Jakoś mi z głowy nie wychodzi nimitii i ten baran "mąż"... rzeczywiście, tak jak napisała Morelka - ile on ma lat? Rozumiałabym taką reakcję u 18-latka, który zaliczył panienkę na dyskotece w toalecie i nagle dowiaduje się, że ma zostać ojcem - chciał się tylko pobawić a tu klops... ale mąż, ojciec, odpowiedzialny facet, z którym dzieli się życie? Matko - tego sobie nie wyobrażam. Kobieta w takiej sytuacji ma prawo mieć chwile zwątpienia. Ja po 2 latach jestem teraz na rozdrożu - bardzo chciałam czwartego maluszka, długo się staraliśmy, ale przez ten długi okres wiele się pozmieniało - zaczęłam treningi, nowy biznes, planowałam następne studia - bo po prostu za długo to trwało. I teraz, kiedy czuję, że się udało to mam takie mieszane uczucia - bardzo chcę, a jednocześnie szkoda mi tych wszystkich planów. Al;e, jak mówi przysłowie - chcesz rozbawić Pana Boga to powiedz mu o swoich planach. I oczywiście - jeśli odczucie jest mylne i jednak nie jestem w ciąży to nadal będziemy się starać. Po prostu moje plany się trochę odsuną lub zmodyfikują, ale o dziecko będę walczyć bo bez dzieci nasze życie nie ma sensu.