Lekarze alarmują, że obecnie dzieci coraz częściej padają ofiarą wirusów grypy i infekcji wywołanych przez rotawirusy, o których przez COVID-19 prawie zapomnieliśmy. Poradnie pediatryczne w ostatnich tygodniach przeżywają więc prawdziwe oblężenie. Pediatryczne oddziały szpitalne są przepełnione. Pękają w szwach.
Infekcje wirusowe są typowe dla wczesnej wiosny. Zawsze o tej porze roku notuje się więcej zachorowań. Ale ten rok jest wyjątkowo trudny.
- Ściągnęliśmy maseczki i przestaliśmy się izolować, a trwający do niedawna lockdown i ograniczenie kontaktów społecznych tylko osłabiło odporność dzieci. Wskazuje na to zwłaszcza wzrost infekcji grypowych, których szczyt dotychczas przypadał na luty i marzec - tłumaczy Jolanta Węgrzyńska, pediatra z Zakładu Lecznictwa Ambulatoryjnego w Sosnowcu.
W większości przypadków mali pacjenci, po zbadaniu oraz przepisaniu leków i zaleceń, leczą się w domu. Coraz częściej jednak dzieci z objawami infekcji wymagają leczenia szpitalnego. Zwłaszcza najmłodsi, przy utrzymujących się wymiotach, biegunce i gorączce, szybko tracą siły i odwadniają się.
- Grypa i infekcje rotawirusowe coraz częściej wymagają też leczenia szpitalnego. Wzrost sięga około 20 procent w stosunku do poprzednich miesięcy - przyznaje Wojciech Gumułka, rzecznik Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach.
Dzieci bardzo długo i wysoko gorączkują. Temperatura sięga nawet 40 stopni Celsjusza i trudno ją zbić. Do tego pojawia się suchy kaszel i katar. Najwięcej chorują dzieci do 6. roku życia.
– Mamy obecne około dwa razy więcej zgłoszeń dotyczących zachorowań na grypę niż przed rokiem – mówi Jarosław Rutkiewicz, dyrektor bielskiego sanepidu. – Z lekkim niepokojem obserwujemy też zwiększoną liczbę zakażeń rotawirusem, szczególnie dotyczy to małych dzieci.
Infekcje grypowe nie omijają także dorosłych. Tylko w pierwszym tygodniu kwietnia zachorowało 105 tys. 882 osób. W analogicznym okresie minionego roku było ich o ponad połowę mniej. Nieco ponad połowę odnotowanych przypadków grypy i jej podejrzeń (53 306) dotyczy dzieci do 14. roku życia.
Lekarze apelują również, by pomimo zniesienia pandemicznych obostrzeń w okresie wiosennym, przestrzegać reżimu sanitarnego: myć często ręce, zakładać maseczki w zatłoczonych miejscach, a jeśli to możliwe nie zabierać w nie dzieci.
W sezonie infekcyjnym należy unikać sal zabaw, nie zabierać dzieci do centrów handlowych. Lepiej iść na spacer niż do sklepu.
Przypominają także, że dostępne są szczepienia przeciwko grypie, a od zeszłego roku szczepienia przeciwko rotawirusom są w Polsce bezpłatne. Dzieciom szczepionka podawana jest doustnie w trzech dawkach. Trzeba jednak pamiętać, że ostatnia dawka musi zostać podana najpóźniej do ukończenia 24. tygodnia życia. Pierwsza - między 6. a 12 tygodniem. Rodzice niemowląt dość chętnie korzystają ze szczepionki.