Zaburzenia mowy a dysleksja
Specjaliści podkreślają, że najważniejszym symptomem zapowiadającym dysleksję są zaburzenia rozwoju mowy. Jeśli dziecko w wieku przedszkolnym nieprawidłowo artykułuje wiele głosek, ma trudności z wypowiadaniem złożonych wyrazów, budowaniem wypowiedzi, z zapamiętywaniem nazw (np. posiłków, dni tygodnia, pór dnia, roku), dłużej niż rówieśnicy posługuje się neologizmami, w jego wymowie utrzymują się błędy gramatyczne, to zapewne będzie miało w przyszłości trudności z czytaniem i pisaniem.
reklama
Gdy widać opóźnienia, trzeba skontaktować się z logopedą, aby powiedział, jakie zabawy z dzieckiem są kształcące, pobudzają rozwój mowy.
Zapobieganie i korekcja wad wymowy to również w prostej zależności zapobieganie ewentualnym trudnościom czy niepowodzeniom szkolnym, bowiem dziecko źle mówiące, popełnia błędy w pisaniu, a gdy słabo czyta, może mieć trudności w rozumieniu tekstów lub przejawiać zahamowania w spontanicznym wypowiadaniu się, a to już tylko krok do dysleksji. Jeśli proces rozwoju mowy przebiega prawidłowo, to dziecko prawidłowo formułuje swoje myśli, jego wymowa jest zrozumiała nie tylko dla najbliższych, ale i dla obcych osób, sukcesywnie rozwija słownictwo i rozumienie pojęć abstrakcyjnych, prawidłowo stosuje formy gramatyczne.
Niestety, wiele dzieci przekracza mury szkoły nie osiągnąwszy pod względem rozwoju mowy dojrzałości, co staje się przyczyną ich późniejszych trudności dydaktycznych pod postacią dysleksji i nie tylko. W poradniach wielokrotnie diagnozuje się dzieci, które rozpoczęły naukę w szkole z rozległymi deficytami, a wcześniej w ogóle nie były rehabilitowane lub były rehabilitowane niewłaściwie. Taka sytuacja doprowadza często do obniżenia poziomu rozwoju umysłowego dziecka i jego klęski szkolnej.
Jeśli źle rozwijają się funkcje słuchowo-językowe, dziecko ma problem w rozróżnianiu głosek. Łatwo to sobie wyobrazić: dla dziecka z dysleksją tak samo brzmią słowa półka i bułka. Może to mieć konsekwencje w postaci wady wymowy, np. ubezdźwięczniania głosek.
Jeśli dziecko jest już uczniem, a w dalszym ciągu przejawia symptomy mowy bezdźwięcznej, będzie popełniać błędy w pisaniu. Im starszy uczeń, tym prawdopodobieństwo wyeliminowania tych błędów mniejsze. Zaburzenia mowy dotyczą nie tylko poziomu wymowy, ale jeszcze innych poziomów języka.
Dzieci z zaburzeniami mowy mogą: w ogóle nie mówić, mówić mało, niegramatycznie, skracając wyrazy, upraszczając je i deformując. Zamiast używać zdania mogą posługiwać się jego skróconą formą w postaci dwóch lub trzech zniekształconych wyrazów. Dzieci te często nadużywają języka ciała - gestów, mimiki twarzy, wyrazu oczu. Często, choć nie zawsze, nie do końca rozumieją mowę otoczenia.
Człowiek posiada kilka rodzajów słuchu. Jest to słuch: fizjologiczny, muzyczny, fonematyczny. Aby dziecko mogło nauczyć się pisać i czytać, niezbędny jest doskonale działający słuch fizjologiczny i fonematyczny. W przypadku "głuchoty fonematycznej" słuch fizjologiczny jest prawidłowy, ale całkowicie uszkodzony jest słuch fonematyczny. Dzieci zupełnie nie słyszą różnic między głoskami, a co za tym idzie nie potrafią ich zapisywać w postaci liter. Z powodu tej specyficznej głuchoty na lekcjach w szkole zupełnie nie wiedzą o co chodzi.
Oznaki tych trudności występują wyraźnie już w klasie "0" i doświadczony diagnosta szybko je zauważy, ale umykają one rodzicom, a nawet samym nauczycielom, co staje się przyczyną późniejszych nieszczęść tych dzieci. Głuchocie fonematycznej nie muszą towarzyszyć żadne wady i zaburzenia mowy. Dzieci mówią czysto i poprawnie, a jednak nie słyszą fonemów i nie są w stanie pisać ze słuchu. Należy podkreślić, iż dzieci te nie mają problemów z przepisywaniem. Robią to zazwyczaj bezbłędnie, często bardzo ładnie. Ze względu na dobrą pamięć wzrokową potrafią zapisać ze słuchu słowa często używane, których wzorce wzrokowe zapamiętały. Być może to wprowadza w błąd nauczycieli i maskuje problem.
Uszkodzenie słuchu fonematycznego jest dziś zjawiskiem bardzo rozległym wśród dzieci przedszkolnych, niestety równie często nierozpoznawalnym! Całkowita "głuchota fonematyczna" powinna być rehabilitowana jedynie metodami logopedycznymi, przy ścisłej współpracy z innymi specjalistami.
Następny istotny problem, związany często z obniżoną sprawnością aparatu mowy oraz z zaburzeniami słuchu fonematycznego, to zaburzenie wyrazistości mówienia. I w tym przypadku również nie występują żadne konkretne wady wymowy. Dziecko mówi wszystkie głoski, ale jego wymowa jest "niechlujna", ruchy aparatu mowy są niedbałe, brak im precyzji.
Kolejna kwestia - problemy z głoskowaniem. Głoskowanie w klasie "0" dotyczy wyrazów krótkich i o łatwej strukturze. Trudności dziecka zostają zauważone, jeśli nie radzi sobie z takimi właśnie prostymi słowami, umykają natomiast dzieci, u których problemy są mniej widoczne. Nie znaczy to jednak, że nie występują. Istotą problemów z głoskowaniem jest zaburzenie tzw. pamięci sekwencyjnej czyli umiejętności kolejnego, porządkowego, liniowego umiejscawiania elementów w czasie i przestrzeni.
W przypadku głoskowania jest to kolejność głosek w wyrazach. Ogrom dzieci przekracza mury szkolne z bardzo poważnie zaburzoną pamięcią sekwencyjną. Często rozmiar uszkodzenia jest tak duży, że dzieci w ogóle nie głoskują. Jakie są tego konsekwencje, nie trzeba chyba szczegółowo analizować. Problemom z głoskowaniem nie muszą towarzyszyć wady wymowy.
Obniżenie pamięci słuchowej jest również związane z pamięcią sekwencyjną. W tym wypadku dzieci mają problemy z utrzymaniem w pamięci i właściwym powtórzeniem kilku wyrazów, zdań, krótkich wierszy. Mówiąc wiersze często oddają ich treść, ale nie przestrzegają szyku wyrazów w zdaniu i ich formy gramatycznej.
Obniżonej pamięci słuchowej nie muszą towarzyszyć wady wymowy. Praca nad usprawnieniem pamięci słuchowej jest trudna i długa, a szanse na jej rehabilitację są niewielkie, jeśli praca zostaje podjęta dopiero w klasie "0".
Kolejne zagadnienie, to "kosmetyczne" wady wymowy, czyli wszelkie deformacje głosek i ich zniekształcenia. W zasadzie dziecko wypowiada wszystkie głoski, ale w sposób niewłaściwy i niezgodny z przyjętą w naszym języku normą wymawianiową. Oprócz niezaprzeczalnego faktu, że brzmią drażniąco dla wrażliwego ucha i stanowią poważne ograniczenia w wyborze dalszego kształcenia i zawodu, mają również konsekwencje dyslektyczne. U dzieci z wadami wymowy istnieje większa skłonność do: trudności przy zapisie wyrazów z i-j oraz zakończeń ji, ii, i; błędów w łącznej i rozdzielnej pisowni; nieprawidłowej pisowni wyrazów z ą, ę oraz en, om; popełniania błędów ortograficznych dotyczących ż-rż, ó-u, ch-h.
Podsumowując powyższe rozważania należy stwierdzić, że wszystkie wady wymowy są związane z zaburzeniami słuchu fonematycznego i wywołują mniejsze lub większe konsekwencje dyslektyczne. Oczywiście nie ma takiej wady wymowy, której nie można skorygować, jeśli dziecko posiada przeciętny, a nawet lekko obniżony iloraz inteligencji. Skuteczność i czas trwania terapii logopedycznej zależą od: rodzaju wady wymowy, sprawności umysłowej dziecka, wyjściowej sprawności aparatu artykulacyjnego, a także współpracy logopedy z rodzicami i dzieckiem, regularności uczęszczania na zajęcia logopedyczne.
Choć wady wymowy można skorygować w każdym wieku, po 13 roku życia, kiedy to ma miejsce utrwalenie, "zesztywnienie" ruchów mownych, proces ten jest dla pacjenta o wiele trudniejszy. Nie wystarczą już 30 minutowe, codzienne ćwiczenia. Aby efekt rehabilitacji był trwały, należy doprowadzić nowe sposoby wymowy do takiej perfekcji, aby stały się nawykiem.
Anna Czajkowska (logopeda, pedagog)
Logopedzi.pl