Jak skutecznie odstraszyć od siebie mężczyznę: poradnik na opak

Trochę strasznie, trochę śmiesznie. Przeczytaj nasz przewrotny poradnik

Jak skutecznie odstraszyć od siebie mężczyznę: poradnik na opak

Wydaje ci się, że znalazłaś swoja drugą połówkę, mężczyznę dla ciebie idealnego. Dobrze wam razem, jesteście ze sobą szczęśliwi. Wiesz jednak, że ten sielski constans nie będzie trwał wiecznie: dzisiejszą feerię ognistych uczuć – od namiętności po euforię, jutro zastąpi wachlarz nieco chłodniejszych, stonowanych emocji.

Marzysz o tym, by wasz związek był udany, trwały i intensywny. Klucza do sukcesu upatrujesz w bliskości i solidnych fundamentach. Być może, wbrew pozorom, w budowaniu waszej świetlanej przyszłości i kreowaniu wspólnego szczęścia pomoże ci poniższy tekst. Zastanawiasz się, jak to możliwe? Sprawa jest prosta - wystarczy nie zastosować się do zawartych w nim wskazówek. Przeczytaj nasz pprzewrotny poradnik na opak.

reklama

By skutecznie odstraszyć od siebie mężczyznę:

  • Naciskaj na deklaracje, nalegaj na wyznania – już od trzeciej randki zacznij opowiadać o uczuciach, jakie targają tobą, gdy o nim myślisz. Z wielkim przekonaniem i odpowiednią częstotliwością udowadniaj partnerowi, że to, co was połączyło jest czymś wyjątkowym i niezwykłym – to prawdziwa miłość.

Zapewniaj go o potędze swych uczuć, głaszcząc, przytulając, zamień się w kobietę-bluszcz, czyli kochaj, aż zabraknie tchu. Często dzwoń do niego, wysyłaj słodkie smsy, czule nazywając go „pyziaczkiem” czy „skarbeńkiem”. Sama też zażądaj, by zwracał się do ciebie per „niuniu” czy „kwiatuszku”. Jeśli zbyt rzadko słyszysz „kocham cię”, koniecznie się o nie dopominaj. Prowadź słodkie trele: pytaj czy kocha, a jak mocno, a za co, a co najbardziej? Od początku snuj słodkie wizje: ciepłe gniazdko, wspólne życie, familijne wakacje i koniecznie gromadka dzieci.

  • Często, niemal na każdym kroku, wspominaj byłych narzeczonych. Koniecznie - tych eks i obecnie panującego - ze sobą porównuj, wspomnienia traktując jako drogowskaz dla obecnego partnera, skarbnicę wiedzy, jak się zachować bądź nie, by cię uszczęśliwić. Owe opowieści traktuj jak instrukcję ciebie.

Niech dobre strony twego eks staną się dla obecnego partnera inspiracją, a te złe – nieznacznie zawoalowanym ostrzeżeniem. Koniecznie rozmawiajcie też o jego byłych narzeczonych. Jeśli twój mężczyzna nie chce o nich opowiadać twierdząc, że to zamknięty rozdział w jego życiu, nie daj się zbyć - pytaj, wierć dziurę w brzuchu, dociekaj prawdy. Masz prawo wiedzieć.

  • Kłóćcie się, obrażaj się, miej fochy i kaprysy, a jeśli nie masz racji, wszystko zrzucaj na huśtawkę hormonalną lub PMS. Bądź sobą: chcesz krzyczeć – krzycz, chcesz płakać - płacz. Uznaj, że nikt i nic cię nie ogranicza - postaw na naturalność, spontaniczność i szczerość w związku.

Jeśli wieje nudą, a twój mężczyzna jest mało aktywny, podnieś mu ciśnienie: powspominaj krzywdy, wytknij mu wszystkie błędy i przypomnij wszelkie przykrości, jakie cię spotkały z jego strony. Zapomniał o waszej rocznicy? Stłukł twój ukochany wazon? Wyczyścił głowicę w sprzęcie RTV twoimi ulubionymi perfumami? Zadbaj o to, by się to więcej nie powtórzyło.

  • Raz na jakiś czas podnieś temperaturę waszego związku jakąś widowiskową sceną. Krzycz, płacz, histeryzuj, tup nogą, a na koniec trzaśnij drzwiami i zamknij się w pokoju. Przez dłuższą chwilę trwaj niewzruszona, za ścianą milczenia i łez – nie otwieraj drzwi, nie reaguj na zaczepki czy przeprosiny.

Kiedy już się pogodzicie, pociągając nosem przeproś go za tę scenę, może nawet powiedz, że się wstydzisz i koniecznie obiecaj, że poniosło cię ostatni raz (po czym schemat powtórz za mniej więcej tydzień).

  • Celebruj swą kobiecość, niech jej wszelkie walory ujrzą światło dzienne - wiadomo, każda z nas lubi pomarudzić, podzielić włos na czworo czy zawoalować prostą kwestię. Dodaj smaczku waszemu związku, niech coś się dzieje – nie mów wprost, po męsku czy jak to mówią, po żołniersku: ”wyrzuć śmieci” czy „pozmywaj”.

Nie walcz z płcią mózgu! Rozpisz sobie na szybko jakiś intrygujący scenariusz i rozegraj to go mistrzowsku - niech twoja połówka pogłówkuje i ożywi się intelektualnie.

  • Bądź drobiazgowa i dokładna, do wszelkich kwestii życiowych odnoś się skrupulatnie i kompleksowo, z przesadnym zaangażowaniem. Doradzaj mu i śmiało podejmuj (za niego) decyzje. Niech twe często nieprzyjemne, ale – bądź co bądź - konstruktywne uwagi dotyczą nawet tak podstawowych, jak ubiór (od „już nie nosisz tych żałosnych bokserek, kupiłam ci tuzin slipów” po „pozbądź się tych starych spodni” – a potem bądź głucha na sentymentalne argumenty i sama je wyrzuć), przez zachowanie („nie garb się”, „jak ty beznadziejnie prowadzisz to auto!”, „nie śmiej tak histerycznie”), po zainteresowania („kochanie, zapisałam cię na siłownię”, „ale czego ty słuchasz? To jazz? Błeee!”).

Koniecznie zadawaj mu dużo pytań i żądaj wyczerpujących, zaangażowanych odpowiedzi. Pamiętaj, by z pasją i entuzjazmem opowiadać o swoich poczynaniach, na bieżąco dziel się refleksjami, jednym słowem entuzjastycznie relacjonuj swój tok myślowy. Niech wie, jak bardzo się nim interesujesz i o niego dbasz. Niech czuje, że zawsze z nim jesteś. Blisko.

  • Bądźcie przyjaciółmi, a nawet więcej – uczyń go swoim powiernikiem. Zwierzaj mu się ze swoich problemów – od diety, przez nadmierne owłosienie, po trudności ze zrozumieniem zagadnień z dziedziny informatyki.

Opowiadaj historie swoich koleżanek, zainteresuj się też życiem jego przyjaciół – właściwie to spróbuj się z nimi zaprzyjaźnić. Zdobądź numery ich komunikatorów internetowych, dodaj do znajomych na portalach społecznościowych, zapraszaj ich do siebie, a i ty sama bądź u nich częstym gościem.

  • Bądźcie nierozłączni. Nie zgadzaj się na męskie wypady w góry, ślęczenie przed komputerem czy tracenie czasu na transmisje sportowe – chadzajcie razem do kina, na spacery i romantyczne kolacje, a w telewizji oglądajcie tylko komedie (taka wypadkowa waszych odmiennych zainteresowań).

Zabieraj go ze sobą na zakupy, do lekarza, właściwie – jeśli ci to tylko odpowiada - u fryzjera też mógłby na ciebie poczekać, czytając jakąś interesująca gazetę. Bądźcie razem. Mało tego – jeśli ty jesteś na diecie, on też koniecznie powinien na nią przejść. Jeśli ty rzucasz palenie, partner-przyjaciel powinien cię w tym wspierać nie tylko słowem – on też powinien przestać palić.

  • Poznaj go i bądź kobietą-kameleonem. Kręcą go blondynki? Stań się nią. Kiedy polubi rudy, po prostu się przemalujesz. Kocha rajdy samochodowe – staraj się nie przeoczyć żadnego wydarzenia na szutrze i nie przegapić żadnej relacji w telewizji.

Inspirują go kobiety inteligentne? Miej zdanie na każdy temat, staraj się uczestniczyć w każdej dyskusji, której on jest świadkiem. Jeśli nie wiesz do końca, o czym mówisz, trzepocz rzęsami i uśmiechaj się (to powinno odwrócić uwagę rozmówców). Jeżeli twój partner gustuje w słodkich kobietkach, staraj się mu pokazywać, jaka jesteś nieporadna, jak sobie sama w życiu słabo radzisz i jak bardzo potrzebujesz męskiego, silnego ramienia (czyli jego). Bądź po prostu czujna.

  • Zadbaj o to, by twój partner był o ciebie zazdrosny, ty z kolei bez sentymentów eliminuj potencjalne rywalki. Opowiadaj o wszystkich spojrzeniach mężczyzn, których mijałaś na ulicy. Nie zapomnij też o wizycie przystojnego listonosza i zainteresowaniu ponętnego kolegi z pracy. Bezwzględnie każ swemu mężczyźnie zakończyć wszelkie przyjaźnie i znajomości z kobietami, z jego skrzynek adresowych usuń wszelkie podejrzane namiary. Bądź czujna - systematycznie przeglądaj archiwum jego smsów w telefonie.

A jeśli twój partner któregoś dnia spakuje walizki i ucieknie bez pożegnania, po czym okaże się, że nie zostawił adresu i zmienił numer telefonu – w ogóle się tym nie przejmuj. Wychodzi na to, że to zimny drań, który nie potrafił docenić twoich starań. Nie był ciebie wart!

Czy ta strona może się przydać komuś z Twoich znajomych? Poleć ją: