Przedszkole czy niania?
Tytułowe pytanie dręczy wielu rodziców, którzy chcieliby swoim dzieciom zapewnić jak najlepsze dzieciństwo i zaspokoić wszelkie potrzeby rozwojowe. Jak znaleźć złoty środek? Trudno udzielić jednoznacznej odpowiedzi, pasującej do każdego dziecka. Jednak jak wynika z moich doświadczeń tak praktycznych jak i posiadanej wiedzy - jest pewne rozwiązanie, które wydaje się w miarę optymalne.
Oczywiście rozważamy dobre przedszkole i dobrą nianię
Dobre (przedszkole, opiekunka) - czyli wyczulone na potrzeby dziecka, rozumiejące je, jego odpowiedni do wieku rytm dnia (zabawa, posiłki, sen), otwarte na dziecko, jego pomysłowość i aktywności, w odpowiedni sposób stymulujące rozwijające się zdolności psychiczne i motoryczne dziecka, czułe i kochające, a jednocześnie konsekwentne.
reklama
Złoty środek?
Dla malucha do trzeciego roku życia najlepszym rozwiązaniem jest przebywanie pod opieką domową. W sytuacji kiedy mama i tata pracują, warto jednak zapewnić w tym czasie dziecku opiekę niani.
Dla dziecka pomiędzy trzecim, a piątym rokiem życia wspaniałym rozwiązaniem jest opieka naprzemienna tzn. i przedszkole (na przykład na pięć godzin dziennie), a potem opieka niani (jeśli rodzice pracują dłużej). Dlaczego? Dziecko najwięcej chłonące w godzinach do południowych, chętnie ten czas spędzi w gronie rówieśników, ucząc się nowych zabaw, piosenek, wierszyków wraz z innymi dzieci. Maluchy w tym wieku najlepiej uczą się w grupiepoprzez zabawę. Pobyt w przedszkolu umożliwi im także poznanie i zafunkcjonowanie w relacjach społecznych z rówieśnikami i opiekunami.
Niewielu trzylatków sypia w ciągu dnia, a w wielu przedszkolach jest jeszcze ten zwyczaj praktykowany. Dziecko nie może potem zasnąć do późnej nocy w domu, rano często wstaje bez humoru (rytm dnia wywraca mu się do góry nogami). Odbieranie więc dziecka, na przykład po obiedzie, jest optymalne także z tego powodu. Niania może wtedy dziecku zaproponować spacer, a w razie niepogody inne aktywności w domu.
Czas ten pozwoli trzy - i czterolatkowi- na wyciszenie się i rozładowanie różnych emocji z przedszkola. Niania koncentruje się jedynie na potrzebach dziecka, a nie jak panie w przedszkolu, które muszą realizować potrzeby całej grupy.
Pamiętać też należy, że dziecko w przedszkolu nie powinno spędzać więcej niż siedmiu godzin dziennie! Dla trzylatków, które dopiero rozwijają swoje zdolności adaptacyjne to bardzo długo i trudno im po takim okresie czasu wyciszyć się.
Jest grupa dzieci trzyletnich, które nie potrafią zaadaptować się do warunków przedszkolnych. Nie są wystarczająco dojrzałe emocjonalnie - dla takich dzieci najlepszym rozwiązaniem przynajmniej przez kilka kolejnych miesięcy jest jednak niania, albo babcia. Taki trzylatek - rozpaczliwie płacze, nie chce chodzić do przedszkola, rozstawać się z odprowadzającym rodzicem. W przedszkolu jest osowiały, smutny, nie uczestniczy w zabawach, domaga się ciągłego dzwonienia do rodziców, pojawiają się u niego dolegliwości somatyczne - bóle głowy, brzucha, nudności (nie usprawiedliwione stanem zdrowia). I co ważne - panie przedszkolanki także nie potrafią dotrzeć do dziecka, "złapać z nim kontaktu".
Jeżeli stan taki utrzymuje się u trzylatka trzy tygodnie - warto rozważyć możliwość rezygnacji na jakiś czas z przedszkola i jeśli warunki na to pozwalają zrealizować ten pomysł.
Dzieci pięcioletnie (starszaki)- już spokojnie mogą funkcjonować w przedszkolu cały dzień. Są dojrzalsze, odporniejsze. W większości bardzo dobrze funkcjonują w grupie rówieśniczej. Pobyt w przedszkolu to dla nich dobra nauka przed "poważniejszą" zerówką - wstępem do szkoły podstawowej.
Niania jest też dobrym rozwiązaniem, w okresach częstych, na początku kariery przedszkolnej - chorób dziecka. Wtedy mama, ani tata nie musi brać na cały okres choroby malucha urlopu z pracy lub opieki na dziecko (co jak wiadomo nie jest zbyt przychylnie traktowane przez pracodawców) - ale gdy dziecko poczuje się lepiej może spędzać czas z nianią i jego rekonwalescencja przebiega bez zakłóceń.
mgr psychologii Agnieszka Musiał