reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2017 ;) zapraszam!

No jednak nie ja...
Teraz to mam dwa powody czemu muszę iść do pracy...
Po pierwsze nie jestem w ciąży
Po drugie nie wygralam w totka tych 20 baniek...zycie[emoji38]

Napisane na SM-G903F w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Wczoraj była ostatnia :) mąż ogląda mecz, ja nie będę go prosiła czy przypominała , on wie , ja chce teraz zacząć na spokojnie . 26 cykli pilnowalam , czekałam na te dni


Napisane na SM-G361F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Chodzi o to że od kiedy się staramy to nie możemy się dogadać. Mój mąż traktuje te starania jak obowiązek. Teraz ja chce wyluzować bo to nie ma sensu. Nie będę mu przypominała i nic na siłę

Napisane na SM-G361F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Magoo chyba nie. Na początek mój mąż musi się zmienić

Napisane na SM-G361F w aplikacji Forum BabyBoom
Z własnego doświadczenia doszłam do tego, że wszystko zmienia się dopiero wtedy, kiedy ja coś w sobie zmienię. czasem bardzo radykalnie - rzucenie pracy, przeprowadzka, a czasem - cóż, wystarczy, że pójdę na piwo z kimś, kto potrafi słuchać, pogadam, poukładam w głowie i nagle okazuje się, że miałam jakieś ale sama do siebie - a jak ja jestem na nie, to cały świat jest na nie do mnie.
Faceci to proste urządzenia. Ja swojemu kiedyś napisałam instrukcję obsługi - taką obrazkową, żeby się nie zmęczył czytaniem... oj, działo się...
 
Yesenia nie znam twojej sytuacji, ale może coś go trapi? Ja już prawie ze starań zrezygnowałam przez J, a okazało się że u podłoża leżą jego obawy. Co więcej - mieliśmy dokładnie takie same. Teraz jest znacznie lepiej.
 
reklama
Chodzi o to że od kiedy się staramy to nie możemy się dogadać. Mój mąż traktuje te starania jak obowiązek. Teraz ja chce wyluzować bo to nie ma sensu. Nie będę mu przypominała i nic na siłę

Napisane na SM-G361F w aplikacji Forum BabyBoom
jesteśmy z Tobą...
Ja też czasem traktuję te staranki jak obowiązek. takie zniechęcenie mnie ogrania.
w ogóle jestem mało wylewna. mój biedny mąż nieraz musi się naprosić, żeby buziaka dostać, bo mi się w głowie kłębią problemy, zaległości w pracy, obowiązki, zmęczenie, tony innych rzeczy i zwyczajnie nie mam ochoty na pierdoły bo takie "strasznie ważne rzeczy" zaprzątają moją głowę i jak nie będę o nich myśleć non-stop to świat się rozpadnie...
Ale wystarczy, że porównam te "strasznie ważne rzeczy" do ślimaczka w ogródku, uśmiechu mojej córki na jego widok i przypominam sobie, że "strasznie ważne rzeczy" są dla strasznie ważnych ludzi. ja jestem ponad to. bo księżniczki nie muszą myśleć o strasznie ważnych rzeczach. w ogóle nie muszą myśleć. o!
Chcę się bawić.
strasznie ważna robię się tylko wtedy, kiedy muszę. a oprócz tych chwil - jestem sobą
 
Do góry