reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe mamy 2019

reklama
Potwierdzam, niedrapki są odradzane!! Dzieciom paznokcie obcina się dopiero po miesiącu od urodzenia, a wcześniej nic sobie nie zrobi, bo te "pierwsze" paznokcie są delikatne... Nawet gdyby, to i tak lepiej, żeby się leciutko zadrapały niż miały leżeć w niedrapkach.
Milmo - to chyba nie do mnie... Nie kojarzę, żebym pisała coś o smoczkach, chyba że pijana byłam :D Ja na początek smoczków nawet nie kupuje.
U nas w szpitalu też noworodka myją na następny dzień.
To pewnie pomyliłam z kimś innym :D
 
Dowiedziałam się w szkole rodzenia. Nie wiem czy taki standard jest we wszystkich szpitalach. Chodzi o tą naturalną barierę ochronną w postaci tej mazi płodowej. Jest tylko wycierane. Dlatego położna mówiła też żeby nie zabierać najładniejszych ubranek do szpitala ;) po uplywie pierwszej doby pytają czy umyć malucha. Może niech jakaś doświadczona mama potwierdzi czy u niej też tak było.
Już 8 lat temu jak rodziłam córkę to mi jej w szpitalu nie kapali. Wtedy to była nowość:-). Maz chroni dziecko przed szpitalnymi bakteriami do doby po porodzie więc dziecko tylko wycieraja. Szczerze to ja wolę dziecko wykąpać sama w domu po powrocie tak jak z dwójką starszaków było. Szpitalne kapanie to często odbywa się pod kranem więc wolę żeby nikt mi tak dziecka nie kapal :-)
Ja spakowałam rękawiczki bo było na liście, ale w domu nie zamierzam jej zakładać. No dobra, to wezmę troszkę tych kosmetyków. @Suprise87 chcesz dawać smoczek odrazu? Są opinie, że można dopiero po 6 tygodniu, żeby nie zaburzyć odruchu ssania. Ja będę dążyć do nie dawania smoka wogole. Zobaczymy czy się uda.
Moja córcia miała tak silny odruch ssania że położna kazały mi dac jej smoczek. To moje pierwsze dziecko więc czytając różne opinie smoczka do szpitala nie wzięłam. Płakała cała noc domagając się ciumkania. Ja po cc nie bardzo dawalam radę ale jak po niecałej dobie potrafiła zjeść 90 ml mleka tak położna kazała szybko przywieź smoczek. Później nauczona doświadczeniem smoczek wzięłam. Teraz też biorę. Dużo miejsca nie zajmuje A wiadomo że jak nie będzie potrzeby to podawać nie muszę:-) jak to mówią przezorny zawsze ubezpieczony 8-)
 
Alem sobie poczytaaała :-)

Ja mam 2 torby jedna mala z rzeczami dla mnie, na wypadek jak bym musiala sama sie do szpitala przetransportować, i druga wieksza z rzeczami dla dziecka- ma tam w środku jakby osobna torbe przeźroczystą (po jakimś kocu) i tam mam tetry, ubranka i pieluszki ale tak ze wszystko widac gdzie jest :-) jeszcze karteczki napisalam co jest co,że to jest body krótkie, a to długie, jakby Mąż musial się połapać :-D i tą torbę Mąż będzie woził w aucie..

Z kosmetykow dla dziecka to tylko sudocrem i chusteczki nawilżane

A jaki smoczek polecacie? I butelke? Bo jeszcze nie mam kupionych, a na wszelki wypadek warto chyba miec :-)
 
Alem sobie poczytaaała :-)

Ja mam 2 torby jedna mala z rzeczami dla mnie, na wypadek jak bym musiala sama sie do szpitala przetransportować, i druga wieksza z rzeczami dla dziecka- ma tam w środku jakby osobna torbe przeźroczystą (po jakimś kocu) i tam mam tetry, ubranka i pieluszki ale tak ze wszystko widac gdzie jest :-) jeszcze karteczki napisalam co jest co,że to jest body krótkie, a to długie, jakby Mąż musial się połapać :-D i tą torbę Mąż będzie woził w aucie..

Z kosmetykow dla dziecka to tylko sudocrem i chusteczki nawilżane

A jaki smoczek polecacie? I butelke? Bo jeszcze nie mam kupionych, a na wszelki wypadek warto chyba miec :-)
Jeśli chodzi o butelkę to kupiłam Tommee Tippee antykolkową z takim wkładem w środku. Tania nie była, ale ponoć dobra.
 
No i jestem po kolejnym badaniu. Okazało się, że wody płodowe są w normie :) AFI 12. Pomiar ilości wód zależy od położenia dziecka, także wszystko jest względne. To, że w dzisiejszych czasach mamy USG jest dobrodziejstwem, ale niestety to tylko sprzęt, który jak każdy inny może niepotrzebnie wprowadzić w błąd i zestresować.
Malutka waży 1830g (33tc i 2d). Lekarz powiedziała, że jest w normie.
Tylko tym razem okazało się, że brzuszek malutkiej jest zbyt mały do reszty ciała... że nie urósł w stosunku do poprzedniego badania, które było 2 tyg temu.
Z tego co czytam to może być tzw. hipotrofia asymetryczna. Lekarz zaleciła kontrolę za tydzień. No i teraz pytanie czy to znów niedokładny odczyt z badania?
Tym razem będę szła do innego lekarza (bo on pracuje w szpitalu gdzie bede miala cesarke) i przy okazji chce go poznac i obgadac sprawę, to mnie zbada na innym sprzęcie i może to dobrze właśnie - może to badanie będzie bardziej wiarygodne.
 
reklama
No i jestem po kolejnym badaniu. Okazało się, że wody płodowe są w normie :) AFI 12. Pomiar ilości wód zależy od położenia dziecka, także wszystko jest względne. To, że w dzisiejszych czasach mamy USG jest dobrodziejstwem, ale niestety to tylko sprzęt, który jak każdy inny może niepotrzebnie wprowadzić w błąd i zestresować.
Malutka waży 1830g (33tc i 2d). Lekarz powiedziała, że jest w normie.
Tylko tym razem okazało się, że brzuszek malutkiej jest zbyt mały do reszty ciała... że nie urósł w stosunku do poprzedniego badania, które było 2 tyg temu.
Z tego co czytam to może być tzw. hipotrofia asymetryczna. Lekarz zaleciła kontrolę za tydzień. No i teraz pytanie czy to znów niedokładny odczyt z badania?
Tym razem będę szła do innego lekarza (bo on pracuje w szpitalu gdzie bede miala cesarke) i przy okazji chce go poznac i obgadac sprawę, to mnie zbada na innym sprzęcie i może to dobrze właśnie - może to badanie będzie bardziej wiarygodne.
Nooo niestety tak jak piszesz to tylko maszyna i też ma granice błędu... zdarza się, że z usg dziecko 3700, a rodzi się 4500 i na odwrót...

Bardzo dobrze, że będziesz miała kolejne badanie bo to faktycznie może być tylko jakiś niefartowny błąd, podobno często to się zdarza bo np. Dziecko jest jakoś dziwnie ułożone i lekarz nie ma dobrego dojścia, żeby zrobić pomiar. Trzymam kciuki :-)
 
Do góry