Chcę być dorosły, czyli czego dziecko uczy się od rodziców

Chcę być dorosły, czyli czego dziecko uczy się od rodziców

Które dziecko nie marzy, by stać się dorosłym - tu, teraz, natychmiast - zwłaszcza w sytuacjach, kiedy wydaje mu się to niezwykle korzystne? Która dziewczynka, patrząc w przyszłość, nie widzi siebie przez pryzmat mamy, a który chłopiec nie chciałby być taki, jak jego super tata? Kim dla dziecka jest dorosły? To ktoś na podobieństwo mamy lub taty właśnie - pani nosi buty na wysokich obcasach i kwieciste sukienki, pan ma granatowe auto i brązową teczkę. Dorosły pracuje, ma swoje pieniądze i wszystko mu wolno.

To, czy w wyobraźni malucha ów dorosły jest uczciwy bądź kłamie, jest miły czy arogancki, konsekwentny lub gołosłowny - to zależy od nas, rodziców. Swój pierwszy i pierwotny, potem jedynie modyfikowany obraz świata, dziecko buduje w rodzinnym domu. To od nas maluch otrzymuje informacje o tym, co go otacza, o sobie, o relacjach międzyludzkich, o zasadach życia społecznego. Dziecko buduje w sobie wizję mikroświata, by potem skopiować ją na świat zewnętrzny. Czym skorupka za młodu… Niedaleko pada jabłko… Czego Jaś się nie nauczy…

Które z nas nie wykradało szminki mamie czy nie przymierzało potajemnie okularów taty? Dziecko naśladuje postawy i zachowania rodziców, często pragnie upodobnić się do rodzica tej samej płci. Wszystko co, mówi i robi mama lub tata, dziecko uważa za słuszne i właściwe - i wpisuje w siebie jako naturalny wzorzec.

Ileż to razy, w rówieśniczej kłótni, szliśmy w zaparte, powołując się na opinię rodzica jako jedynie słusznej i nie podlegającą dyskusji? Rodzice to pierwsi, najważniejsi i najbardziej skuteczni nauczyciele dziecka - oni bowiem, tylko z racji pełnienia tej życiowej funkcji, dysponują narzędziem niepowtarzalnym w żadnej innej życiowej sytuacji - mają autorytet. Jest to nie tylko władza i ogromna szansa, która otwierają wiele możliwości wychowawczych, ale i ogromna odpowiedzialność.

reklama

Przede wszystkim musimy sobie zdać sprawę, że dziecko jest bystrym uczniem i niezwykle czujnym obserwatorem - wiele widzi, wiele słyszy, po swojemu przetwarza i interpretuje. Oj, naprawdę wiele potrafi ułożyć w swojej małej główce. Dziecko uczy się zasad funkcjonowania w świecie nie poprzez otrzymywane od nas komunikaty słowne, ale przede wszystkim dzięki codziennym obserwacjom. Maluch obserwuje nasze reakcje, czuje emocje -  widzi, jak rodzice traktują siebie i innych, uczy się na przykładach. Dlatego najważniejsza zasadą w mądrym wychowaniu jest uczciwość – spójność tego, co deklarujemy i tego, co faktycznie robimy. Maluch bez wątpienia wyczuje ewentualną rozbieżność i fałsz - poczuje się i oszukany, i zagubiony.

Na nas, rodzicach spoczywa ogromna odpowiedzialność - nie oznacza to jednak, że warunkiem wychowania szczęśliwego dziecka jest rodzicielska nieomylność. Jesteśmy przecież zwykłymi ludźmi, którzy mają prawo do posiadania wad i popełniania błędów. Zachowujmy się po prostu tak, jakbyśmy chcieli, by zachowywały się nasze dzieci - bądźmy tacy, jakimi chcielibyśmy je widzieć w przyszłości.

 

 

reklama

Wychowanie dziecka - przeczytaj pozostałe nasze artykuły.

Rozwój dziecka w wieku przedszkolnym - kliknij tutaj.

Czy ta strona może się przydać komuś z Twoich znajomych? Poleć ją: