reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpniowe mamy 2019

To aż tak pilnujecie diety ? Bo u mnie to nie ma dnia bez słodkiego... Mogłabym kilka czekolad dziennie jeść bez problemu, ale staram się na jednej zatrzymywać ;)
U nas trzeba się stawić w szpitalu w 8 dobie po przewidywanym terminie porodu (ktory biorą z usg prenatalnego), zostaje się na obserwacji i jak nic się nie dzieje, to wtedy w 12 dobie po terminie wywołują...
 
reklama
A do gazowanego słodkiego na szczęście nigdy mnie nie ciągnęło, aczkolwiek podczas ciąży zdarzyło mi się kilka razy wypić szklankę coli :)
 
To aż tak pilnujecie diety ? Bo u mnie to nie ma dnia bez słodkiego... Mogłabym kilka czekolad dziennie jeść bez problemu, ale staram się na jednej zatrzymywać ;)
U nas trzeba się stawić w szpitalu w 8 dobie po przewidywanym terminie porodu (ktory biorą z usg prenatalnego), zostaje się na obserwacji i jak nic się nie dzieje, to wtedy w 12 dobie po terminie wywołują...
Ja nie mam pojęcia jak to jest tam gdzie chcę rodzić. W poniedziałek mam tam ktg to może dowiem się czegoś więcej.

No ja pilnuje, zawsze pilnowałam... W sumie co z tego jak całe życie nadwaga.
 
Mam jednak nadzieję, że zacznie się samo... Będziemy ostro działać, żeby coś się ruszyło. I to najlepiej w terminie, albo zaraz po.
Ech, trzymajmy za siebie kciuki.
 
Podobno i tak maleństwa same dyktują, kiedy chcą wyjść i żadne sposoby ich nie zachęcą, jeśli same nie chcą... ;) No ale próbować można :)
 
Ja dziś byłam u swojego lekarza i sytuacja wyglada tak ze waga wg jego sprzętu to 2800 czyli różnice w pomiarach są.
Szyjka jest mocno skrócona i dostałam luteinę na 2 tygodnie.
Czyli muszę jeszcze te 2 tyg przetrzymać i się oszczędzać. Ale nie jestem jakoś z tego powodu załamana bo może dzięki temu urodzę wcześniej ;) - no oczywiście po tym bezpiecznym terminie mi chodzi.
 
Ja dziś byłam u swojego lekarza i sytuacja wyglada tak ze waga wg jego sprzętu to 2800 czyli różnice w pomiarach są.
Szyjka jest mocno skrócona i dostałam luteinę na 2 tygodnie.
Czyli muszę jeszcze te 2 tyg przetrzymać i się oszczędzać. Ale nie jestem jakoś z tego powodu załamana bo może dzięki temu urodzę wcześniej ;) - no oczywiście po tym bezpiecznym terminie mi chodzi.
Zazdrość!
 
A to nie czekają dwa tygodnie? Ja mam na 01.08 termin, to myślałam, że wywołanie dopiero 14ego by było.
Ja mam termin na 3 sierpnia, więc w sumie nie wiem, bo to wychodzi tydzień po terminie. Pewnie zależy od szpitala, albo coś. A może po tygodniu tylko kładą do szpitala, żeby kontrolować sytuację? W sumie nie dopytałam o to. Zapytam 1 sierpnia, o ile Nela się nie urodzi w tym czasie. :p

A co do słodyczy i innych niezdrowych przekąsek... U mnie to samo! Staram się w miarę kontrolować, ale mam dni, że jadłam bez opamiętania. :o
 
Od dzisiaj w Pepco są bodziaki za 4,99 ze 100% bawełny. Powiem Wam, że jakościowo są super. Kupiłam kilka i moim zdaniem warto :) ja juz lecę w większe rozmiary, przyda się na potem. Ogólnie nic nie kupuje w Pepco z ubrań, bo właśnie jakość taka eeee, ale tutaj są mięciutkie i naprawdę wydają się fajne.
 
reklama
Od dzisiaj w Pepco są bodziaki za 4,99 ze 100% bawełny. Powiem Wam, że jakościowo są super. Kupiłam kilka i moim zdaniem warto :) ja juz lecę w większe rozmiary, przyda się na potem. Ogólnie nic nie kupuje w Pepco z ubrań, bo właśnie jakość taka eeee, ale tutaj są mięciutkie i naprawdę wydają się fajne.
Kuuuuuuurczę... akurat jak ja juz postanowiłam z domu nie wyłazić... :-(
 
Do góry