Ja zaraz po miałam brzuch taki jak powiedzmy w 5-6 miesiącu i teraz on sie tak powoli zmniejsza razem z obkurczaniem macicy :-)
Ja też nie gadałam do brzucha w ciąży :-) ani się po nim nie głaskałam... był dla mnie raczej utrapieniem, nie było "radosnego oczekiwania", tylko myśl "niech to się już skończy"...
No i że popełniliśmy straszny, straszny błąd...
A teraz nie wyobrażam sobie, żeby tego mojego malutkiego synka mogło nie być :-)
Bardzo, bardzo go kocham :-)
Cieszę się bardzo, że takie mam do niego uczucia :-) to ogrooomna ulga.. że jednak nie myślę już, że to był błąd...
Chociaż nie powiem, więcej nie chcę już przez to przechodzić i raczej więcej dzieci nie będzie...
Ja też nie gadałam do brzucha w ciąży :-) ani się po nim nie głaskałam... był dla mnie raczej utrapieniem, nie było "radosnego oczekiwania", tylko myśl "niech to się już skończy"...
No i że popełniliśmy straszny, straszny błąd...
A teraz nie wyobrażam sobie, żeby tego mojego malutkiego synka mogło nie być :-)
Bardzo, bardzo go kocham :-)
Cieszę się bardzo, że takie mam do niego uczucia :-) to ogrooomna ulga.. że jednak nie myślę już, że to był błąd...
Chociaż nie powiem, więcej nie chcę już przez to przechodzić i raczej więcej dzieci nie będzie...