Ostatnie zmiany: 27 czerwca 2019

reklama

Nie chcę straszyć, ale wakacje z rodziną...

Wakacyjny wyjazd zbliża się wielkimi krokami, a ty zaczynasz marzyć.

Oczywiście leżysz na plaży i się opalasz, obok baraszkuje twoje dziecię, a twój mąż - zachwycony możliwością spędzania czasu z rodziną - wymyśla coraz to inne rozrywki. Sielanka.

Kiedy pojawiają się dzieci, a zwłaszcza jeśli już nie są maluszkami, warto zastanowić się, jak zorganizować rodzinne wakacje. Przede wszystkim od razu załóżcie, że wyjazd z małym dzieckiem nie ma nic wspólnego z odpoczynkiem. Jeśli macie ochotę się rozleniwiać, wyślijcie dziecię z dziadkami. Inaczej - zaplanujcie wszystko od A do Z. Będzie mniej stresu i więcej radości. No to zacznijmy od początku:

Wakacyjne miejsce

To może być nad jeziorem, w górach, czy nad morzem. Warto sprawdzić, czy hotel (pensjonat, itp.) nie stoi przy samej ulicy albo co gorsza, czy nie ma obok dyskoteki.  Czy teren jest ogrodzony i maluch może bezpiecznie hasać. Czy istnieje jakiś plac zabaw. Przydają się też informacje czy w miejscowości jest jakiś lekarz, a jeśli nie to jak daleko musicie jechać do ośrodka zdrowia? Nawet jeżeli w folderze napisano, że do morza mamy 500 m. dowiedzcie się, czy taką długość ma droga, czy jest to odległość w linii prostej od hotelu do plaży.

Kiedy byłam z moją rodzinką na Krecie, rzeczywiście morze widzieliśmy na wyciągnięcie ręki, ale tylko widzieliśmy. Do plaży trzeba było się dostać idąc prawie kilometr, bardzo kamienistym poboczem autostrady, co nie należało do przyjemności. Dodatkowo gratulowałam sobie pomysłu zabrania wózka na dużych, rowerowych kołach. Po posiadacze spacerówek - parasolek w jednej ręce nieśli dzieci a w drugiej wózki. Resztę rzeczy na plecach.  

A jeśli będzie padało

Sprawdźcie jakie atrakcje znajdują się w okolicy. Jakie możecie robić wycieczki i co się stanie, jeśli lato się okaże bardzo deszczowe. Warto o tym pomyśleć, bo o ile pierwszy deszczowy dzień można zapełnić zabawą o tyle deszczowy tydzień może okazać się horrorem.

Kto wypoczywa, czyli rodzinna wyliczanka

Wyjazd to zmiana miejsca, rytmu dnia, przyzwyczajeń. Musi minąć trochę czasu, za nim wszyscy przywykniecie do nowego otoczenia. Zwłaszcza dla małego dziecka pierwsze dni mogą okazać się trudne. Nagle traci poczucie bezpieczeństwa, wszystko jest obce. Dzieci często reagują na nową sytuację silnym stresem. Stają się marudne, nieznośne, płaczliwe. To może być męczące dla całej rodziny, ale zamiast się denerwować - spróbujcie mu pomóc. Kolejne niebezpieczeństwo to licytacja, czyli komu należy się odpoczynek. Mamie, bo częściej zajmuje się dzieckiem? Tacie, bo cały rok ciężko pracuje? Jakimś pomysłem na przetrwanie trudnych chwil może być umowa, że jednego dnia wypoczywa mama, a drugiego tata. Wtedy aklimatyzacja stanie się łatwiejsza.

To może z przyjaciółmi

Fajnym pomysłem mogą być wakacje z przyjaciółmi. Tylko przed wyjazdem omówcie dokładnie, jak sobie wyobrażacie pobyt. Przyjaciele nie posiadający dzieci mogą być powodem frustracji. Zwłaszcza, jeśli zrelaksowani siedzą na tarasie hotelu i popijają drinki, a wy w tym czasie, z szałem w oczach, usiłujecie złapać swoją latorośl, która właśnie postanowiła utopić się w basenie. Przyjaciele "dzieciaci" - to chyba lepszy pomysł, o ile nie okazuje się, że  przyzwyczajeni do swojego spokojnego maleństwa, nagle wpadacie w szpony ich małego półdiablęcia. To powoduje, że urlop spędzacie, zajmując się własnym potomstwem i pilnując, żeby dziecię przyjaciół nie stanowiło dlań zagrożenia. Oczywiście to skrajne przypadki, ale warto tez wziąć je pod uwagę.

No i na koniec - Rodzicu!

  • warto zabrać  gry, książeczki itp.
  • mokre chusteczki przyjacielem rodziców
  •  jeśli idziesz do restauracji zabierz ze sobą coś  do zabawy - zarówno dzieci małe, jak i starsze z zasady nudzą się potwornie w takich miejscach,
  • to nie prawda, że nie będziesz śpiewać w podróży i słuchać nagrań dla dzieci, bo wolisz swoje płyty. Więcej będziesz szczęśliwy słuchając po raz dziesiąty "Tomcia Palucha", bo to oznacza ciszę w samochodzie,
  • na wakacjach mogą ujawnić się syndromy dwulatków, trzylatków, czterolatków itp.

Wakacje da się przeżyć. Wakacje da się lubić - tylko dobrze je zaplanuj.

Czy ta strona może się przydać komuś z Twoich znajomych? Poleć ją: