsze, jeśli idzie o działanie, promieniowanie UVA. Okazuje się, że kierowcy, którzy mają skłonność do piegów, mają ich więcej na lewej stronie twarzy! Dlatego podróżując w słoneczny dzień, warto przemyśleć zastosowanie kremu do odsłoniętych części ciała. Nie trzeba się natomiast martwić promieniowaniem przez okna w domu, chyba że dziecko ma np. biurko pod oknem i spędza tam dużo czasu.
Mit numer 4: W pochmurny dzień słońce nie jest groźne
Okazuje się, że także przez chmury przenika promieniowanie UVA i UVB, więc latem, nawet gdy niebo jest zachmurzone, może dojść do oparzeń słonecznych delikatnej dziecięcej skóry.
Mit numer 5: Kremy przeciwsłoneczne powodują niedobór witaminy D
Witamina D dostarczana jest do organizmu wraz z jedzeniem, ale też jest syntetyzowana w skórze – pod wpływem promieniowania UVB. Prowitamina D zostaje przekształcona w witaminę D3. Potrzeba jednak do tego niewielkich ilości promieniowania i krem oraz inne chroniące przed słońcem środki nie stanowią tu zbyt silnej bariery.
Mit numer 6: Koszulka chroni przed słońcem
Jeśli weźmiesz materiał i spojrzysz na niego w kierunku światła i widzisz je, to znaczy, że promieniowanie może przeniknąć go bez problemu. Zwykła, bawełniana koszulka, zupełnie nie daje osłony przed słońcem. Są specjalne materiały, które zwiększają tę osłonę, ale też nie dają całkowitego zabezpieczenia.
Mit numer 7: Krem z filtrem uniemożliwi opalenie się
Żaden filtr nie daje stuprocentowej ochrony przed promieniowaniem. Smarując ciało kremami z filtrem chronimy je przed oparzeniem, ale skóra i tak się opali, stanie się to jednak w bezpieczniejszy, choć nieco wolniejszy sposób. Trzeba pamiętać, że kosmetyki oznaczone SPF 2 zatrzymują zaledwie połowę promieni, a takie SPF 50 – do 98%. Zatem nawet, jeśli używamy blokera, skóra zbrązowieje – to, w jakim stopniu, zależy od karnacji opalającej się osoby.
Mit numer 8: Dziecko wystarczy posmarować raz – rano
Krem ściera się, a pod wpływem światła filtry ulegają rozkładowi, dlatego stają się słabsze. Nawet kremy wodoodporne po kąpieli tracą swoją moc (w dodatku wycieranie ręcznikiem po kąpieli powoduje usunięcie kremu), trzeba więc wielokrotnie powtarzać aplikację: po każdym wyjściu z wody, ale też w ciągu dnia – co około 2 godziny. Kremu trzeba nakładać dość sporo, bo zbyt cienka jego warstwa daje odpowiednio słabszą ochronę.
Joanna Górnisiewicz