Faszerowana pierś kurczaka, ryż z groszkiem i ciastka owsiane
Pomyślałam, że dziś zrobię roladki z piersi kurzej faszerowanej suszonymi pomidorami, ale mi przeszło, kiedy sobie wyobraziłam zwijanie idealnych ruloników. Dlatego dorwałam podwójny filet z kurczaka i rozbiłam go cienko.
W malakserze zmiksowałam z oliwą i cytryną
- suszone pomidory,
- bazylię,
- oliwki czarne,
- pestki słonecznika,
- zioła.
reklama
Całość rozsmarowałam na jednej części filetu, a przykryłam drugą (czas 7 min.). Spięłam całość 2 wykałaczkami, wrzuciłam na gorącą oliwę, obsmażyłam, a następnie wstawiłam do pieca na 30 min. (temp 200 stopni) W tym czasie gotował się ryż i groszek.
W międzyczasie S. poprosił mnie o zrobienie ciasteczek owsianych, które są banalne proste zarówno w robieniu, jak i pieczeniu - z założeniem, że w domu posiadacie płatki owsiane. Tymczasem okazało się, że nasze zostały spożyte przez takie małe latające paskudztwa. Postanowiłam się nie poddać i coś wymyślić.
I tak do miski powędrowały:
- najróżniejsze musli, które znalazłam w szafkach,
- rodzynki,
- jajko,
- mąka owsiana,
- mąka pszenna.
- Ponieważ byłam w szale działań i twórczości - mój wzrok padł na koszyczek z malinami i one też powędrowały do miski,
- za nimi cynamon,
- trochę białej tartej czekolady cukierniczej,
- trzcinowy cukier,
- masło, żeby całość skleić.
reklama
Piekarnik był nagrzany, bo relaksowała się w nim kura. Dołączyła do niej hmmm... mało apetyczna (wizualnie) masa rozłożona w niezgrabne placuszki na papierze do pieczenia. Posiedziała sobie 20 min. I okazało się, że eksperyment jest udany, wypróbowany i zaakceptowany, więc dzisiaj powędrował do lunchboxa.
Zasadniczo wczoraj w ciągu 45 min. powstał zestaw obiadowy. Gdybym poprzestała na kurze i ryżu, to przygotowanie zajęłoby mi 10 min. Pieczenie i gotowania nie wliczam, bo nie biorę w nich udziału:)
Dzisiaj jedynie pokroiłam mięso, wymieszałam groszek z ryżem, włożyłam ciasteczka i jedynie, co wymagało 3 min. pracy to wymycie i pokrojenie pomidora, dodanie oliwy i fety.
A teraz kolejne 30 spędzę poszukując widelca, który gdzieś sprytnie "utłukła" moja młodsza latorośl.
reklama
ps
Dodatek malin sprawił, że ciasteczka mają posmak, który dzieciom odpowiada, mi się kojarzy z perfumami, więc jakoś niekoniecznie. W razie czego - ostrzegałam;)
ps 2 - godz. 16:00
Hania powiedziała, że wszystko pyszne. Szymek, że kurczak niekoniecznie. Dzieci po powrocie pożarły resztę ciastek. W firmie ekipa się podzieliła na fanów i tych, co w grupie ze mną. Teraz pytanie, czy fani są fanami ciasteczek, czy chcą mi się podlizać;)))