reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe mamy 2019

Czytam Twój post Paulina i mam mieszane uczucia. Troche jakbym czytala o sobie. Takze rozumiem Twoj "bol". U nas przy pierwszej ciazy tez powychodzily rozne "kwiatki" i nawet jak teraz o tym sobie pomysle to mi sie krew gotuje. No ale co mam powiedziec. Czlowiek uczy sie na wlasnych doswiadczeniach i jest o nie madrzejszy. Ja bardzo sie zawiodlam na ludziach dla ktorych wtedy pracowalam a przede wszystkim na moich wlasnych rodzicach. Do dziś mamy zla krew. Niby nie, ale jednak jakas zadra pozostala i chyba na zawsze juz bedzie. Teraz przy drugiej ciazy tych samych bledow nie popelnie. Zaciskam zeby i tyle nie zawsze jest lekko. Ale teraz wiem co jest najwazniejsze i tyle. Takze glowa i cyc do gory dziewczyny! Damy rade kto jak nie my
 
reklama
Czemu ZUS może wstrzymać L4? Przecież możesz się poruszać itp. To dlaczego nie możesz studiować?
Przerobilam kilka orzecznistw sądów. I niekiedy dziewczyny wygrywaly sprawy, a niekiedy niesteyy nie.
Na l4 nie mozna wykonywac pracy zarobkowej ale na wakacje tez nie mozesz pojechac....
 
Współczuję Wam dziewczyny tych historii z pracą. Ja pracę mam pewną i wiem, że jak wrócę po macierzyńskim to miejsce dla mnie będzie. Na czas mojej nieobecności zastąpi mnie jakaś dziewczyna i tyle..
U dyrektora byłam po wizycie serduszkowej. Nie krył zaskoczenia, bo chyba myślał, że już zamknęłam warsztat. Wie, że mam dwie córki, a przecież dwoje dzieci to już taki standard. No ale cóż pogratulował i życzył chłopaka. Podałam dokładną datę pójścia na L4, więc ma czas by kogoś na moje miejsce znaleźć.
 
U mnie sytuacja jest średnia w pracy, do marca mam umowe, zwolnić mnie nie zwolnią ale nie wiem czy umowę mi przedłuża czy nie.niektorych załatwiają dając umowę na czas nieokreślony, ale w tej firmie to brzmi bardziej jak wyrok. Dodatkowo wiem że na to samo stanowisko nie wrócę tylko gdzieś mnie przerzucą- najprawdopodobniej całkiem nowe miejsce. Dlatego nawet nie wiem czy chce tam wracać, czy od razu nie myśleć o 2 dziecku..
 
Ja też na szczęście o pracę nie muszę się obawiać. Powiedziałam od razu jak zobaczyłam dwie kreski bo u mnie strasznie dużo dźwigania i nie chciałam ryzykować. Szefowa wiedziała, że się staramy, ale kiedy spodziewała się że tak szybko to nasyapo6. Na L4 nie chciałam jeszcze iść, sama mi kazała i powiedział że od następnej środy mam brać wolne. Przyjmą mnie z otwartymi rękami po macierzyńskim tylko ja nie wiem czy chce wracać. Marzę o własnym gabinecie, ale co z tego wyjdzie... zobaczymy
 
No wlasnie. To kolejna sprawa, która mi sie paleta gdzies po glowie. Sprawa zamkniecia warsztatu.... Docelowo marzyla mi sie trojka. Wiem wiem mam mnostwo czasu zeby o tym zadecydowac. No ale tak jak piszesz dwojka to taki standard... Ale tak chodzi mi to po glowie i sama nie wiem.
A jak to u Was wyglada
 
U mnie sytuacja jest średnia w pracy, do marca mam umowe, zwolnić mnie nie zwolnią ale nie wiem czy umowę mi przedłuża czy nie.niektorych załatwiają dając umowę na czas nieokreślony, ale w tej firmie to brzmi bardziej jak wyrok. Dodatkowo wiem że na to samo stanowisko nie wrócę tylko gdzieś mnie przerzucą- najprawdopodobniej całkiem nowe miejsce. Dlatego nawet nie wiem czy chce tam wracać, czy od razu nie myśleć o 2 dziecku..
Ja tak zrobiłam, po urodzeniu mogę Ci powiedzieć czy to był dobry pomysł [emoji23]
No wlasnie. To kolejna sprawa, która mi sie paleta gdzies po glowie. Sprawa zamkniecia warsztatu.... Docelowo marzyla mi sie trojka. Wiem wiem mam mnostwo czasu zeby o tym zadecydowac. No ale tak jak piszesz dwojka to taki standard... Ale tak chodzi mi to po glowie i sama nie wiem.
A jak to u Was wyglada
Mi też się marzy trójka :)
 
Czytam Twój post Paulina i mam mieszane uczucia. Troche jakbym czytala o sobie. Takze rozumiem Twoj "bol". U nas przy pierwszej ciazy tez powychodzily rozne "kwiatki" i nawet jak teraz o tym sobie pomysle to mi sie krew gotuje. No ale co mam powiedziec. Czlowiek uczy sie na wlasnych doswiadczeniach i jest o nie madrzejszy. Ja bardzo sie zawiodlam na ludziach dla ktorych wtedy pracowalam a przede wszystkim na moich wlasnych rodzicach. Do dziś mamy zla krew. Niby nie, ale jednak jakas zadra pozostala i chyba na zawsze juz bedzie. Teraz przy drugiej ciazy tych samych bledow nie popelnie. Zaciskam zeby i tyle nie zawsze jest lekko. Ale teraz wiem co jest najwazniejsze i tyle. Takze glowa i cyc do gory dziewczyny! Damy rade kto jak nie my
Teraz z czasem te emocje już opadły, człowiek nie rozpamiętuje tyle, ale tak jak mówisz gdzieś z tyłu głowy zostaje ten dystans ;)...za to teściów mam cudownych, teściowa to taka moja przyjaciółka takie wsparcie jakie otrzymuje od niej to od nikogo w życiu nie otrzymałam...
 
reklama
Przerobilam kilka orzecznistw sądów. I niekiedy dziewczyny wygrywaly sprawy, a niekiedy niesteyy nie.
Na l4 nie mozna wykonywac pracy zarobkowej ale na wakacje tez nie mozesz pojechac....
Dokładnie tak, L4 chodzące tak zwane to po to żebyś mogła wyjść do sklepu, do apteki, ewentualnie galeria bo kiedyś tą wyprawkę dla dziecka zrobić musisz ale to też bardzo naciągane ;) sąd może ci jasno powiedzieć jeśli możesz chodzić na uczelnię to jaki problem chodzić do pracy ? :) Niestety też kiedyś myślałam, że chodzące to nie do podważenia, ale niestety...
 
Do góry