reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2017 ;) zapraszam!

Bertha oby tylko wszystko było ok.
Dzieki za informacje, czyli pomału moge myślec, ze sie udało. Teraz tylko byle do serduszka... W dwoch poprzednich ciążach nie miałam tyle szczęścia mam nadzieje ze teraz bedzie inaczej.
 
reklama
Kulka trzymam kciuki zeby ti byla ciaza.
U mnie 31 DC temp od 4 dni rosnie. Od piątku bola mnie jajniki i brzuch.
Rozczaruje się bardzo jezeli to nie ciaza.
Mnie też kłuje lewy jajnik, z którego była owulacja. Do tego strasznie szybko się męczę. Miałam lekkie mdłości i wieczorem ból mięśni, piersi też strasznie bolą. Ale ja już wiem jak mój organizm potrafi mnie nabrać, dać złudne nadzieje. Dziś 10 dzień po owulacji a ja mam fatalny humor, wczoraj i dziś rycze, jutro jadę na pogrzeb synka siostry mojego męża, żył 1 dzień, urodził się w 24 tygodniu. W tamtym roku pochowaliśmy mojego bratanka, miał 14 lat. W lutym dowiedzałam się, że serce mojego maleństwa nie bije. To wszystko nie na moje siły, nie ogarniam tego.
 
Asia to fatalnie rzeczywiście :( duzo sił w tym ciężkim czasie. A dlaczego mały urodził sie w 24 tc ?
Jego mama zrobiła aminopunkcje w 15 tc i po niej zaczeło się psuć. Zaczęły jej wody płodowe lecieć, zrobiło się zakażenie i mało wód płodowych. Białka nie dało się niczym zbić. Od 15 tc spędziła w szpitalu. We wtorek dostała krwotoku i skurczy i Oluś urodził się w w czwartek a w piątek zmarł.
 
Fabimama mój M tez bardzo przeżył stratę naszego maleństwa.Na początku nawet nie chciał słyszeć o staraniach.Ja jak tylko straciłam ciaze to strasznie chciałam w niej być znowu, mnie jeszcze hormony ciążowe trzymały a on już myślał racjonalnie.Bal sie ponownych staran.Mialam nawet stracha ze m się nie zdecyduje w ogole.Po dwoch miesiacach po stracie przelamal sie i staramy sie juz 7 cykl ale narazie nie wychodzi.Cykle jak w zegarku, dni plodne czuje, sexik jest i nic z tego nie ma.Ja zaczynam się flustrować jak przy pierwszych staraniach, kiedy trochę to trwało zanim zaszlam.Chcę odzyskać moją stratę a na początku wrzesnia minie rok jak zaszlam.Po stracie jest ciezko.Do dzis mi smutno, nie ma dnia abym nie myślała o tym.A jak Ty się czujesz?
 
Asia669 to straszne co piszesz.Tyle nieszczęść w krótkim czasie.Zycze duzo sil aby to przetrwac.Od mojej straty- listopad 2015 też coś cały czas jest nie tak.Co chwilę pojawiają sie jakieś problemy.Teraz ich mam pełno.Czekam aż cos pozytywnego sie wydarzy.
 
Kulka nie swiruj juz.Jesteś w ciąży i koniec kropka.Brakuje Ci jeszcze do terminu @ i kreski na tym etapie są dobre.wogole ciesz się ze już się pojawily bo niektórym dopiero po terminie @ cokolwiek się pojawia.Musisz trochę uzbroić się w cierpliwość.Wiem ze to trudne bo ja sama już ja tracę.Ale będzie dobrze.
 
Kacha dzieki za dobre słowa. Masz racje. Nie jade juz na betę co ni to da jesli cos pójdzie nie tak ? Wszytko w rękach Boga.
 
reklama
Do góry