Cześć Mamuśki
Dzisiaj wg mojej kalkulacji wkroczyłam w 3 miesiąc ciąży. W związku z powyższym też postanowiłam dorzucić kilka groszy od siebie.
Objawów praktycznie brak: sporadycznie ból brzucha. Mdłości (od samego początku) zero - hurra! (Czytając Wasze historie dziękuję Bogu, że mi nudności nie męczą).
Za to jest coś czego zupełnie się nie spodziewałam na tym etapie macierzyństkiego zaawansowania. BRZUCH. "Wywalony"
mam strasznie. Dla zobrazowania wrzucam foto. Teraz już wiem, że wcale nie będę musiała się zbytnio gimnastykować w pracy, żeby TO powiedzieć - już mocno widać, więc wystarczy, że przełożony mnie zobaczy
WYNIKI: wczoraj odebrałam wszystkie i jestem bardzo zadowolona. Wszystkie w normie. Cukier jedynie lekko zawyżony 92,6.
A jak tam Wasze spostrzeżenia ciążowe?