Tych testów to zupełnie nigdzie nie ma. Mąż mówi, że to zwykły papierek lakmusowy wystarczy i jak się zabarwi na granatowo/fioletowo to są wody bo mają pH jakieś tam coś tam. On ogarnia takie rzeczy.
Faktycznie spróbowałam bez wkładki, bo po prostu na majtkach dokładnie widać jaka plama. Cała noc i nic, ani kropli. Wstałam teraz sprawdzić i majtki suchutkie. Także paranoja. Przy okazji nażarłam się czekolady
Ja jestem bardzo emocjonalnym człowiekiem i ciężko mi spojrzeć chłodno na fakty. Kiedy się martwię to nie umiem ocenić i zawsze kierują moimi myślami emocje, strach itd. Dlatego mój Mateusz jest raczej typem mózgowca, który umie sucho kierować się faktami. Inaczej bym chyba cała ciążę koczowała pod szpitalem. Nie ufam sobie i tej całej intuicji. Wczoraj byłam już przekonana, że to wody, że coś się stanie dziecku przez to i wogole panika. No jak przez całą noc nic nie poleciało i to napewno nie są wody... Jeszcze teraz jestem tak totalnie nakręcona czekając na poród. Coś jest w tych wszystkich mitach i żartach o ciężarnych