Jak przygotować dziecko do powrotu do szkoły w dobie Covid-19? Specjaliści radzą
Zobacz, na co zwrócić uwagę przed powrotem do szkoły
Za sprawą pandemii wywołanej przez Covid-19 zarówno inauguracja nowego roku szkolnego, jak i szkolna rzeczywistość na przestrzeni najbliższych miesięcy będą wyglądały inaczej niż zwykle. Radość dzieci wywołana spotkaniem z rówieśnikami po bardzo długiej przerwie (uczniowie w marcu przeszli na zdalny tryb nauczania) i rodziców marzących o powrocie do normalności miesza się z niepewnością i obawami. Jak przygotować dziecko do powrotu do szkoły w dobie Covid-19? Zobaczcie, co radzą specjaliści.
Powrót do szkoły
Minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski uważa, że sytuacja epidemiologiczna w kraju umożliwia rozpoczęcie nauki w szkołach, przedszkolach czy żłobkach. Zastrzegł przy tym, że z powodu epidemii koronawirusa placówki te będą działać w specjalnym reżimie sanitarnym. Szczegóły dotyczące bezpiecznego powrotu do szkół można znaleźć na stronie Ministerstwa Edukacji Narodowej.
- Robimy wszystko, by uczniowie uczyli się w bezpiecznych warunkach. Przygotowujemy rozwiązania - wytyczne sanitarne i rozwiązania prawne, które pozwolą odpowiednio zareagować i podjąć właściwe decyzje, gdy pojawi się ognisko zakażenia. – powiedział minister.
Eskperci i naukowcy są bardziej sceptyczni. Sugerują, że na powrót dzieci do szkół jest za wcześnie, a jednym z rozwiązań może być wstrzymanie edukacji przez pierwsze dwa tygodnie szkoły. Entuzjazmu ekipy rządzącej nie podzielają także rodzice i nauczyciele. W szczególnie trudnej sytuacji znaleźli się dyrektorzy szkół, na których spoczywa ogromna odpowiedzialność.
Nikt nie ma wątpliwości, że powrót dzieci do szkół jest potrzebny, należy jednak zrobić wszystko, by było bezpiecznie. Potrzebne są jasne zasady i wytyczne.
- Niezależnie od tego, co mówi MEN, szkoły będą miejscem szczególnego zagrożenia, nie tylko dla dzieci, ale również dla personelu pedagogicznego - mówi wirusolog dr hab. Tomasz Dzieciątkowski, który uważa, że zajęcia powinny odbywać się w szkołach, ale z zachowaniem odpowiednich zasad.
reklama
Zasady i wytyczne
Aby zapobiec rozprzestrzenianiu się koronawirusa, szkoły mogą ograniczać liczebność klas, modyfikować plan lekcji, prowadzić naukę online (zdalną) lub wprowadzić system hybrydowy (połączenie nauki online i tradycyjnej). Bardzo ważne są codzienne zachowania: częste mycie rąk i dezynfekowanie różnych powierzchni, noszenie masek lub przyłbic, zachowanie dystansu.
W wytycznych Ministerstwa Edukacji Narodowej czytamy, że obowiązek noszenia osłon ust i nosa będzie dotyczył tylko osób trzecich wchodzących na teren placówki szkolnej. Uczniów i pracowników szkoły ma obowiązywać bezwzględne przestrzeganie higieny: częste mycie rąk, ochrona podczas kaszlu i kichania, unikanie dotykania okolic twarzy. Ważne jest też regularne wietrzenie pomieszczeń, w których będą organizowane zajęcia i dezynfekcja powierzchni.
Jednak WHO uważa, że dzieci od 12. roku życia w szkołach powinny być w maseczkach, jeśli nie można zachować dystansu 2 metrów. A o dystans w placówkach przezież trudno. Najważniejsze jest to, co w szkole ustali dyrektor. To oni razem ze swoimi radami pedagogicznymi tworzą regulaminy i często wprowadzają obowiązek noszenia maseczek w przestrzeniach wspólnych: na korytarzach, w szatniach, tam, gdzie dzieci się spotykają – na przykład wchodząc na stołówkę.
- Wiemy, że trzeba nosić maseczki, trzeba zachowywać dystans, myć ręce i odkażać przedmioty. Jeśli uczniowie podczas lekcji będą zachowywać dystans 1,5 metra, to nie ma konieczności noszenia osłon ust i nosa. Natomiast podczas przerw czy w momentach, kiedy ten dystans nie może być zachowany, powinni te maseczki mieć. Jeśli w szkole będzie osoba zarażona koronawirusem, to nie da się w 100 procentach uniknąć kolejnych zakażeń, natomiast można skutecznie zmniejszyć ich rozmiar. Nawet jeśli się zakażamy, to im mniejsza ilość materiału zakaźnego, tym większa szansa, że nasz układ odpornościowy sobie poradzi. - wyjaśnia Lidia Stopyra, pediatra i zakaźnik dziecięcy.
Jak przygotować dzieci do szkoły?
Amerykańska Akademia Pediatrii (AAP) i inne grupy zajmujące się zdrowiem twierdzą, że powrót dzieci do szkoły jest najlepszy dla ich zdrowia fizycznego, psychicznego, społecznego i emocjonalnego. W ten sposób dzieci najlepiej się uczą. I tego należy się trzymać.
Jak przygotować dzieci do szkoły? Przede wszystkim należy spokojnie wytłumaczyć, jak wygląda cała sytuacja. Rozmowa to podstawa.
Przed powrotem dzieci do szkół rodzice powinni wytłumaczyć dzieciom wyjątkowość zbliżającego się roku szkolnego. Młodzi ludzie powinny wiedzieć, dlaczego ważne jest noszenie zasłon ust i nosa, że nie należy pić ze wspólnych butelek, nie dzielić się jedzeniem, myć ręce.
- Największym wyzwaniem dla rodziców będzie wzięcie odpowiedzialności za dzieci, nauczenie ich rozsądku i przestrzegania zasad. Nie chodzi o to żeby dzieci straszyć, ale pomóc im przystosować się do tej tzw. "nowej rzeczywistości" – powiedziała Lidia Stopyra, pediatra i zakaźnik dziecięcy, ordynatorka Oddziału Chorób Infekcyjnych i Pediatrii w Szpitalu Specjalistycznym im. Stefana Żeromskiego w Krakowie.
Rozpoczęcie szkoły lub nowego roku szkolnego może być stresujące. Bardzo ważne jest, by dać dziecku do zrozumienia, że uczucie niepokoju jest naturalne. Warto zapewniać o środkach bezpieczeństwa i przypomninać, że dzieci również mogą pomóc w zapobieganiu rozprzestrzeniania się zarazków.
Badania pokazują, że z powodu COVID-19 rodzice i dzieci doświadczają większego poziomu lęku i stresu. Wraz z kontrowersyjnymi, a czasem zmieniającymi się informacjami o pandemii, to poczucie niepewności może wzrosnąć. Warto tym samym skupiać się na pozytywach: spotkaniach z rówieśnikami, kontynuacji nauki w tradycyjnej formie, powrocie do normalności.
Amy Forrer, lekarz medycyny, pediatra i lekarz chorób wewnętrznych z Emerson Family Medicine of Maynard, a także mama trójki dzieci w wieku szkolnym, podpowiada, by:
- Uczyć dzieci, jak prawidłowo nosić maski. Dzieci muszą usłyszeć od rodzica, że maski to jeden z najlepszych sposobów ochrony siebie i innych przed zarażeniem się COVID-19.
- Zachęcać do właściwej higieny: częstego mycia rąk, zwłaszcza po skorzystaniu z toalety oraz przed jedzeniem, po przyjściu do domu. Warto dziecku dać płyn dezynfekujacy, który przydaje się w różnych okolicznościach.
- Powrócić do normalnego harmonogramu dnia: zarówno rytmu posiłków, pór snu, codziennych zadań i rutyny.
Jednym ze sposobów, w jaki rodzice mogą pomóc dzieciom w budowaniu poczucia bezpieczeństwa podczas COVID-19, jest stworzenie przewidywalnej codziennej rutyny, zaczynając od stałych posiłków, budzenia się i kładzenia spać – twierdzi Amy Forrer.
- Rozmawiać o zagrożeniu, pandemii, środkach bezpieczeństwa, lękach i obawach. Warto pamiętać, że wszyscy jesteśmy w takiej samej sytuacji. Każdy może zarazić się wirusem, bez względu na to, skąd pochodzi. Ważne jest, by prowadzić z dzieckiem szczere, rzeczowe i otwarte rozmowy na temat COVID-19. Warto dostosować poziom rozmowy do wieku i dojrzałości dziecka.
Specjaliści i lekarze zwracają uwagę na jeszcze inne kwestie. Nie wolno wysyłać do szkoły dziecka z objawami infekcji. Apelują: "Zachowujmy się maksymalnie odpowiedzialnie, zmniejszajmy ryzyko zagrożenia". Jeśli dziecko czuje się źle, lepiej zostawić je w domu. Przed powrotem do szkoły warto wyrównać szczepienia, zaszczepić dziecko na grypę, a dorosłych doszczepić na krztusiec i pneumokoki.
- Przed rozpoczęciem roku szkolnego mój apel do rodziców jest taki, żeby zadbać o wyrównanie szczepień i o szczepienie przeciw grypie. Dzięki temu wzmocnimy odporność dziecka. W przypadku dorosłych polecam też doszczepić się na pneumokoki i krztusiec. Jeśli zabezpieczymy się wszyscy to bezpieczne będzie również dziecko – dodaje lekarz Łukasz Durajski.
reklama
Sytuacje kryzysowe
Ministerstwo edukacji podjęło decyzję, by od 1 września podstawowym modelem pracy w szkołach była nauka stacjonarna. Model mieszany ma być dopuszczalny, gdy dyrektor szkoły uzyska zgodę organu prowadzącego i pozytywną opinię sanepidu. Wtedy może zadecydować, że część dzieci lub klas będzie uczęszczać do szkoły w tradycyjnej formie, a część uczyć się na odległość. Przy większym zagrożeniu epidemicznym w grę wchodzi też przejście całej szkoły na edukację zdalną.
Jeśli jednak pojawi się sytuacja zagrożenia, dyrekcja, za zgodą organu prowadzącego i na podstawie opinii sanepidu może zdecydować, że część uczniów będzie uczęszczać do szkoły w sposób tradycyjny, a część będzie uczyła się na odległość (system hybrydowy). W przypadku dużego zagrożenia szkoła może całkowicie przejść na kształcenie zdalne.
Ważne jest też, żeby rodzic przed 1. września zorientował się, jakie zasady będą panowały w szkole dziecka: jak będą wyglądały przerwy, w jakim trybie będzie odbywało się nauczanie, czy dzieci będą przez cały dzień przebywały w jednej sali, czy przemieszczały się po korytarzach.
A co, jeśli w szkole pojawi się podejrzenie COVID-19? Zgodnie z przepisami szkoła i dyrektor mają obowiązek powiadomić stację sanepidu i wtedy lokalny urząd przeprowadza dochodzenie epidemiologiczne i podejmuje decyzję, jak duża liczba osób będzie poddawana kwarantannie lub nadzorowi epidemiologicznemu.
Nauka zdalna dla chorych dzieci
Niektóre osoby są bardziej narażone na zachorowanie na koronawirusa. Obejmuje to osoby z problemami zdrowotnymi, takimi jak astma, cukrzyca lub słaby układ odpornościowy oraz osoby dorosłe w wieku 65 lat lub starsze.
Jeśli Twoje dziecko ma problem zdrowotny lub mieszka z kimś z grupy wysokiego ryzyka, rozważ ryzyko, że Twoje dziecko przyniesie zarazki z klasy do domu. Wiele rodzin z członkami wysokiego ryzyka może zdecydować się na naukę na odległość. W podjęciu decyzji może pomóc lekarz.
Jeśli dziecko jest w grupie podwyższonego ryzyka zakażaniem koronawirusem, to jego rodzice powinni mieć prawo do decydowania w porozumieniu z dyrektorem szkoły o przejściu na zdalne nauczanie. Podobnie, jeśli w domu ucznia mieszka dorosły zagrożony ciężkim przebiegiem COVID-19. W związku z tym Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak zaapelował do ministra edukacji o zmianę przepisów.
Obecnie dyrektor szkoły może wysłać ucznia na zdalne nauczanie jedynie za zgodą powiatowego inspektora sanitarnego.
- Jeśli dziecko posiada stosowną opinię lekarza sprawującego opiekę zdrowotną nad uczniem i rodzice deklarują, że są w stanie zorganizować dziecku naukę w domu, nie widzę potrzeby, aby dyrektor szkoły musiał pytać jeszcze o zgodę służby sanitarne. To przecież rodzice czy opiekunowie są w głównym stopniu odpowiedzialni za bezpieczeństwo dziecka i to oni powinni mieć głoś decydujący, zwłaszcza jeśli takie rozwiązanie zaleca lekarz – podkreśla Mikołaj Pawlak w wystąpieniu do ministra.