reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe mamy 2019

reklama
U nas też dziś ostatnie wizyty mojego szwagra i szwagierki i potem popołudniowe lenistwo. A jutro niestety już powrót do pracy i to jeszcze na 6:00 [emoji24]
 
Ja co komu mówię radosną nowinę to czuję taki ścisk w żołądku [emoji39] Oczywiście w pozytywnym sensie [emoji6] Reakcje same wspaniałe, wszyscy się cieszą i szczerze gratują [emoji16] Miły czas [emoji846]
 
Uwierz, reakcje mogą być różne. U mnie nie było euforii i radości [emoji53] ja się popłakałam. Ale trudno to ich sprawa. Przynajmniej rodzina męża się cieszy, oni potrafią się cieszyć z nowego członka rodziny [emoji3] kuzynka męża się ucieszyła i podłapała znowu temat i namawia męża na czwarte [emoji23]
Ale ja w poprzedniej ciąży powiedziałam teściom i męża rodzeństwu wszyscy się cieszyli a teściu nawet słowem się nie odezwał tylko jakiś nadęty siedział a u mnie w domu już kiedyś pisałam na wątku staraczkowym nie wiedzą o poronieniu, że w ogóle byłam w ciąży bo u nich nie ma "zdarza się" tylko co zrobiłaś źle dlatego grono osób które informuje jest wąskie:) cieszę się z ludźmi, którzy również cieszą się ze mną [emoji4]
 
Ale ja w poprzedniej ciąży powiedziałam teściom i męża rodzeństwu wszyscy się cieszyli a teściu nawet słowem się nie odezwał tylko jakiś nadęty siedział a u mnie w domu już kiedyś pisałam na wątku staraczkowym nie wiedzą o poronieniu, że w ogóle byłam w ciąży bo u nich nie ma "zdarza się" tylko co zrobiłaś źle dlatego grono osób które informuje jest wąskie:) cieszę się z ludźmi, którzy również cieszą się ze mną [emoji4]
Pewnie, jak już któraś napisała rodziny są różne i relacje różne. U każdej inaczej. Ja bardzo bym chciała, żeby moja roldzina się cieszyła ze mną. Ale znam ich i wiedziałam, że tak nie będzie, a mimo wszystko było mi przykro i się popłakałam.
To bardzo przykre, że twoja rodzina tak podchodzi, chociaż wiadomo, że ty nie masz wpływu na to poronienie [emoji17] Ech, rodziny mamy jakie mamy i tego się nie zmieni. Ja mam nadzieję, że u nas będzie inaczej, ja zawsze bedę wspierać moje dzieci.
 
reklama
Hej wam! U nas leniwy drugi dzień świąt, niedawno dopiero wstalismy. ;)
Co do mówienia rodzinie o ciąży to ja zawsze od razu mówiłam rodzicom, a teraz poczekam do wizyty potwierdzającej. Nie mogę doczekać się jutra... Chciałabym już dzisiaj mieć wyniki bety. :D
 
Do góry