reklama
Sylwia sorki że tak późno ale drzemałam pół dnia dzisiaj
Faworki
30 dag mąki, 6 żółtek, 2 łyżki cukru pudru, 3 łyżki śmietany, 2 łyżki masła, 1 łyżka spirytusu, szczypta soli.
Wymieszać wszystko i na 1 godzinę do lodówki. Po tym czasie rozwałkować i wykrawać
A ja nie zrobiłam dziś faworków ale może niedługo zrobimy. Za to odwiedziła mnie koleżanka i przyniosła świeżo pieczone jagodziankiOch jak ja mam dobrze
Faworki
30 dag mąki, 6 żółtek, 2 łyżki cukru pudru, 3 łyżki śmietany, 2 łyżki masła, 1 łyżka spirytusu, szczypta soli.
Wymieszać wszystko i na 1 godzinę do lodówki. Po tym czasie rozwałkować i wykrawać
A ja nie zrobiłam dziś faworków ale może niedługo zrobimy. Za to odwiedziła mnie koleżanka i przyniosła świeżo pieczone jagodziankiOch jak ja mam dobrze
sylwia i wojtuś
Mama czerwcowa'06
Dajcie jakiś fajny sprawdzony przepis na kurczaka z warzywami, jakąś potrawke :-)
sylwia i wojtuś
Mama czerwcowa'06
Rusałko napisz jak robisz sosik grzybowy?
Agaciulka28
Mama czerwcowa `06
Witam kochane :-)
Proszę czy macie przepis na jakieś fajne i smaczne (słodkie) kluseczki, cos może ala kopytka, leniwe, placki, kluski? Moja Oliwka lubi jedynie takie rzeczy :-( to straszny niejadek :-( a ja nie potrafie robic takich rzeczy .
dzieki
Proszę czy macie przepis na jakieś fajne i smaczne (słodkie) kluseczki, cos może ala kopytka, leniwe, placki, kluski? Moja Oliwka lubi jedynie takie rzeczy :-( to straszny niejadek :-( a ja nie potrafie robic takich rzeczy .
dzieki
Agaciulka28
Mama czerwcowa `06
:-)to i ja podam przepis na PESTO w 15 min - mistrzostwo świata
- doniczka świeżej bazylii
- pęczek pietruszki
- niecała mała paczka pestek słonecznika
- czosnek, sól
Całą bazylię ścinamy, myjemy, miksujemy razem z pietruszką, pestkami słonecznika i czosnkiem na gęstą papke dodając oliwy. Miksując dodawajcie oliwy żeby nie było za gęste to ma być konsystencja gestej śmietamy. Czosnku ile kto lubi, moja koleżanka wali do tego główke, ja jakies 5-6 dużych ząbków. Soli sporo. Takie pesto spokojnie może leżeć w lodówce tydzien albo i dłużej.
Podajemy:
Gotujemy makaron(rurki lub dla gości robię z cienkim makaronem spagetti), do gorącego i odcedzonego makaronu dodajemy tyle pesto żeby obkleiło makaron, po wyjęciu na talerz posypujemy serem (parmezan lub zwykły) i mozna położyć ćwiartki pomidora :-)
SMACZNEGO
- doniczka świeżej bazylii
- pęczek pietruszki
- niecała mała paczka pestek słonecznika
- czosnek, sól
Całą bazylię ścinamy, myjemy, miksujemy razem z pietruszką, pestkami słonecznika i czosnkiem na gęstą papke dodając oliwy. Miksując dodawajcie oliwy żeby nie było za gęste to ma być konsystencja gestej śmietamy. Czosnku ile kto lubi, moja koleżanka wali do tego główke, ja jakies 5-6 dużych ząbków. Soli sporo. Takie pesto spokojnie może leżeć w lodówce tydzien albo i dłużej.
Podajemy:
Gotujemy makaron(rurki lub dla gości robię z cienkim makaronem spagetti), do gorącego i odcedzonego makaronu dodajemy tyle pesto żeby obkleiło makaron, po wyjęciu na talerz posypujemy serem (parmezan lub zwykły) i mozna położyć ćwiartki pomidora :-)
SMACZNEGO
MAZUREK KAIMAKOWY
Kaimak
0,5 l mleka, 40 dka cukru i 5-10 dkg masła lub margaryny gotować aż do osiągnięcia gęstego kaimaku. Gotuje się 1,5-2 godz. Przez 1-1,5 godz. masa jest bardzo płynna i nie trzeba jej często mieszać. Na koniec szybko gęstnieje i łatwo sie przypala. Jak już jest dośc gęsta można dodać 1 łyżkę karmelu (łyżkę cukru zrumienić na patelni i dodać 2-3 łyżki wody, dobrze rozmieszać) - kaimak będzie miał ciemniejszy kolor i będzie bardziej karmelowy.
Z tych ilości wychodzi ok. 0,5 cm warstwa kaimaku na formę 25-30 cm.
Najtrudniejsza jest ocena kiedy kaimak jest dobry. Jak się za krótko gotuje to jest potem półpłynny i sie ciągnie (jak krówka ciągutka), jak sie gotuje za długo, to jest strasznie sztywny i ciężko go rozporwadzić na cieście.
Ja oceniam tak: kaimak musi mieć konsystencję żadkiej smietany (a nie lać sie jak mleko). Na próbę kapie kilka kropel na talerzyk i jeśli szybko zasytgają to już jest dobry. Jeśli dodatkowo chwilkę sie poczeka i zastygniety, ostudzony kaimak robi sie kruchy, to już na pewno jest dobry. Ja nigdy nie jestem pewna czy to już. W każdym razie jak się wylewa na kruche ciasto to powinien być gęsty, ale dać sie dość łatwo rozlewać po cieście. Uwaga bo szybko zastyga i trzeba dość szybko układać ozdoby - orzechy, middały, posypkę czekoladową.
Brzmi to wszystko skomplikowanie, ale pocieszające jest to, że zawsze kaimak jest smaczny. Najwyżej troche gorzej wygląda, np. mój w tym roku ma takie "placki" - w jednym miejscu jest twardy, a w drugim będzie ise troszkę ciągnął - nie mam pojęcia dlaczego.
Kruche ciasto - ja robie na "oko" ;-), czyli na odpowiednią konsystencję ciasta
Cicha, dobrze pamietam, że robiłaś tartę. No to ja robie takie samo ciasto tylko dodaję trochę cukru (nie za dużo, bo kaimak jest bardzo słodki).
Na bazie tego kamiaku można zrobić:
kaimak kawowy - doadać 0,8 l mocnego naparu kawy (taka zalewajka, to wtedy w kamiaku widać kropeczki kawy)
kaimak czekoladowy - dodać kakao zrobione na wodzie
Kaimak
0,5 l mleka, 40 dka cukru i 5-10 dkg masła lub margaryny gotować aż do osiągnięcia gęstego kaimaku. Gotuje się 1,5-2 godz. Przez 1-1,5 godz. masa jest bardzo płynna i nie trzeba jej często mieszać. Na koniec szybko gęstnieje i łatwo sie przypala. Jak już jest dośc gęsta można dodać 1 łyżkę karmelu (łyżkę cukru zrumienić na patelni i dodać 2-3 łyżki wody, dobrze rozmieszać) - kaimak będzie miał ciemniejszy kolor i będzie bardziej karmelowy.
Z tych ilości wychodzi ok. 0,5 cm warstwa kaimaku na formę 25-30 cm.
Najtrudniejsza jest ocena kiedy kaimak jest dobry. Jak się za krótko gotuje to jest potem półpłynny i sie ciągnie (jak krówka ciągutka), jak sie gotuje za długo, to jest strasznie sztywny i ciężko go rozporwadzić na cieście.
Ja oceniam tak: kaimak musi mieć konsystencję żadkiej smietany (a nie lać sie jak mleko). Na próbę kapie kilka kropel na talerzyk i jeśli szybko zasytgają to już jest dobry. Jeśli dodatkowo chwilkę sie poczeka i zastygniety, ostudzony kaimak robi sie kruchy, to już na pewno jest dobry. Ja nigdy nie jestem pewna czy to już. W każdym razie jak się wylewa na kruche ciasto to powinien być gęsty, ale dać sie dość łatwo rozlewać po cieście. Uwaga bo szybko zastyga i trzeba dość szybko układać ozdoby - orzechy, middały, posypkę czekoladową.
Brzmi to wszystko skomplikowanie, ale pocieszające jest to, że zawsze kaimak jest smaczny. Najwyżej troche gorzej wygląda, np. mój w tym roku ma takie "placki" - w jednym miejscu jest twardy, a w drugim będzie ise troszkę ciągnął - nie mam pojęcia dlaczego.
Kruche ciasto - ja robie na "oko" ;-), czyli na odpowiednią konsystencję ciasta
Cicha, dobrze pamietam, że robiłaś tartę. No to ja robie takie samo ciasto tylko dodaję trochę cukru (nie za dużo, bo kaimak jest bardzo słodki).
Na bazie tego kamiaku można zrobić:
kaimak kawowy - doadać 0,8 l mocnego naparu kawy (taka zalewajka, to wtedy w kamiaku widać kropeczki kawy)
kaimak czekoladowy - dodać kakao zrobione na wodzie
Agaciulka28
Mama czerwcowa `06
:-) Mam tu coś dla smakoszy ryb !! :-) Przepis dostałam od rybaka z Krynicy Morskiej, który podaje tą rybę jako przysmak w swojej restauracji !!
RYBKA W SŁODKIEJ ZALEWIE OCTOWEJ - REWELKA !!
- ryba (taka jaka lubimy, ja dla gości robie filet łososia bo nie ma ości)
- cebula (najlepiej zwykła)
- zalewa:
- 4 części wody (2litry)
- 1 część octu (0,5 litra)
- sporo cukru (1,5 szklanki)
- liść laurowy, ziele angielskie, pieprz
Rybę w kawałkach (jak dla gości to ja robie małe kawałki a jak dla siebie to jak leci) optaczamy w mące krupczatce (najlepsza do tego), smażymy i do słoja. Zalewe zagotowujemy razem z cebulą i jak przestygnie to zalewamy rybe. Danie gotowe już po 2 dniach :-) SMACZNEGO
NA ZDJĘCIACH JEST WERSJA DLA GOŚCI CZYLI Z CZERWONĄ CEBULĄ I PAŁECZKAMI MARCHEWKI SUROWEJ.
RYBKA W SŁODKIEJ ZALEWIE OCTOWEJ - REWELKA !!
- ryba (taka jaka lubimy, ja dla gości robie filet łososia bo nie ma ości)
- cebula (najlepiej zwykła)
- zalewa:
- 4 części wody (2litry)
- 1 część octu (0,5 litra)
- sporo cukru (1,5 szklanki)
- liść laurowy, ziele angielskie, pieprz
Rybę w kawałkach (jak dla gości to ja robie małe kawałki a jak dla siebie to jak leci) optaczamy w mące krupczatce (najlepsza do tego), smażymy i do słoja. Zalewe zagotowujemy razem z cebulą i jak przestygnie to zalewamy rybe. Danie gotowe już po 2 dniach :-) SMACZNEGO
NA ZDJĘCIACH JEST WERSJA DLA GOŚCI CZYLI Z CZERWONĄ CEBULĄ I PAŁECZKAMI MARCHEWKI SUROWEJ.
Załączniki
Ostatnia edycja:
reklama
patrycja24berlin
Mama czerwcowa'06 Fan(ka)
Uwielbiam rybe w occie... :-) A moj Adam kocha dorsza...Tu kg.kosztuje miedzy 20-30 euro wiec nie za czesto kupuje ;-) teraz jak bede w polsce to musze kupic kilka kilo ...
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 31
- Wyświetleń
- 18 tys
- Odpowiedzi
- 58
- Wyświetleń
- 18 tys
- Odpowiedzi
- 154
- Wyświetleń
- 28 tys
- Odpowiedzi
- 391
- Wyświetleń
- 49 tys
Podziel się: