reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe mamy 2019

Ja zaraz po miałam brzuch taki jak powiedzmy w 5-6 miesiącu i teraz on sie tak powoli zmniejsza razem z obkurczaniem macicy :-)

Ja też nie gadałam do brzucha w ciąży :-) ani się po nim nie głaskałam... był dla mnie raczej utrapieniem, nie było "radosnego oczekiwania", tylko myśl "niech to się już skończy"...
No i że popełniliśmy straszny, straszny błąd...

A teraz nie wyobrażam sobie, żeby tego mojego malutkiego synka mogło nie być :-)
Bardzo, bardzo go kocham :-)

Cieszę się bardzo, że takie mam do niego uczucia :-) to ogrooomna ulga.. że jednak nie myślę już, że to był błąd...

Chociaż nie powiem, więcej nie chcę już przez to przechodzić i raczej więcej dzieci nie będzie...
 
reklama
To u mnie po porodzie brzuch wyglądał, jakbym była jeszcze w 7 miesiącu! Aktualnie wyglądam tak na 6 miesiąc... Zmniejsza się, ale na spokojnie... I większość świeżo upieczonych mam miała podobny, z tego, co zauważyłam :)
Ale dla mnie to było kompletnie nieważne, bo na świecie był już syn, którego pokochałam miłością bezgraniczną od pierwszej sekundy jego pojawienia się na świecie... To niesamowite!
 
Ostatnia edycja:
hej czy jest ktoś z krakowa?
ja co prawda mam termin na połowę września ale 2gi poród miałam m-c przed więc pewnie teraz lada dzień urodzę:)
w sumie dziś mam 36tydzień (35+7) a młoda zresztą większa niż syn a on 36+5 urodził się 2920 i 10/10 także luzik
pozdrawiam:)
 
Ja nie mam pojęcia jak brzuch wyglądał zaraz po porodzie, bo zobaczyłam go dopiero 3 dni po. Wyglądał jak taki 6 miesiąc. Z każdym dniem robi się mniejszy. Jesteśmy już w domu :) generalnie to większość czasu leżę, nie mam za wiele sił. Udało nam się zrezygnować z dokarmiania, pokarm w końcu jest. Narazie spędzamy na tym sporo czasu, bo mała poje i zasypia na kilka minut, znowu poje i zasypia. Strasznie ją męczy to ciumkanie. :) ogólnie jest super, ale moje uczucia są takie słodko-gorzkie. Jestem absolutnie zakochana i najszczesliwsza na świecie, a z drugiej strony bardzo cierpię fizycznie i próbuje poradzić sobie z traumą porodu... :( hormony też mi wariują i płacze po kilka razy dziennie.
 
Ja nie mam pojęcia jak brzuch wyglądał zaraz po porodzie, bo zobaczyłam go dopiero 3 dni po. Wyglądał jak taki 6 miesiąc. Z każdym dniem robi się mniejszy. Jesteśmy już w domu :) generalnie to większość czasu leżę, nie mam za wiele sił. Udało nam się zrezygnować z dokarmiania, pokarm w końcu jest. Narazie spędzamy na tym sporo czasu, bo mała poje i zasypia na kilka minut, znowu poje i zasypia. Strasznie ją męczy to ciumkanie. :) ogólnie jest super, ale moje uczucia są takie słodko-gorzkie. Jestem absolutnie zakochana i najszczesliwsza na świecie, a z drugiej strony bardzo cierpię fizycznie i próbuje poradzić sobie z traumą porodu... :( hormony też mi wariują i płacze po kilka razy dziennie.
Oooo to super, że jesteście w domu!
Myślałam, że po takich komplikacjach trochę Was potrzymają...

Ja też jeszcze czasem płacze... położna powiedziała, że to normalne i że obojętnie co by kto mi powiedział to pewne sprawy i tak muszę po swojemu przepłakać i tyle...

Odpoczywaj jak najwięcej! A z każdym dniem będziesz się czuła lepiej, gwarantuję! :-)
 
Oooo to super, że jesteście w domu!
Myślałam, że po takich komplikacjach trochę Was potrzymają...

Ja też jeszcze czasem płacze... położna powiedziała, że to normalne i że obojętnie co by kto mi powiedział to pewne sprawy i tak muszę po swojemu przepłakać i tyle...

Odpoczywaj jak najwięcej! A z każdym dniem będziesz się czuła lepiej, gwarantuję! :-)
Wyszłam trochę warunkowo, doktor uznała, że w domu mam większe szanse szybciej dojść do siebie. Zobaczyłam swoje winiki wczoraj na wypisie i no... Cóż... Hemoglobiny spadła o połowę po porodzie i nawet po przetaczaniu jest mocno poniżej normy :/
A jak Wasza waga po porodzie? Ja dzisiaj w 5 dobie ważę kilogram mniej niż przed ciążą.
Miałyście w odchodach takie ciemne skrzepy? Coś mi takiego wyleciało. Wogóle ja chyba dość mocno krwawie, ale tak ponoć może być.
 
Jesteś osłabiona tez z powodu tak niskiej hemoglobiny ale ona się powoli uzupełni. Z każdym dniem będzie lepiej :) ważne teraz dbać o siebie i odpoczywaj sporo żeby nabrać siły ! Dobrze ze już masz wszystko za sobą.
 
Wyszłam trochę warunkowo, doktor uznała, że w domu mam większe szanse szybciej dojść do siebie. Zobaczyłam swoje winiki wczoraj na wypisie i no... Cóż... Hemoglobiny spadła o połowę po porodzie i nawet po przetaczaniu jest mocno poniżej normy :/
A jak Wasza waga po porodzie? Ja dzisiaj w 5 dobie ważę kilogram mniej niż przed ciążą.
Miałyście w odchodach takie ciemne skrzepy? Coś mi takiego wyleciało. Wogóle ja chyba dość mocno krwawie, ale tak ponoć może być.
Ze mnie po porodzie to normalnie "chlustało" z każdym ruchem... Skrzepy też są normalne, to ma być taki duuuużo mocniejszy okres.
W domu zawsze najlepiej, więc może faktycznie dobrze zrobili.
Po porodzie u kobiet dość często pojawia się tzw. "Baby blues" czyli okrutna huśtawka nastrojów, z jednej strony jesteś przepełniona szczęściem, a z drugiej masz doła... To normalne. I zdecydowanie lepsze od depresji poporodowej, w której nie ma miejsca na radość.
Dojdziecie do siebie dziewczyny, to tylko kwestia czasu, wszystko się unormuje, będzie już tylko lepiej! :)
 
reklama
Chyba nie ma szans na depresję...
 

Załączniki

  • IMG_20190816_071946.jpg
    IMG_20190816_071946.jpg
    1,6 MB · Wyświetleń: 220
Do góry