reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe mamy 2019

U mnie niby termin na 31.07 ale żadnych oznak że coś będzie wcześniej:-). A że mdłości mam takie jak w 1 trymestrze to chyba chciałabym żeby coś wcześniej się zaczęło:-).
Do 18.07 chciałabym jeszcze pochodzić w ciąży A potem mogę rodzić jak mała będzie chciała wyjść :-)
Mój mąż wziął urlop od 27.07, także umówiliśmy się z córką, że dopiero wtedy ;) mi się ciągle wydaje, że to już za chwilę. Mam takie skurcze od krzyża, także już konkret, ale szyjka długa. Zobaczymy która pierwsza :D
 
reklama
Mój mąż wziął urlop od 27.07, także umówiliśmy się z córką, że dopiero wtedy ;) mi się ciągle wydaje, że to już za chwilę. Mam takie skurcze od krzyża, także już konkret, ale szyjka długa. Zobaczymy która pierwsza :D
Ja niestety jestem po dwóch cc więc jak nic wcześniej się samo nie rozkręci to 30.07 czeka mnie cesarka planowana. Mój mąż "zaklepał" sobie wtedy urlop i mówi do mnie "żono ale ty do tego 30 to wytrzymaj" :-D .
Pierwszy poród zaczął się u mnie 11 dni wcześniej :) - miałam termin na 10.08 (sierpień to mój ulubiony miesiąc) ale córcia jeszcze załapała się na lipiec :) - druga cc była planowana na 8 dni przed terminem i tak się odbyła (synek był ułożony w poprzek) no a teraz zobaczymy :)........
 
Ja niestety jestem po dwóch cc więc jak nic wcześniej się samo nie rozkręci to 30.07 czeka mnie cesarka planowana. Mój mąż "zaklepał" sobie wtedy urlop i mówi do mnie "żono ale ty do tego 30 to wytrzymaj" :-D .
Pierwszy poród zaczął się u mnie 11 dni wcześniej :) - miałam termin na 10.08 (sierpień to mój ulubiony miesiąc) ale córcia jeszcze załapała się na lipiec :) - druga cc była planowana na 8 dni przed terminem i tak się odbyła (synek był ułożony w poprzek) no a teraz zobaczymy :)........
Weteranka :D ja póki co wskazań nie mam, ale jak wiadomo wszystko może się wydarzyć. Bardzo bym chciała naturalnie urodzić.
Codziennie się czuję jakbym bardzo ciężko pracowała. Siedze, niewiele robię a jestem totalnie padnięta jak po całej nocce rozpakowywania towaru (się dorabiało na studiach).
 
Co do ruchów to tez tak czuje
Weteranka :D ja póki co wskazań nie mam, ale jak wiadomo wszystko może się wydarzyć. Bardzo bym chciała naturalnie urodzić.
Codziennie się czuję jakbym bardzo ciężko pracowała. Siedze, niewiele robię a jestem totalnie padnięta jak po całej nocce rozpakowywania towaru (się dorabiało na studiach).
Czuje się podobnie a jestem 32 tc.
 
A czy w jakikolwiek sposób przygotowujecie się do porodu, coś cwiczycie, masujecie? Bo ja w sumie nie i się zastanawiam, czy jestem jedyna z takim podejściem... Nie wiem, jakoś tak myślę, że przecież i tak co ma być, to będzie... ;)
 
A czy w jakikolwiek sposób przygotowujecie się do porodu, coś cwiczycie, masujecie? Bo ja w sumie nie i się zastanawiam, czy jestem jedyna z takim podejściem... Nie wiem, jakoś tak myślę, że przecież i tak co ma być, to będzie... ;)
Ja kręcę się na piłce trochę, no i że tak powiem naturalny masaż szyjki macicy :p pozatym chodzę, chodzę do schodach. Tylko wiesz, ja już mogę rodzić, bo 37. Także dotykam brzucha, spędzam czas z mężem i nie przejmuje się skurczami, a wręcz mam nadzieję, że będą.
 
A czy w jakikolwiek sposób przygotowujecie się do porodu, coś cwiczycie, masujecie? Bo ja w sumie nie i się zastanawiam, czy jestem jedyna z takim podejściem... Nie wiem, jakoś tak myślę, że przecież i tak co ma być, to będzie... ;)
Ja jeszcze do wtorku miałam wenę na sprzątanie. Oj wszystko myłam, prałam,skladałam,gotowałam,szyłam itp itd a teraz to leżę bo niestety mdłości takie że jak podniosę głowę do góry to mnie ciągnie na wymioty okropnie :(
 
A czy w jakikolwiek sposób przygotowujecie się do porodu, coś cwiczycie, masujecie? Bo ja w sumie nie i się zastanawiam, czy jestem jedyna z takim podejściem... Nie wiem, jakoś tak myślę, że przecież i tak co ma być, to będzie... ;)
Ja zaczęłam masaż krocza przez kilka dni ale było to dla mnie bolesne więc krótko a od wtorku po wizycie już nic nie robię bo powiedziała że mam się wstrzymać z masażem dwa tygodnie dopóki nie będzie bezpiecznie. Potem to już nie wiem czy zacznę na nowo. Na razie mam dotrwać do 38 tygodnia :)
 
reklama
Do góry