Ja już się czuję dobrze.... bardzo bym chciała jak najszybciej wrócić do starań. Wiemy że to był chłopiec. W seduszku nazwałam go Leoś Mysle ze mi latwoej to przyszlo niz mezowi... ze mna rozmawiali lekarze i psycholog.. on nie mial yakiej możliwości. Mam nadzieję ze na wakacjach wyciszymy się na tyle aby pogadać co dalej. Ciało doszło do siebie. Przestałam płacić. Lekarz powiedział że po pierwszej @ możemy zacząć starania.Fabimama mój M tez bardzo przeżył stratę naszego maleństwa.Na początku nawet nie chciał słyszeć o staraniach.Ja jak tylko straciłam ciaze to strasznie chciałam w niej być znowu, mnie jeszcze hormony ciążowe trzymały a on już myślał racjonalnie.Bal sie ponownych staran.Mialam nawet stracha ze m się nie zdecyduje w ogole.Po dwoch miesiacach po stracie przelamal sie i staramy sie juz 7 cykl ale narazie nie wychodzi.Cykle jak w zegarku, dni plodne czuje, sexik jest i nic z tego nie ma.Ja zaczynam się flustrować jak przy pierwszych staraniach, kiedy trochę to trwało zanim zaszlam.Chcę odzyskać moją stratę a na początku wrzesnia minie rok jak zaszlam.Po stracie jest ciezko.Do dzis mi smutno, nie ma dnia abym nie myślała o tym.A jak Ty się czujesz?