Przedszkolak bije, kłamie i wymusza - co robić?
Twój najgrzeczniejszy w świecie maluch poszedł do przedszkola i nagle zaczął zachowywać się jak zawodowy bokser. Do tego kłamie, wymusza - nie poznajesz go. Czy rodzice powinni ignorować takie wybryki i czekać aż same przejdą? A może lepiej zwrócić na nie uwagę?
Trzylatek testuje granice
Trzy-, czterolatki nieustannie testują granice, więc jest bardzo prawdopodobne, że zobaczysz swojego aniołka w akcji. To normalny sposób dziecięcego reagowania na sytuacje, których maluchy nie lubią lub których nie mogą kontrolować. Dziecko w tym wieku próbuje ujawniać swoją wolę i chęć kontroli otoczenia poprzez negatywne działania np. hałasowanie, rzucanie zabawkami, a także poprzez słowa: mama jest brzydka bądź głupia, tata ma sobie iść precz, a babci wnusio nie lubi.
Przedszkolak okiem specjalistów
Przede wszystkim warto pamiętać, że tzw. „niegrzeczność” jest dość powszechna w tym wieku i… w zasadzie nie ma w tym nic niewłaściwego. Rodzinny doradca, Jenn Berman, amerykańska psycholog, psychoterapeuta, a oprócz tego matka trzylatka i czteroletnich bliźniaczek, radzi: „Nie panikuj i zachowaj spokój. To nie oznacza, że masz usiąść i przyglądać się z uśmiechem uderzeniom, walkom i gryzieniu. Godzić z agresywnym zachowaniem wobec dorosłych i innych przedszkolaków. W tym wieku dziecko, dość łatwo uczy się, iż są lepsze sposoby na rozwiązanie problemów, niż rzucanie plastikowym pociągiem w mamę. Spróbuj oswoić te popularne zachowania, niewątpliwie niegrzeczne”.
Wielu rodziców zakrzyknie teraz: łatwo powiedzieć! Mimo to zachęcam do przeczytania kilka poniższych porad.
Gdy dziecko kłamie
Trzeba zdać sobie sprawę z faktu, iż kłamstwa małego dziecka nie są szkodliwe. Dzieci w tym wieku nie rozumieją, że mówienie czegoś, co nie jest prawdą, może być niewłaściwe. Według doktor Berman przedszkolaki używają dwóch rodzajów kłamstw: bujdy, by chronić samego siebie oraz zmyślonych historyjek świadczących o bujnej wyobraźni. Pierwsze pozwalają im, mówiąc wprost, uratować pupę przed klapsami. Kiedy wykonają niecodzienny rysunek na ścianie salonu, zaprzeczają: „to nie ja. Mnie tu nie było!”. Czym innym są przechwałki w gronie kolegów i koleżanek: „dostałem prawdziwego pingwina na urodziny!!”. Czasem szczerze w to wierzą, bowiem granica między fantazją a rzeczywistością jest jeszcze w tym wieku płynna. Nie ma w tym nic zaskakującego, ponieważ większość dziecięcych zajęć kręci się wokół udawania i zabaw „na niby”.
Jak sobie radzić z małym Pinokiem?
reklama
Jeśli twoja pociecha wciąż zmyśla, zwróć mu uwagę na konkretne kłamstwo, ale bez osądzania i gniewu. Twierdzi na przykład, że tatuś obiecał mu bajkę na DVD przed snem. Wiesz na pewno, iż to nieprawda. Kłamstwo jest w tym przypadku wyrazem myślenia życzeniowego i warto to dziecku uświadomić. Możesz powiedzieć: „Zdaję sobie sprawę, że bardzo chciałeś, by tatuś pozwolił ci oglądać bajkę przed snem, ale wiem, że tego nie zrobił, więc będziemy musieli poczekać z tym do jutra”. Bądź konsekwentna, a w końcu twoje dziecko zrozumienie, że takie zachowanie nie ułatwi niczego. Ale nie karz go za zmyślanie. Przedszkolaki silnie wierzą w swoje fantazje, to normalny etap w rozwoju. Dlatego lepiej wytłumaczyć im, jak ważne jest mówienie prawdy. Strofowanie czy kara nie będą tu skuteczniejsze.
Dziecko bije inne dzieci
Kilkuletnie dzieci bardzo często starają się wyrazić samego siebie za pomocą słów. To bardzo ważne dla rozwoju poczucia własnej tożsamości. Sprawdzają własną siłę i jej ograniczenia oraz próbują określić, co należy do nich, a co nie. Zasób słownictwa, jakim się posługują jest już wystarczający, by tego dokonać, jednak, zwłaszcza pod wpływem emocji, mogą mieć problem z wypowiadaniem zdań wystarczająco szybko i wystarczająco szczegółowo, aby wyrazić swój punkt widzenia. To wielce frustrujące dla nich. Dlatego kiedy dziecko nie chce pożyczyć zabawki i nie może tego wyartykułować zanim towarzysz zabaw wyrwie mu samochodzik, odwołuje się po prostu do siły – uderza kolegę pięścią.
Co robić?
Jeśli zauważasz, że twój malec wali innego przedszkolaka w głowę, gdy ten zabiera jego samochód, spróbuj porozmawiać z nim i wytłumacz, że uderzenie nie jest w porządku. Nauczyć go, jak „korzystać ze słów”, aby rozwiązać problem. To bardzo ważne dla każdego dziecka, by dzięki temu, iż potrafi wynegocjować coś dla siebie, poczuło się silniejsze. Poznało wagę i moc słowa. Można poradzić maluchowi, by następnym razem, zamiast bicia i kopania, zwrócił się do kolegi mówiąc: „mój samochodowy wyścig jeszcze się nie zakończył. Mogę dostać mój samochodzik z powrotem, bo chciałbym go skończyć?”. Oczywiście niektóre dzieci nadal będą uciekać się do gryzienia, gdy nie są w stanie poradzić sobie werbalnie. Wyobraźmy sobie kogoś, kto jest głodny i ma pyszne ciasto w ręku, ale nie może go zjeść. To trudne do zniesienia... .
Dziecko jęczy, męczy i stęka
Marudzenie jest wyrazem niezadowolenia, znudzenia lub głodu. Poza tym przedszkolaki dość szybko orientują się, że marudzenie jest skuteczną metodą uzyskania uwagi, dlatego posługują się nim, gdy czują się zdenerwowane lub czegoś chcą.
Jak sobie radzić?
reklama
Nawet gdy piskliwe kwilenie zmusza cię do sięgania po zatyczki do uszu, zachowaj zimną krew. Powiedz dziecku, że nie możesz go zrozumieć, kiedy jęczy i jeśli chce z tobą rozmawiać, musi użyć normalnego głosu. Jeśli posłucha, daj mu to, o co prosi, np. przekąskę. Ignorowanie marudzenia w tej sytuacji nie pomoże; jeśli wyjdziesz do innego pokoju, będzie jeszcze gorzej. Pamiętaj, że marudne dziecko, to zazwyczaj zmęczone dziecko.
Dziecko rzuca przedmiotami
Dziecko to mały eksperymentator i może naprawdę chce zobaczyć, co się dzieje, kiedy podrzucona wysoko lalka siostry spadnie na twardą podłogę. Jednak zazwyczaj przedszkolaki uciekają się do rzucania podczas napadów złości lub frustracji albo gdy chcą zwrócić na siebie uwagę.
Co robić?
Dzieci często nie zdają sobie sprawy z własnej siły i szkód, które mogą wyrządzić. Jeśli nie chcesz instalować kuloodpornej szyby przed swoim szklanymi figurkami, podaj jasne zasady, co może być rzucane (miękkie piłki i poduszki) i gdzie (w łóżku). Ale jeśli widzisz, że maluch ciska książki z frustracji, potwierdź, iż rozumiesz jego uczucia: „wiem, że jesteś zły, ale możesz w ten sposób zniszczyć swoje książki. Jeśli znów je rzucisz i podrą się, nie będziemy mogli czytać ich na dobranoc”. Kiedy twój kilkulatek posłucha, zaproponuj chwilę wspólnego czytania.
Dziecko wymaga i... wymusza
Przedszkolaki chcą być ważne, a także mają silną potrzebę decydowania o tym, jak powinno wyglądać ich otoczenie. Mają swoje zdanie na niemal każdy temat i chcą, by inni to zauważyli. Czasami dziecko domaga się czegoś, by sprawdzić, na ile mu ulegniesz. Innym razem po prostu chce dać znać, że umieściłaś jego szczoteczkę na niewłaściwej półce.
Jak reagować?
reklama
To niełatwe zadanie, bowiem granica między respektowaniem potrzeb dziecka a byciem marionetką w jego ręku jest cienka. Jeśli twoja pociecha twierdzi, że tylko tata może nasypać płatków do jej miseczki, a twój mąż jest akurat w pobliżu, to nic się nie stanie, gdy pozwolisz na to. Może dziecko chce poczuć, iż tatuś się nim zajmuje? Ale gdy chce kolejne ciasteczko z paczki; krzyczy, tupie i gryzie własną rękę (niestety, to dość powszechne zachowanie), nie powinnaś ulegać. Wyjaśnij, że częstowanie dodatkowym czekoladowym herbatnikiem jest możliwe tylko wtedy, gdy ktoś grzecznie poprosi. I dotyczy to wszystkich domowników. Być może twoje tłumaczenie będzie nieskuteczne przez jakiś czas, ale w końcu zadziała. Jednym słowem – trzeba uzbroić się w cierpliwość i powstrzymać nerwowe reakcje, chociaż bywa to bardzo trudne.
Anna Czajkowska