Masz tylko 2 sekundy, by zareagować
Taki okrzyk brzmi dramatycznie, ale spokojnie, nie chodzi o ratowanie czyjegoś życia i zdrowia, choć może troszeczkę także. Jednak po kolei...
Nasze ciekawe wszystkiego (i niesamowicie szybkie) dziecko, ma zamiar właśnie:
- sięgnąć po ostry nóż,
- zeskoczyć z dużo za wysokiego, jak na jego możliwości, murku,
- upuścić ukochaną filiżankę babci,
- kopnąć piłkę w serwantkę zastawioną bibelotami u cioci,
- pomalować czystą ścianę rączką umazaną w sosie do spaghetti,
- ... (wstaw dowolną sytuację, w której dostrzegłaś dziecko mające właśnie zamiar zrobić coś, czego absolutnie nie powinno).
Widzisz to i... no właśnie, co robisz? Często rodzic woła: nie ruszaj! nie skacz! zupełnie nie biorąc pod uwagę tego, że słowo „nie” może maluchowi umknąć, lub wręcz zadziałać w odwrotny sposób (zbuntowane dziecko nie lubi tego słyszeć, choć samo chętnie „nie” używa...). Jak zatem można zareagować w podobnej sytuacji?
reklama
Najpierw przyjrzyjmy się jak działa pamięć dziecka. Pamięć dzieli się ze względu na różne jej własności, ale podstawowy podział dotyczy długości jej trwania i tak wyróżnia się:
- pamięć sensoryczną (ultrakrótką), trwająca około pół sekundy, mającą dużą pojemność, dzięki niej procesy percepcji z bodźców postrzeganych wszystkimi zmysłami mogą wykorzystać maksimum informacji. Ich część zostanie zmagazynowana w pamięci krótkotrwałej;
- pamięć krótkotrwałą (operacyjną, świeżą), trwającą od kilku do kilkunastu sekund, pozwalającą na przechowywanie niewielkiej ilości informacji;
- pamięć długotrwałą, teoretycznie mającą nieograniczoną pojemność i przechowującą informacje w sposób trwały;
Zgodnie z tą wiedzą, najpierw należy odwołać się do pamięci sensorycznej dziecka, zawołać jego imię i krzyknąć STOP. To zwróci uwagę malucha, sprawi, że zatrzyma się na chwilę. Teraz czas na interwencję: należy do dziecka podejść i powstrzymać je (można je delikatnie przytrzymać za ręce, szczególnie, jeśli chciało zrobić coś niebezpiecznego). Następnie odwołujemy się do pamięci krótkotrwałej, komunikaty muszą być krótkie – dwu sekundowe, bo mniej więcej tyle pomieści pamięć dziecka (skupmy się na przykładzie z nożem): „odłóż nóż”. Kolejny krótki komunikat: „nóż jest ostry”.
Ponieważ chcemy, aby fakt ten został odnotowany w pamięci długotrwałej, odwołujemy się do niej kolejnym dwu sekundowym komunikatem: „pamiętasz? można się skaleczyć”. Użycie słowa „pamiętasz” nie tylko uruchamia pamięć długotrwałą dziecka, ale wskazuje też, że jest to ważna informacja, którą trzeba odnotować. Następnie proponujemy dziecku działanie zastępcze: „do smarowania lepiej użyć takiego noża” uświadamiając mu w ten sposób odpowiednie zachowanie.
reklama
Żeby ta metoda naprawdę dobrze zadziałała, warto wcześniej poćwiczyć reakcję dziecka na okrzyk „stop”. Najlepiej to zrobić w zabawie: zaproponuj dziecku bieganie, skakanie, tańczenie i tym podobne zadania, w czasie których na głośne hasło „stop” dziecko ma zatrzymać się w bezruchu. Zabawie powinien towarzyszyć śmiech i swobodna atmosfera – sprzyjać może temu konkurs (kto zatrzyma się natychmiast? kto wytrzyma dłużej w bezruchu itp.), zamiana ról (mam ma się zatrzymać). Dzięki tej zabawie konieczność interwencji fizycznej rodzica ograniczy się do minimum.
Podsumowując:
1. zawołaj imię dziecka i krzyknij „stop”,
2. dziecko zatrzymuje się, dorosły ma czas na interwencję,
3. jasno przekaż, czego oczekujesz,
4. użyj słowa „pamiętasz” i odwołaj się do doświadczeń dziecka,
5. wskaż inne – właściwsze zachowanie.
Joanna Górnisiewicz