ADHD, autyzm, zespół Aspergera - gdy padnie diagnoza

ADHD, autyzm, zespół Aspergera - gdy padnie diagnoza

ADHD, autyzm wysokofunkcjonujący, zespół Aspergera – dla niektórych rodziców określenia te nic nie znaczą, dla innych są darem niebios, bo wreszcie ktoś pomógł im zrozumieć, co dziecku dolega, dla jeszcze innych są piętnem, z którym nie potrafią się pogodzić.

Pierwsze etykietki...

Często diagnoza jest stawiana dopiero wówczas, gdy dziecko rozpoczyna edukację formalną: w przedszkolu lub szkole. Dopóki przebywa w rodzinnym gronie, rodzice często nie dostrzegają problemu – szczególnie, gdy jest to ich pierwsze dziecko i nie mają porównania. Wychowawczynie w przedszkolu mają większe doświadczenie i widzą, że zachowanie dziecka odbiega od normy. Sygnalizują więc rodzicom, że dziecko nie umie się skupić na wyznaczonym mu zadaniu, jest nazbyt ruchliwe lub przeciwnie – zbyt długo pozostaje w bezruchu i przez długi czas powtarza tę samą czynność; ma trudności w nawiązaniu kontaktów, nie umie porozumiewać się z innymi, jest agresywne, nie chce wykonywać poleceń. Takie uwagi powinny skłonić rodziców w pierwszej kolejności do dokładnego przebadania wzroku i słuchu dziecka, a jeśli trzeba, konsultacji z psychologiem, neurologiem czy psychiatrą dziecięcym.

Plusy diagnozy

Niewątpliwym plusem diagnozy jest możliwość udzielenia dziecku pomocy: tej najprostszej – zakupu okularów lub aparatu słuchowego, jeśli problem leży w tym miejscu, ale też wszelkiego rodzaju terapii, które ułatwią dziecku zdobywanie nowych umiejętności niezbędnych do dobrego funkcjonowania w otaczającym świecie. Im wcześniej się ją rozpocznie, tym większe szanse na to, że dziecku pomoże. Diagnoza często też zdejmuje ciężar z barków rodziców: przestają się obwiniać o to, że źle dziecko wychowują, są nieudolni wychowawczo czy coś innego robią źle – mogą sobie uświadomić, że nie są bezpośrednio odpowiedzialni za to, co się dzieje, a przyczyną problemów dziecka jest po prostu choroba. Mogą sobie też „pozwolić” na zaakceptowanie dziecka takim jakim jest – często do tej pory mieli do niego swego rodzaju „pretensje”, że źle się zachowuje czy nie umie zapamiętać i zrozumieć pewnych zasad. Z kolei osoby pracujące z dzieckiem wiedzą, czego mogą się spodziewać, jest im łatwiej dostosować metody pracy oraz wymagania. Szkoła powinna zapewnić dziecku odpowiednie zajęcia edukacyjne i pomoc, jednak to wymaga odpowiednich środków finansowych. Dostęp do nich można uzyskać dopiero po wypełnieniu szeregu formalności – diagnoza to pierwszy etap umożliwiający rozpoczęcie takich starań.

Subiektywność i wady diagnozy

reklama

Rośnie ilość dzieci, które otrzymują diagnozę ADHD czy ZA. Niektórzy twierdzą, że to plaga naszych czasów i że rodzicom łatwiej „trudne” dziecko zdiagnozować niż wychowywać. Autyzmu i innych zaburzeń zachowań, takich jak koncentracji uwagi, nie można wykryć badaniem krwi czy prześwietleniem. Nawet badanie genetyczne nie dają ostatecznej odpowiedzi, gdyż naukowcy dopiero próbują zlokalizować geny odpowiedzialne za te zaburzenia. Diagnoza opiera się na wywiadzie z rodzicami, obserwacji zachowań, testach. Czasami trudno odpowiedzieć na pytania stawiane w kwestionariuszach, bo wymaga to przypomnienia sobie zachowań dziecka sprzed lat. Trzeba też zaufać psychologowi lub psychiatrze, że trafnie ocenił stan dziecka.

Powiedzieć  innym czy nie?

Jeśli diagnoza już zostanie postawiona, przed rodzicami stoi kolejny dylemat: czy informować innych o tym, że zachowania dziecka wynikają z choroby. Rodzice boją się, że dziecko nie będzie traktowane w sposób indywidualny, tylko stanie się kolejnym „przypadkiem” w szkole. Obawiają się też, że nikt nie będzie od niego niczego wymagał, a to sprawi, że dziecko nie będzie mogło w przyszłości się odnaleźć w grupie społecznej lub będzie mieć zaległości w nauce. Etykietka „chorego psychicznie” czy „specjalnego” może też być przyczyną odrzucenia przez grupę rówieśniczą. Jeśli dziecko ma naprawdę duże problemy, to zwykle rodzice takich wątpliwości nie mają, ale znacznie trudniej jest podjąć decyzję rodzicom, których dzieci mają objawy o stosunkowo niewielkim natężeniu i dość dobrze funkcjonują w grupie. Jak we wszystkim, tak i w tym wypadku należy się kierować szeroko pojętym dobrem dziecka.

Joanna Górnisiewicz

Wychowanie ucznia - przeczytaj pozostałe nasze artykuły.

Rozwój dziecka w wieku szkolnym - kliknij tutaj.

reklama

Masz dziecko w przedszkolu ? - zajrzyj tutaj

 

Czy ta strona może się przydać komuś z Twoich znajomych? Poleć ją: