reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2017 ;) zapraszam!

Yesenia a czy twój mąż też chcę dziecka? Ja byłam zdeterminowana od początku. Od zawsze wiedziałam że chce mieć kilkoro dzieci, źe dwoje to mało... najpierw kiedy nie udawało się z jednym mieliśmy wspólny cel, ale z czasem mój m przestał mnie rozumieć. Tak mi się wydawalo. Przezywalismy ten sam dramat, ale osobno. Ja byłam wściekła na wszytko do około. Na siebie, na niego, na los. Zamęczałam się myślami, moje, a właściwie to nasze całe życie krecilo się wokół starań. Dopiero po pewnym czasie zaczęło docierać do mnie, że przecież chcemy tego dziecka razem...ze to nie tylko ja płacze po kątach, że to nie ja patrzę z żalem na kolekcje ciążowe brzuchy i malutkie dzieciaczki... mój m. Też chciał być tatą. I wtedy wszytko się zmieniło....kiedy dostrzegłam jego potrzebę a nie tylko swoje. Zaczęło nam się lepiej rozmawiać, nawet razem planować dni płodne. ..

Nie wiem może porozmawiaj z mężem czego on chce...

Napisane na SM-G903F w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
to zabrzmiało prawie jak schizofrenia - cóż, każdy ma swojego chyzia tylko nie każdy jest zdiagnozowany...
ale mnie raczej chodzi o to, że w biegu zdarzeń często zapominamy, że świat, życie, ludzie wokoło nas - to wszystko, to kawałki, z których układamy własny obraz - im więcej szczegółów jest smutnych, tym trudniej jest cieszyć się całością...
dlatego czasem "przykrywam" smutne kawałki i cieszę się tylko tym, co dobre.
 
Ja nie potrafię się odstresowac, ciągle się martwię , w nocy nie mogę spać, masakra. Teraz jestem po kuracji i mam się starać jeszcze bardziej a tu brak siły i chęci

Napisane na SM-G361F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Mój J niedawno stwierdził, że nie chce dziecka. Bardzo mnie te słowa zabolały. Ale zaczęłam drążyć. I okazało się że po pierwsze przeżywa, że nam się nie udaje, po drugie boi się o zdrowie maluszka ze względu na nasz wiek, a po trzecie wystraszył się że będę go po lekarzach ciągać i męczyć leczeniem. Ja miałam takie same obawy i tak samo wiem, że nie mam siły na długotrwałe leczenie. Postanowiliśmy, że się zbadamy, ale jeśli wyjdzie coś poważnego to odpuszczamy. Wyjaśniłam mu, że czasem tak jest, że jakaś bzdeta przeszkadza i wystarczy lekko wspomóc organizm i się udaje. Po badaniach nasienia wstąpiła w niego nowa energia. Panowie też przeżywają starania, tylko po swojemu, i też cierpią, choć tego nie chcą pokazać.
 
Ja nie potrafię się odstresowac, ciągle się martwię , w nocy nie mogę spać, masakra. Teraz jestem po kuracji i mam się starać jeszcze bardziej a tu brak siły i chęci

Napisane na SM-G361F w aplikacji Forum BabyBoom
och, zapomnij o staraniu "bardziej"!!!
pójdź do łóżka z własnym mężem - dla przyjemności - swojej, jego!!
 
To może przeraża go mechanika... ze trzeba tak do tego podchodzić jak do produkcji? Ze zbliżenie nie jest dla Ciebie ważne po to żeby wyrazić więź, ale po to żeby mieć dziecko. Kiedyś tak mi powiedział mój m. A poza staraniami kochacie się?

Napisane na SM-G903F w aplikacji Forum BabyBoom
 
To może przeraża go mechanika... ze trzeba tak do tego podchodzić jak do produkcji? Ze zbliżenie nie jest dla Ciebie ważne po to żeby wyrazić więź, ale po to żeby mieć dziecko. Kiedyś tak mi powiedział mój m. A poza staraniami kochacie się?

Napisane na SM-G903F w aplikacji Forum BabyBoom
brakuje takiego znaczka - "dobrze powiedziane".
lubię to to za mało
 
reklama
Moja znajoma zawsze powtarza: Bo trzeba się kochać, a nie robić dzieci. I chyba coś w tym jest, bo mi ta robota nie wychodzi. Niestety nie jest łatwo wyluzować i cieszyć się staraniami.
 
Do góry