Ostatnie zmiany: 28 czerwca 2019

reklama

Uczeń kontra rodzeństwo

Patrzysz na swoje dziecko, które jest już uczniem - zastanawiasz się, kiedy ono się tak zmieniło, wydoroślało… Nowe obowiązki, zadania i kompetencje nie pozostały bez wpływu na jego postawę i zachowanie, postrzeganie siebie, ale i nastawienie do świata, w tym bliskich. Prawdopodobnie też właśnie teraz, jeszcze bardziej niż dotychczas, dają o sobie znać konflikty pomiędzy twoim siedmiolatkiem a jego bratem lub siostrą.

Konflikty między rodzeństwem mogą przybierać różne formy, występować w różnej częstotliwości i nasileniu. Mogą być stałym, ale nieszczególnie uciążliwym elementem codzienności lub wybuchać sporadycznie, za to z siłą wulkanu. Jedno jest pewne – bez względu na wiek dzieci, ich temperamenty, warunki lokalowe czy inne (nie)zmienne, konflikty między nimi i tak będą istnieć. W chwilach zwątpienia warto skoncentrować się na myśli, że takie sytuacje mają niewątpliwe plusy: dzieci, które dorastają z rodzeństwem, w naturalny sposób uczą się, jak radzić sobie z rywalizacją, w konstruktywny sposób rozwiązywać sytuacje sporne, kształcą też dwie ważne umiejętności życiowe - współpracy i kompromisu. 

Dzieci, w owych iście survivalowych okolicznościach, radzą sobie znakomicie. A ich rodzice? Dwoją się i troją, by sprawdzić się w roli sędziego, rozjemcy i negocjatora (i przy tym nie zwariować). Wychowywać, kochając mądrze, nie jest łatwo - nie dość, że trzeba zachować zimną krew, to i dobrze byłoby być rodzicem elastycznym, dalekowzrocznym i cierpliwym, co często oznacza ciężką pracę… nad sobą. Niemniej warto. Wspierając dzieci na co dzień, także w takich prozaicznych sytuacjach, jak konflikt z bratem i siostrą, pomagamy im zrozumieć siebie, uczyć się życia i budować silne, wartościowe relacje z bliskimi. 

Spróbuj zrozumieć, dlaczego pojawia się konflikt

Często dajemy się zwieść pozorom, a może – także z wygodnictwa – nie zagłębiamy się przesadnie w temat. Ot, dzieci żyją ze sobą jak pies z kotem, nic wielkiego. Teraz kłócą się o klocki, przed chwilą stoczyły walkę o miejsce na kanapie, to bliżej mamy, a za chwilę wymyślą inny powód. Owszem, choć przyczyna zazwyczaj bywa banalna, problem – zwłaszcza, jeśli dzieci walczą ze sobą zażarcie i nader często - może okazać się poważniejszy. Być może bowiem nie chodzi o to, kto pierwszy zagra z tatą w domino i kogo relację dnia najpierw powinna wysłuchać mama. Być może z dzieckiem coś się dzieje (stres, kłopoty w szkole) bądź frustruje go sytuacja wewnątrzrodzinna (zazdrość o siostrę czy brata, poczucie, że jest niesprawiedliwie traktowane).

Traktujcie się z powagą i szacunkiem 

Traktuj dzieci z powagą i szacunkiem, to jest tak, jak sama chcesz być traktowana, ale tego samego wymagaj od nich. Zachęcaj do kulturalnej wymiany argumentów (naprawdę się da!), do słuchania racji drugiej strony. Nie stosuj babcinych metod w stylu: „jesteś starszy – ustąp” albo „nie możesz, bo... bo jesteś młodszy”. Ucz słuchać i… rozumieć. Staraj się być elastyczna, nie traktuj dzieci według tego samego szablonu – pamiętaj, że każde z nich jest inne. Nie faworyzuj – pamiętaj jednak, że sprawiedliwie nie zawsze znaczy po równo.

Ucz dzieci, jak radzić sobie z konfliktem 

Wprowadź bezwzględny zakaz obrażania się i stosowania wyzwisk, robienia na złość, no i bicia. Mów, jakiego rodzaju zachowania oczekujesz, powtarzaj to zawsze, gdy powstaje konflikt. Nie odmawiaj dzieciom prawa do odczuwania emocji, ale ucz panowania nad sobą: „Wiem, że jesteś zdenerwowany, bo Olek zepsuł twój rysunek, ale nie możesz go bić!”. Jeśli dziecko jest zdenerwowane, nie każ mu się natychmiast uspokoić. Niech się wypłacze i wygada -  uczy się werbalizować złość, zamiast wyżywać ją, działając pod jej wpływem.

Z wyczuciem wkraczaj w konflikt

Niektórzy rodzice są zdania, że najlepiej dla ich dzieci będzie, gdy te konflikty między sobą będą rozwiązywać na własną rękę. Brak zaangażowania ze strony rodzica owszem, pomaga dzieciom rozwijać ważne umiejętności społeczne, ale wyłącznie do momentu, kiedy sytuacja nie zaczyna wymykać się spod kontroli: gdy spór się zaogni, emocje sięgną zenitu, a w ruch pójdą pięści bądź ostre słowa (czyli konflikt przestanie być zarządzany w sposób konstruktywny). Agresja – także werbalna – wymaga interwencji. Mów, że w waszym domu takie zachowania są niedopuszczalne. 

Wysłuchaj każdej ze stron

Czasem zbyt szybko, bez zapoznania się z sytuacją, orzekamy wyrok. Pamiętaj, że każda strona ma swoją argumentację i wersję zdarzeń, co więcej - każda musi mieć prawo ją wypowiedzieć. Zachęcaj dzieci, by opowiedziały o swoich odczuciach, szczegółach zdarzenia. Pytaj, w czym widzą problem, dlaczego są zdenerwowane. To pozwoli ci nie tylko uzyskać ogląd sprawy. Dzięki takim rozmowom lepiej poznasz swoje dziecko, ale i ono… pozna siebie.

Zachęcaj do porozumienia

Zachęcaj dzieci do spojrzenia na obiekt sporu z punktu widzenia siostry czy brata. To nie tylko sprawi, że dzieciaki wytonują, ale będą rozbudzały swa empatię oraz praktykowały sztukę negocjacji, przez co łatwiej im będzie wypracowywać kompromisy w przyszłości. Zachęcaj też do wspólnych poszukiwań rozwiązań, które będą do przyjęcia przez obydwie strony. Na początek możesz dzieciom pomóc, z czasem - z pewnością – dojdą do wprawy. Chwal za każde, nawet najmniejsze próby dogadania się i rozsądnego zachowania. Dla dzieci owe pochwały są ważne, wzmacniają pozytywne wzorce i są powodem do… dumy (zachowały się przecież taaak dorośle!). Jeśli dzieci walczą o coś, co ma szczególne znaczenie dla jednego z nich, zachęcaj do wymiany bądź ustąpienia, ale nie nakazuj tego (niech dzieci podejmują własne decyzje - to raz, dwa – szanuj własność i uczucia, nawet kosztem świętego spokoju i szybkiego zażegania sporu). Omawiaj korzyści z dzielenia się, tłumacz, dlaczego ważne jest widzieć kogoś innego poza sobą (zastrzegaj jednak, że warto myśleć także o sobie – to ważne!).

Wskazuj konsekwencje

Dzieci, nawet jeśli ze sobą walczą, zazwyczaj lubią ze sobą być i robić wspólnie różne rzeczy. Mów, że jeśli nie potrafią się dogadać, natychmiast wyłączysz bajkę, a jeśli się kłócą, będziesz musiała ich rozdzielić. Tłumacz, że rodzina jest jak niczym drużyna, dlatego musicie ze sobą współpracować (walki między członkami rodziny szkodzą całemu zespołowi). Wspólny cel to dobra atmosfera i szczęśliwy dom. Pamiętaj też, że dzieci są jak lustro – model rozwiązywania problemów często kopiują od nas. Patrząc na mamę i tatę oraz to, jak sobie radzą ze spornymi kwestiami, czerpią inspirację i wskazówki. Jeśli ty i twój partner odnosicie się do siebie z szacunkiem, jasno wyrażacie swoje stanowisko, wasze dzieci takie zachowania przyjmują za słuszne i ogólnie obowiązujące. 

Monika Zalewska-Biełło

Wychowanie ucznia - przeczytaj pozostałe nasze artykuły.

Rozwój dziecka w wieku szkolnym - kliknij tutaj.

Masz dziecko w przedszkolu ? - zajrzyj tutaj

Czy ta strona może się przydać komuś z Twoich znajomych? Poleć ją: