Skrajne emocje dziś na forum.
@kari21 Twoja wiadomość zbiła mnie z nóg! To niezwykła niespodzianka!
@Sesil przykro mi, nie wiem, jakie są opcje leczenia takiego przypadku ale pewnie parę jest. Razem z lekarzami będziecie je sprawdzać i trzymam kciuki, że uda się mieć własne dziecko. Ale adopcja też jest piękną rzeczą. Mój mąż zaczął mówić o adopcji, zanim zaczęliśmy się w ogóle starać.
A teraz coś ode mnie. Znowu nie mam śluzu płodnego. Znowu po antybiotykach. Rok temu pierwszy raz złapałam gdzieś grzybicę i po leczeniu przez 3 cykle nie miałam śluzu płodnego. Gdy tylko pierwszy raz pojawił się w grudniu, od razu zaszłam. 2 następne cykle też był piękny książkowy. A na wizycie kontrolnej 2 tygodnie temu gin zauważył, że grzybica zaczęła się nawracać i dał znów antybiotyk, o wiele łagodniejszy, ale śluzu i tak nie ma! Że też ta głupia infekcja dopadła mnie akurat, jak zaczęłam się starać! Wcześniej zawsze miałam piękny śluz płodny... A teraz infekcja będzie się nawracać co parę miesięcy i obniżać i tak już bardzo niskie szanse na zajście...