Twórcza lekcja matematyki w… sklepie
Matematyka to nie tylko liczby, to także waga, rozmiar czy prawdopodobieństwo. W dodatku nauka matematyki może stać się super zabawą. Nie wierzysz? Zabierz ze sobą dziecko na zakupy. I spraw, żeby to była ciekawa i jednocześnie edukacyjna wyprawa.
Sporządzanie listy i wybór sklepu
Jeśli zakupy możecie zrobić nie tylko w najbliższym supermarkecie, ale również w osiedlowym sklepie lub na bazarku, skorzystajcie z okazji. Jasne, że mogą dłużej trwać, ale dla dziecka staną się niezapomniana lekcją… matematyki.
Usiądźcie z dzieckiem i wspólnie zaplanujcie trasę oraz zakup potrzebnych produktów. Zastanówcie się, dokąd pójdziecie najpierw, a gdzie później. Zróbcie listy zakupów, bo być może jabłka kupicie na bazarku, a po mleko pójdziecie do sklepu za rogiem. Nie zapomnijcie zapisać, jakie ilości powinniście kupić.
reklama
A w sklepie?
Teraz pora na prawdziwą matematyczną zabawę. Do ciebie należy wydawanie poleceń, a dziecko stanie się matematycznym odkrywcą.
Mówienie o wielkości i kształcie
Pomysłów jest wiele, np:
- Potrzebujemy największego pudełka płatków do mleka: które jest największe?
- Potrzebujemy najdłuższy makaron
- Potrzebujemy ser w kształcie koła
- Potrzebujemy kilogramowej paczki z ryżem
Liczenie produktów i umieszczanie w koszyku
Moje dzieci taką zabawę lubiły najbardziej.
- Potrzebujemy pięciu puszek z pomidorami
- Potrzebujemy dwie paczki cukru
- Potrzebujemy 5 marchewek
- Potrzebujemy 2 kostki masła, itd.
Sortowanie produktów
Jeśli robicie duże zakupy, np. w supermarkecie możecie poprosić, żeby dziecko je posortowało. Kryteria mogą być różne, np.:
- Produkty, które są do lodówki
- Rzeczy, które wchodzą do szafki
- Artykuły gospodarstwa domowego
- Warzywa i owoce
- Produkty suche, itp.
Odliczanie do tyłu i do przodu
Podczas stania w kolejce możecie też dla rozrywki zająć się obliczeniami, np.
- Mamy kupione 10 ziemniaków, jeżeli zabiorę 2 to ile mamy ziemniaków w koszyku.
- Mamy 3 marchewki. Po cyfrze 3, jaka będzie kolejna
- Ile produktów mamy w koszyku.
Plusy i minusy zakupów matematycznych
Plusy, bo dziecko nie będzie marudzić, spędzi ciekawie czas i w dodatku naturalnie nauczy się różnych działań matematycznych.
Minusy – te zakupy mogą trwać trochę dłużej niż normalne, ale jeśli nastawicie się, że to ma być nie tylko wyjście do sklepu, ale również czas na naukę – dacie radę.Nie zalecamy takich zabaw, kiedy którykolwiek członek wyprawy jest głodny lub zmęczony. W takiej sytuacji możecie osiągnąć odwrotny od zamierzonego efekt.
Powodzenia!