reklama
reklama
Typ zwycięzcy - jak nauczyć dziecko radzić sobie z przegraną
Dlaczego dzieci lubią wygrywać? To proste – najpierw nakręca je potrzeba zaprezentowanie światu swoich osiągnięć, chęć pochwalenie się zdobyciem nowych umiejętności fizycznych (sam założyłem spodnie! Strzeliłem gola!) czy umysłowych (wygrałem w warcaby!). Zwycięstwo to chwila, kiedy rozpiera to cudowne uczucie – jestem niepokonany, najlepszy. Ta myśl dostarcza wiele radości, a po pewnym czasie daje się zauważyć, że niesie też ze sobą inne korzyści: uznanie, popularność, zainteresowanie. To z kolei przekłada się na pewność siebie i wiarę w swoje możliwości.
Niektóre dzieci unikają rywalizacji, ale dla niektórych zwycięstwo jest wszystkim. O złoty środek w tej kwestii najczęściej trudno. Rywalizacja, podchodzenie do niektórych aspektów życia jak do konkurencji, nie jest rzeczą złą. Gorzej, kiedy wymyka się spod kontroli i kreuje wszystkie życiowe sytuacje, a dziecko, będące typem zwycięzcy, czuje spalającą potrzebę wygranej. Kiedy przegrywa - wścieka się, frustruje, wycofuje bądź wręcz przeciwnie: oszukuje, nie respektując zasad i nie szanując przeciwnika. Jednym słowem ma obsesję na punkcie wygranej, liczy się tylko jedno – osiągnąć cel. Każda porażka – a jest nią nawet 2. miejsce na podium – to prawdziwy dramat. Męczący nie tylko dla dziecka, ale i jego bliskich.
Życie to pasmo sukcesów i porażek – tłumacz swojemu dziecku, i ucz go cieszyć się ze zwycięstwa, ale i zaszczep pokorę w odniesieniu do porażek. Dzięki temu wasze życie stanie się prostsze. Jak to zrobić?
· Nie krytykuj (biegasz jak łamaga!), nie porównuj (zobacz, jak radzi sobie twój brat!), nie poniżaj (przecież to takie proste!) i nie przeceniaj – 100 puzzli to pestka dla dorosłego (choć to nie reguła), ale kilkulatek naprawdę może mieć z nimi problem.
· Chwal często, ale mądrze. Jeśli twoje dziecko pracuje nad czymś (może trenuje gwiazdę, albo próbuje narysować Batmana), ciesz się z jego zacięcia, oklaskuj postępy, ale zdobądź się na szczerość - konstruktywną krytykę (powinieneś jeszcze popracować nad…). Tym samym dasz dowód, że traktujesz i dziecko, i jego wysiłki poważnie. Co więcej, jesteś wiarygodnym obserwatorem, nie pochlebcą.
· Przyjrzyj się, jak ty reagujesz na sukcesy i swoje porażki. Czy masz w sobie pokorę i szacunek do rywala, czy nie rzucasz epitetów pod adresem tego, kto cię pokonał? Czy umiesz pogratulować zwycięstwa i pochylić się nad przegranym? Ucz, jak wygląda przegrywanie z godnością i wygrywanie z klasą. I słowem, i gestem pokazuj, że raz się przegrywa, raz wygrywa – tak po prostu jest. Może warto przypomnieć mu chwile chwały z wczoraj?
· Pomóż dziecku zrozumieć, że zwycięstwo to nie wszystko, podkreślając prawdziwy cel konkurencji (nie konkurowania). Jest nim dobra zabawa, współpraca, ale i praca nad sobą. Pokazuj dziecku, że jest coraz lepsze, szybsze, bardziej sprawne i bystre. Wasze motto: rób to najlepiej, jak potrafisz, pokonuj siebie. Zamiast powiedzieć: "Wygrałeś?”, zapytaj „Dobrze się bawiłeś?".
· Zachęcaj dziecko do konkurowania… ze sobą, a nie innymi. Po pierwsze – maluch widzi postępy, a po drugie - prawdopodobnie ograniczy to potrzebę rywalizacji, kiedy gra przeciwko/z innym.
· Na przykładzie gier losowych pokaż, że czasem wygrana zależy nie od nakładu sił, ale od przypadku.
· Kiedy grasz z dzieckiem w grę planszową, skorzystaj z okazji, by nauczyć go przegrywać. Nie dawaj wygrywać za każdym razem, dla świętego spokoju. Jednocześnie bądź łaskawym nauczycielem i kontroluj sytuację – dla czterolatka piąta przegrana może okazać się frustrująca i zniechęcająca. Pomóż dziecku czasem wygrać (przyda się instruktaż i trening – ale potem…), ale i daj zasmakować przegranej. Nie pozwalaj oszukiwać, przekupywać i manipulować. Nikt nie mówił, że będzie lekko:)
· Jeśli dziecko chce się poddać bądź wycofać, bo mu nie idzie, mów, że tak się nie robi, i że to trening czyni mistrza. Chwal wysiłek, zacięcie, nie wynik.
· Ucz dziecko kontrolować emocje. Nie chodzi o to, że zaraźliwy entuzjazm, czy – wręcz przeciwnie – silne uczucia negatywne są złe, ale warto trzymać je na wodzy. Reaguj zdecydowanie: jeśli dziecko niszczy planszę do gry, zakaż mu tego i powiedz, że jeśli tak postępuje, nie możesz już z nim grać. Kiedy się denerwuje, nie krzycz, nie uspokajaj na siłę - tłumienie złości może sprawić, że znajdzie ona ujście w postaci agresji. Przytul malucha (bądź daj mu chwilę na ujarzmienie złości w samotności). Mów, że rozumiesz jego zdenerwowanie, że to normalne – sprawisz, że dziecko poczuje się rozumiane i akceptowane, w konsekwencji łatwiej mu będzie przełknąć gorycz porażki.
Monika Zalewska-Biełło