Wpływ rozwoju mowy na rozwijanie zdolności i inteligencję małego dziecka
Uznaje się, że do uzyskania wysokiego poziomu osiągnięć konieczna jest interakcja między zdolnościami, warunkami środowiskowymi i odpowiednimi cechami osobowości. Korzystne współdziałanie zdolności ogólnych lub uzdolnień specjalnych, czynników motywacyjnych i osobowościowych oraz rodziny, przedszkola (potem szkoła), grupy rówieśniczej, stwarzają optymalne warunki do rozwoju zdolności i inteligencji.
"Stymulowanie inteligencji jest ograniczone do ósmego roku życia dziecka, tj. do czasu zakończenia dojrzewania mózgu. Po ósmym roku życia inteligencja może stopniowo wzrastać, aż do osiągnięcia najwyższego poziomu w szesnastym roku życia. Mózg małego dziecka ma nieograniczoną zdolność przyjmowania pobudzeń.
Im więcej bodźców dziecko otrzymuje, tym więcej komórek mózgowych aktywizuje się na całe życie.Tylko te komórki mózgowe, które są aktywizowane przed zakończeniem dojrzewania mózgu, będą wykorzystywane przez człowieka przez całe życie " (Walter Eckel Hamburger Bildserie zur Sprachfórderung Kóln 1979).
Rozwijanie inteligencji małego dziecka, to przede wszystkim stymulacja rozwoju językowego. Może się ona odbywać dzięki intensywnym kontaktom słownym, które wyzwalają w dziecku chęć ujęcia w słowa tego, co się dzieje lub co się przeżywa, albo też za pomocą wielu stymulujących gier językowych, czy też dzięki wczesnodziecięcej nauce czytania.
reklama
Najbliższe otoczenie, a przede wszystkim środowisko rodzinne, stanowi czynnik decydujący o rozwoju mowy, bogactwie zasobu słów, sposobie formułowania wypowiedzi. Tutaj właśnie dziecko ma możliwości swobodnego wypowiadania się, zdobywania doświadczeń życiowych, poprzez stawianie pytań i otrzymywanie odpowiedzi.
Więź emocjonalna, atrakcyjne, wspólnie omawiane wydarzenia wzbogacają myślenie i pobudzają do mówienia. Pamiętajmy, że przebywanie w odpowiednim środowisku, to jeszcze zbyt mało, aby nasze dziecko nauczyło się mówić i wypowiadać.
Dopiero dzięki obcowaniu z otoczeniem, zwłaszcza z dorosłymi, powiększa się zasób słów malucha i możliwości ich używania. Kontakt ten ma zasadniczy wpływ na poziom i tempo rozwoju mowy. Otoczenie powinno świadomie kierować rozwojem mowy, organizować różne sytuacje, a omawiając je, zaspokajać naturalną ciekawość dziecka.
Ważnym wskaźnikiem rozwoju mowy jest systematyczne poszerzanie zasobu leksykalnego, które zależy od kilku czynników: środowiska rodzinnego i społecznego, przedszkola, oddziaływania środków masowego przekazu, informacji, czytelnictwa książek i czasopism, inteligencji, zainteresowań dziecka oraz jego własnej aktywności w procesie nauczania – uczenia się.
W trakcie wspólnych zabaw ważny jest nasz serdeczny kontakt z dzieckiem, dlatego nie zapominajmy o aktywnościach wzmacniających więź rodzica z dzieckiem, takich jak np. masażyki, zabawy kinestetyczne (np. „pisanie” na plecach), zabawy ruchowe (spełniają one też ważną funkcję wzmacniającą i relaksacyjną). Czas i uwaga darowane dziecku przez rodzica to znacznie więcej, niż wspomaganie dobrego startu w nauce czytania i pisania.
Kardynalną zasadą wszelkiego postępowania edukacyjnego z dzieckiem w wieku przedszkolnym jest zasada dobrowolności. Nie możemy zmuszać dziecka do żadnych zajęć ani zabaw, które nie są dla niego interesujące lub których z różnych powodów nie akceptuje. Jest to zasada nie podlegająca wyjątkom. Postarajmy się wykorzystać te momenty w ciągu dnia, w których dziecko jest chętne i gotowe do zabawy z nami, a nie jest zajęte np. nowo otrzymaną zabawką. Odrywanie dziecka od tego, czym jest w danej chwili zainteresowane i stosowanie jakiegokolwiek przymusu, nawet tylko w formie skłaniania czy przekonywania, przekreśla radość z naszej zabawy i niszczy wszystko, co już udało się osiągnąć.
reklama
Nie wolno dorosłym zniewalać natury małego dziecka, które nie jest w stanie niczego wykonać z własnego, wewnętrznego przymusu, jak czynią to dzieci w wieku szkolnym i osoby dorosłe.Małe dziecko nie ma jeszcze zdolności posługiwania się swoją świadomością, intelektem i wolą. Pamiętajmy zatem, że drogą przymusu można (i często trzeba) małemu dziecku czegoś zabronić, ale nie można go tym sposobem zmusić do wykonania czegoś.
Małe dziecko może chcieć uczyć się w szerokim znaczeniu tego słowa tylko i wyłącznie pod warunkiem, że jego zainteresowanie zostanie pobudzone poprzez zastosowanie zasady atrakcyjności. Zadanie jest interesujące dla malucha wtedy, gdy stanowi jakąś sensowną całość. Możemy na przykład pozwolić dziecku rozpoznawać litery i je nazywać, ale musimy z tych liter tworzyć znaczące słowa, a nie bezsensowne sylaby.
Podobnie przy liczeniu nie możemy posługiwać się samymi liczbami, ale przeprowadzać liczenie jakichś konkretnych przedmiotów. Osoby, które w dzieciństwie miały okazję w swobodnej, kierowanej przez mądrych dorosłych zabawie (np. podczas pomagania przy sprzątaniu, przygotowywaniu kanapek, obieraniu ziemniaków) wyćwiczyć gesty rąk, sprawność palców i koordynację pracy oczu i dłoni, później, w dorosłym życiu, lepiej radzą sobie również z zadaniami bardziej skomplikowanymi.
Kolejną ważną zasadą postępowania jest stosowanie różnych zabaw połączonych z ruchem. Nie możemy oczekiwać od małego dziecka cichego i spokojnego siedzenia przy stole przez dłuższy czas! Jeżeli np. logopeda zaleci nam konkretne ćwiczenia mowy, przeznaczmy na nie kilka razy po 10 minut w ciągu dnia, a nie jednorazowo godzinę.
Unikajmy też przerwania zabawy w chwili, gdy zaczyna ona sprawiać dziecku widoczną radość. Z drugiej strony bezsensowne jest utrzymywanie uwagi dziecka za wszelką cenę, by dokończyć zaplanowane przez nas zadanie, mimo że obserwujemy oznaki zmęczenia lub znudzenia. Małe dziecko nie uświadamia sobie granicy między pracą a zabawą. Wszelka praca, ćwiczenia, zajęcia, muszą być dla dziecka zabawą lub grą, którą zresztą traktuje ono bardzo serio jako sposób poznawania rzeczywistości.
Pamiętajmy też o zasadzie stopniowania trudności. Stwierdzono, ze zarówno zbyt trudne, jak i zbyt łatwe zadania powodują zastój w rozwoju. Musimy zatem wnikliwie obserwować, aby były one odpowiednie do poziomu rozwoju naszego malucha.
reklama
Równie ważna jest odpowiednia, pogodna atmosfera prowadzonych zabaw. Tworzymy ją przez okazywanie zainteresowania i pozwalanie dziecku na jego własną inicjatywę w toku zabawy. Nonsensem jest uporczywe trzymanie się jakiegoś planu czy nawet konspektu gier i gniewanie się na dziecko za wprowadzone zmiany. Pamiętajmy, że najważniejsze jest sprawianie radości dziecku dzięki wspólnej zabawie.
Anna Czajkowska
pedagog, logopeda
Logopedzi.pl