Pokój maluszka
Kiedy na świat przychodzi dziecko, nic już nie jest takie, jak dawniej - mieszkanie również.Potrzeby nowego lokatora zmuszają do reorganizacji domu i zmiany poglądów na temat urządzenia i wystroju wnętrz. Niezależnie od tego ile metrów kwadratowych zajmie królestwo nowego członka załogi, należy dokładnie przemyśleć strategię i taktykę wyposażenia i urządzenia miejsca dla malucha
Najsłodszy pokoik pod słońcem
Nawet te praktyczne i trzeźwo myślące przyszłe matki, w fazie wicia gniazda mogą stać się nieobliczalne. Ulegają pokusie urządzenia "najsłodszego pokoiku pod słońcem", w którym to maluch pławić się będzie w pianie różowych falbanek, a całe wnętrze wyposażą w maleńkie, słodkie, dzidziusiowe mebelki. Aby nie dać się ponieść temu "słodkiemu szaleństwu" należy pamiętać o tym, że... dzieci rosną. W ciągu najbliższych lat maluch przejdzie kilkakrotną metamorfozę - gaworzący osesek zamieni się w odkrywcę, potem przejdzie w fazę tornado, z której wyłoni się dynamiczny przedszkolak itd.
Zarówno przy wyborze sprzętów, jak i stylistyki należy pamiętać o tym, że w dziecięcym pokoju musi czuć się miło i bezpiecznie niemowlak, maluch i przedszkolak, a może nawet i uczeń. (Sytuacja przedstawia się całkiem inaczej, jeśli mamy duże lokum i planujemy dużą rodzinę. W tym wypadku możemy urządzić jedno pomieszczenie dla niemowlaka, zakładając, że kolejne latorośle będą się "wymieniać" miejscami.)
Ustawienie odpowiedniej perspektywy czasowej pozwoli na taki dobór poszczególnych elementów wyposażenia, aby wraz z rozwojem dziecka wystrój jego pokoju mógł ewoluować. Można to osiągnąć niewielkim nakładem sił i środków.
Wprawdzie badania wykazały, że małe dzieci postrzegają jedynie wyraziste barwy podstawowe, ale nie oznacza to, że pokój niemowlęcia musi być kiczowaty i krzykliwy. Pokój dziecka powinien być pogodny i zapewniać poczucie bezpieczeństwa. Warunki te spełnia pomieszczenie pełne estetycznej harmonii i ładu. Takie założenia zrealizować można stosując np. wyrazisty klucz kolorystyczny, opierający się na jednym kolorze wiodącym, najwyżej dwóch towarzyszących i niezbyt agresywnych deseniach.
Można też wykorzystać możliwości jakie dają odpowiednio dobrane akcenty - zasłony, narzuta na łóżko itd. Przy tym wszystko wykonane tak, żeby dało się łatwo odkurzać, prać, zmieniać - jednym słowem: utrzymywać w porządku i czystości. Okazji do wykazania się sprawnością w tej dziedzinie przy dziecku nam nie zabraknie...
Uwaga, nadchodzi...
reklama
Jest. Małe, wiecznie głodne i śpiące. Musi mieć więc gdzie spać i jeść. A także mieć gdzie trzymać pieluchy i ubrania, których olbrzymie ilości zanieczyszcza. W jego pokoju lub kąciku w sypialni rodziców musi znaleźć się kilka podstawowych sprzętów.
Łóżeczko lub kołyska - dyskusja nad wyższością jednego nad drugim jest jałowa. Kołyska wygrywa - większość maluchów z wiadomych względów lubi kołysanie, a co za tym idzie lubią je też rodzice. Kołyska ma kolosalną zaletę - ogranicza nocne wędrówki do płaczących dzieci, Wystarczy tylko wyciągnąć rękę, kilka razy pchnąć kołyskę i można liczyć na to, że niezbyt rozbudzony osesek zaśnie z powrotem. Niestety, oprócz wszystkich tych zalet ma ona jedną, ale za to poważną wadę - maluch może w niej rezydować tylko do momentu, kiedy nie zacznie siadać. Sprzęt ten wystarczy więc na trzy, cztery do pięciu miesięcy. Potem musi ja zastąpić stabilne łóżeczko. Cena takiego krótkoterminowego luksusu zniechęca, dlatego więc kołyskę najlepiej pożyczyć lub kupić używaną.
Innym wyjściem z sytuacji jest nabycie gotowej "hybrydy" - łóżeczka na biegunach, któremu w odpowiednim momencie można je odkręcić lub zamocować kółka czy inne elementy stabilizujące cały sprzęt. Modele tego typu ma w swojej ofercie firma Intermix Pali. Błogie bujanie można zafundować maluchowi tata majsterkowicz, wzorując się na rozwiązaniach historycznych, Wystarczy wbić w powałę, to jest - w strop, odpowiednio mocny hak i na odpowiednio mocnych linach zawiesić koszyk. Rozwiązanie tanie lecz wymagające odpowiedzialnego montera i niestety mało mobilne.
Przy zakupie łóżeczka warto zwrócić uwagę na to, czy konstrukcja przewiduje opuszczanie jednej ze ścianek lub wyjmowanie szczebelków, co umożliwia starszemu dziecku samodzielne opuszczanie miejsca spania. W ten prosty sposób ograniczymy ryzyko podejmowania przez malucha prób "wyjścia górą" z łóżeczka. Bywa to niebezpieczne ponieważ odległość materacyka od poręczy łóżeczka jest "od wewnątrz" o wiele mniejsza niż dystans dzielący tę poręcz od podłogi ! Warto o tym pamiętać, zwłaszcza jeżeli przewidujemy, że maluch będzie korzystał z tego samego łóżeczka przez np. 3 lata.
Niektóre firmy mają w sprzedaży modele łóżek "rosnących" wraz z właścicielem. Nie tylko demontuje się szczebelki, lecz także zwiększa samą długość posłania. Pożytecznym wyposażeniem dodatkowym jest szuflada na kółkach wjeżdżająca pod łóżko. W pokoju niemowlaka może służyć jako dodatkowa przestrzeń magazynowa, dla kilkulatka będzie nieocenioną pomocą w utrzymaniu porządku - może być np. platformą do budowli z klocków, która po zakończeniu zabawy chowa się pod łóżkiem.
O ile łóżeczko może być używane, to materacyk powinien koniecznie być nowy. Z jakiego tworzywa ? Zdania są podzielone, niektórzy uważają, że lepsze są naturalne - trawa morska lub włókna kokosowe, lecz mniej alergizująca jest pianka poliuretanowa. Oczywiście w każdym przypadku należy zwracać uwagę na atesty. Niewielkie rozmiary kołysek sprawiają, że są one zaciszne i przytulne, ale w łóżeczku o standardowych wymiarach, świeżo przybyły maluch czuje się jak na lotniskowcu.
Niektóre dzieci odczuwają tę olbrzymią dla nich (przyzwyczajonych do maminego brzucha) przestrzeń jako źródło dyskomfortu, dlatego warto zaopatrzyć się w np. wiklinowy kosz obszyty płótnem, który wstawimy do łóżka i w ten sposób "wymościmy" maluchowi miłą norkę. Dopiero ciasne mikrownętrze da takiemu szkrabowi poczucie bezpieczeństwa. Podobnie wykorzystać można gondolę głębokiego wózka.
Starszemu niemowlakowi lubiącemu atmosferę zacisznej norki pomoże udrapowany nad łóżeczkiem baldachim. Jeśli nękają nas muchy, komary należy osłonić łóżko moskitierą, odpowiednio obszerną i sięgającą podłogi.
reklama
Nie mniej istotne jest także usytuowanie łóżka w pokoju - nie powinno się stawiać go przy oknie ani w sąsiedztwie źródła ciepła.
Jeszcze jedna pielucha dzisiaj... choć już ranek świta
Przewijanie będzie czynnością wykonywaną tak często, że po miesiącu człowiek stanie się rutyniarzem. Nawet wytrawnemu przewijaczowi potrzebny jest odpowiedni sprzęt. Można zaopatrzyć się w specjalny mebel - rodzaj komody z szerokim blatem, która pełni także funkcje podręcznej szafki lub nakładkę do przewijania, którą kładzie się na łóżeczku. Ale... debiutującym rodzicom polecam bezpieczną, dużą płaszczyznę ich własnego łóżka. Nie ma bowiem nic bardziej frustrującego, niż próby okiełznania niebezpiecznie wierzgającego niemowlaka na niewielkiej powierzchni stolika 90 cm nad ziemią.
Lepiej zmieniać pieluchy maluchowi bezpiecznie ulokowanemu na gumowej macie na dużym, miękkim podłożu. Nawet jeżeli się sturla, nic złego mu się nie stanie. Taka mata zabezpiecza też "otoczenie" przed sytuacją kiedy maluch rozradowany okolicznością gołej pupy (dzieci to lubią !) zrobi niespodziewane: psiiiii... A wszystkie niezbędne akcesoria umieśćmy pod ręką w przenośnym koszyku lub plastikowym pojemniku. Nieopodal ustawić trzeba kubeł ze szczelną pokrywka na zużyte pieluchy.
1000 i jedna koszulka
Trzymanie ubranek małego lokatora na półkach w "dorosłej" szafie jest możliwe, pod warunkiem, że ma się dużo dobrej woli i regularnie porządkuje zawartość półek. Cała ta dziecięca drobnica ma przedziwne tendencje do trwania w stanie chaosu, dlatego warto podzielić duże wnętrze szafy na małe przedziały wieszając w niej tekstylne półki, kieszenie czy woreczki na wewnętrznej stronie drzwi. Znacznie wygodniejszym meblem będzie komoda - im więcej szuflad, tym lepiej. Magazyn ubranek powinien znajdować się w pobliżu miejsca do przewijania.
Jeść!
reklama
Można leżąc z mamą w łóżku, lecz niektóre mamy wolą karmić siedząc w wygodnym, dużym fotelu, w którym znajdzie się miejsce nie tylko dla mamy i malucha, ale i kilku poduszek. Każda mama dobierze sobie najlepszą dla obu zainteresowanych metodę - ale pamiętajmy, że wymagania małego człowieka mogą pojawiać się we dnie i w nocy. Dlatego warto zadbać o wygodę miejsca - wliczając w to i podręczny stolik (choćby na kubek picia, czy książkę) i małą lampkę dającą łagodne oświetlenie.
Hanna Szymczak