w Anglii w ogóle nie ma wizyt z lekarzem, tylko z położną, ona pobiera krew do badania, mierzy ciśnienie itd. później sprawdza tętno dziecka, no i plus te scany. W ciąży nie robią też cytologii. A USG dopochwowo robią w bardzo wyjątkowych sytuacjach. Ciążę za to można usunąć do 24tc
fajnie, że każdy ma wybór, ale 24tc to przesada, bo wcześniaki z tego tygodnia ratuje się
no ale każdy ma swoje sumienie…
U nas nie ma też zwolnienia z pracy, jeśli idzie się na sicka to po prostu się nie zarabia, dostaje się wtedy jakieś 100£ tygodniowo
Tak samo można zwolnić kobietę w ciąży z pracy, pod warunkiem że ciąża nie jest powodem zwolnienia, a na przykład redukcja etatów
Tak więc co kraj to obyczaj