Ciężkie życie ucznia, czyli rzecz o szkolnym plecaku

Ciężkie życie ucznia, czyli rzecz o szkolnym plecaku

Ciężkie zupełnie dosłownie... Nie wierzysz? Jeśli masz dziecko w wieku szkolnym, to po prostu zważ jego tornister.

Ile kilogramów na plecach?

Uczeń klas IV-VI nosi do szkoły kilka zestawów składających się z podręcznika, ćwiczeniówki i zeszytu (zwykle grubego i w twardej oprawie). Takich kompletów ma od 3 do 6 i choć każdy z osobna to nic takiego, razem ważą sporo. Młodszy uczeń zwykle książek ma mniej, bo nowe podręczniki z reguły są tak zaplanowane, żeby dziecko nosiło naraz tylko jedną książkę i ćwiczeniówkę z 5 czy nawet 10 części. Jednak jeśli do tego dojdzie komplet angielskiego i religia, to plecak zaczyna niebezpiecznie ciągnąć malucha w dół. A przecież nie było jeszcze mowy o piórniku, farbach, blokach, stroju na W-F i pudełku z drugim śniadaniem oraz innych, absolutnie niezbędnych (zdaniem naszego dziecka) rzeczach. Okazuje się, że taki tornister może ważyć nawet do 8 kg. 

Co jest problemem?

Według zaleceń lekarzy, prawidłowa waga plecaka nie powinna przekraczać 10% masy ciała dziecka. Zatem przeciętny uczeń powinien nosić nie więcej niż 3-4 kg. Więcej kilogramów powoduje nadmierne obciążenie kręgosłupa. W czasie kiedy dziecko intensywnie rośnie, taki nacisk jest niezdrowy i prowadzi przede wszystkim do skrzywień kręgosłupa.

Bardzo dużo mówi się o tym we wrześniu, kiedy dzieci wracają do szkół po wakacjach, podejmuje się też wtedy jakieś działania, jednak z upływem miesięcy problem odchodzi w niepamięć, a plecaki robią się coraz cięższe...

reklama

Co może rodzic?

Przede wszystkim rodzic może kupić odpowiedni plecak. Właśnie plecak, a nie tornister. Plecak jest praktyczniejszy (można go wykorzystać w czasie wakacji, czy wziąć na wycieczkę), pojemniejszy i przede wszystkim lżejszy. Normy europejskie wskazują wagę do 1200g dla uczniów klas I-III i do 1400g dla starszych, ale można kupić takie o wadze do jednego kilograma. Oczywiście musi to być plecak z usztywnionymi plecami (to bardzo ważne) i szerokimi szelkami, które pomogą rozłożyć ciężar. Odpowiednie usztywnienie (najlepiej z lekkiej, wyprofilowanej pianki) pozwala przenieść ciężar na całe plecy.

Podobnie ma się rzecz z piórnikiem – tu też trzeba kierować się wagą, ale i rozsądkiem: piórnik ma pomieścić najpotrzebniejsze przybory. Co jakiś czas warto piórnik przejrzeć wspólnie z dzieckiem i odrzucić rzeczy zupełnie nie używane i zbędne. Duże, ozdobne linijki wypełnione płynem niech leżą w domu, w szkole wystarczy najprostsza linijka, w dodatku jedna.

Pudełka śniadaniowe są bardzo wygodne i dosyć ciężkie, trzeba pomyśleć o tym przy zakupie, a może ustalić, że kanapkę w lekkim papierze dziecko będzie wkładać zawsze do jednej kieszeni?

Należy systematycznie sprawdzać, co dziecko ma w plecaku. Zdarza się, że zabiera ze szkoły prace plastyczne (na przykład zwierzątka z kamieni), a potem nosi je i nosi, bo zapomina wyjąć. Trzeba też sprawdzić, czy razem z dzieckiem do szkoły nie podróżuje kilkanaście ciężkich resoraków.

Co może szkoła?

Najlepiej byłoby, gdyby szkoła mogła zapewnić odpowiednio duże (najlepiej zamykane) półki dla każdego dziecka, aby nie musiało ono nosić wielu rzeczy. Większość szkół zapewnia to młodszym uczniom, ze starszymi jest już gorzej. Kolejnym pomysłem jest podwójny komplet podręczników – jeden w domu, drugi w szkole, dzięki temu dzieci nie musiałyby ich nosić do domu. Jednak w młodszych klasach dzieci zwykle mają coś do uzupełnienia we wszystkich książkach (zadania domowe), a kupowanie dwóch kompletów książek dla starszych, to duże obciążenie finansowe dla rodziców.

Niezłym i stosunkowo łatwym do zrealizowania rozwiązaniem jest ustalenie, że wszyscy rodzice zamiast indywidualnie kupować kredki, farby i bloki przekażą pewną kwotę nauczycielce, a ona kupi za te pieniądze rzeczy do użytku dla wszystkich. Nierzadko pozwala to na kupienie bardziej różnorodnych materiałów plastycznych. Najważniejsza jest jednak chęć współpracy szkoły i rodziców w kwestii tego, aby dzieciom było lżej. I to przez cały rok.

Joanna Górnisiewicz

Czy ta strona może się przydać komuś z Twoich znajomych? Poleć ją: