Córeczka tatusia
„Jak będę starsza, to ożenię się z tatą” – powiedziała Zosia. Kiedy mama próbowała jej tłumaczyć, że to niemożliwe, wprawiła ją w osłupienie. „Ale jak to?” – bąknęła dziewczynka, kiedy jej mama, swoim wywodem, przekreśliła piękne, dalekosiężne plany. Zosia nie jest jedyną córeczką tatusia i nie jedyną panienką, która planuje się z tatą ożenić. To naturalne. Jakby nie patrzeć, jej postawa wydaje się zrozumiała: mała dziewczynka, pilny obserwator świata dorosłych wie, że kiedy dorośnie, będzie najpewniej miała swoją rodzinę. Jej partnerem, mężem, będzie książę na białym koniu: ktoś silny, mądry i odpowiedzialny. Tata!
Mężczyźni traktują swe córki inaczej niż synów – mniej od nich wymagają, są bardziej wyrozumiali, częściej je rozpieszczają i przytulają. Pozytywną stroną tej faworyzacji płci jest fakt, że dzięki temu z małej kobietki wyrośnie pewna siebie, dojrzała kobieta.
Ojciec dla swego dziecka jest pierwszym i najważniejszym wzorem mężczyzny – w sensie emocjonalnym i psychologicznym. Matka nie powinna podważać jego autorytetu w oczach dziecka. Jeśli rodzice mają problemy, powinni pamiętać, że to ich sprawa, nie dzieci. Co możesz robić? Wspieraj partnersko, inicjuj sytuacje, które sprzyjają budowaniu ciepłych relacji ojciec – córka. Chwal go, zwracaj uwagę na zalety taty, staraj się publicznie nie krytykować. Miej świadomość, że twoja córka, wkraczając w dorosłe życie, każdego bliskiego sercu mężczyznę będzie porównywała z tatą.
To właśnie ojciec ma największy wpływ na samoocenę córki, na jej relacje z ludźmi w przyszłości. W zależności od jego stosunku do niej rozwija się w małej kobietce poczucie samoakceptacji... lub jego brak. To on chwali jej śliczną sukienkę, wspiera w trudnych sytuacjach, motywuje i docenia osiągnięcia.
Niezwykle ważne w układzie tata córka jest zaufanie, poczucie bezpieczeństwa, wsparcie, jakie powinien dawać ojciec. Jeśli dziewczynka obdarowuje ojca powyższymi przymiotami, nie boi się jego srogiej miny, za to może liczyć na silne ramię – w dorosłym życiu będzie jej łatwiej zbudować dobry związek ze swym partnerem.
Rozmowy, konstruktywne sprzeczki, dyskusje pomiędzy tatą i córką, w miejsce despotycznego „nie pyskuj” czy „bądź cicho!” to chwile niezwykle cenne. To od nich, od ich jakości zależy przyszła postawa córki w roli małżonki: czy będzie otwarta, skłonna do kompromisów i negocjacji, czy będzie umiała się komunikować, godzić odmienne stanowiska, a nie za wszelką cenę stawiać na swoim.
Mała dziewczynka, patrząc na związek swoich rodziców, a zwłaszcza na to, jak ojciec traktuje matkę, uczy się, jakiego zachowania ma oczekiwać, czego ma się spodziewać ze strony swego przyszłego partnera. Miejmy na uwadze, że nasze dzieci pilnie nas obserwują, powielają zachowania, utarte schematy, a w progi swych przyszłym domostw przenoszą wzorce wyniesione z domu. Nosząc w sercu i w pamięci obraz ojca, często jako dorosłe dziewczyny wychodzą za mąż za ich kopie – tym, którym los podarował mądrego ojca będą szczęśliwe, inne zaś, dzięki więzom krwi… zrujnują sobie życie.
Często też kiedy kobieta zwiążę się z draniem, wbrew wszystkim i wszystkiemu jest przekonana, że jej związek jest udany. Ona nie wie, co to harmonijny, zdrowy układ. Nie wie, że ma prawo wymagać kompromisów, nie musi być bierna.
Z kolei oziębłość ojca, brak czułości i zainteresowania dzieckiem może powodować, że spragniona ciepła i zainteresowania dziewczyna będzie miała problemy z właściwym stosunkiem do mężczyzn. W głębi będzie się bowiem czuła bezwartościowa i gorsza od innych.
Poza tym nie oszukujmy się - na tym etapie życia dziecku, niezależnie od płci, łatwiej jest sympatyzować z tatą niż z mamą. Jest on bardziej wyrozumiały niż ona, nie wymaga sprzątania skarpet, nie gdera, nie prawi tak nudnych kazań. No i ma wiele niezaprzeczalnych walorów: buduje super wieże, bez sprzeciwu nosi na barana, a jak się z nim gra w piłkę!
reklama