reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe mamy 2019

Nie wiem czy widziałaś takie stojaki, ale one są masywne i nie ma szans, żeby to się przewróciło. Ja mam zwykłą wanienke na stojaku z leżaczkiem. Cena faktycznie oporowa, ale jak jesteś przekonana to kupuj. Dla mnie zwykła jednak najlepsza. Do takiej na stojaku prysznicem wlewasz wodę, siadasz sobie obok i pomalutku kąpiesz. Ja mam taki plan, życie pokaże.
Wiesz co, tylko drugi problem z tym stojakiem to jest miejsce... bo mieszkanie mamy małe(jest drugie piętro ale wymaga remontu plus zrobienia schodów :p) więc juz ledwo znalazłam miejsce zeby suszarke do ubrań schować...

Ale w łazience mam duży blat nad pralką więc tam sobie mogę wanienkę położyć ;-) albo na przewijaku
 
reklama
Noo to moje pierwsze dzieciątko więc jestem lekko przerażona tymi początkami :-D

Dlatego szczerze mówiąc, jeśli coś ma mi pomóc, zapewnić jakiś komfort albo zwiększyć bezpieczeństwo to jestem w stanie poświęcić troszkę więcej pieniędzy :-)
Tylko oczywiście najpierw staram sie zasięgnąć opinii :-)

Więc czy może macie jakiś inny pomysł/patent, żeby podczas kąpieli mieć wolne obie ręce? (Oprócz męża do pomocy :p)

Teraz mi kumpela podsunęła, że ona miała jakąś gąbkę z ikei, taki wkład, że dziecko w tym jest sobie stabilnie... ?
Miałam gąbkę bo babcia mi kupiła i powiem ci, że nie jest fajna. Jak namoknie to się zapada pod ciężarem dziecka więc nie jest wcale stabilna, no chyba że malutko wody nalejesz do wanienki tak że jak wodę wchłonie to prawie na dnie zostanie to może i fajna.. Ale i tak zbiera mnóstwo bakterii, wyprać się tego raczej nie da więc ja nawet nie używałam.
 
Miałam gąbkę bo babcia mi kupiła i powiem ci, że nie jest fajna. Jak namoknie to się zapada pod ciężarem dziecka więc nie jest wcale stabilna, no chyba że malutko wody nalejesz do wanienki tak że jak wodę wchłonie to prawie na dnie zostanie to może i fajna.. Ale i tak zbiera mnóstwo bakterii, wyprać się tego raczej nie da więc ja nawet nie używałam.
O no to dobrze wiedziec ;-)
 
Pakujecie wszystko do jednej torby do szpitala czy do dwóch - osobno dla siebie i dla maleństwa?
Bo ja to dużo więcej rzeczy będę brała w sumie dla siebie, a dla dziecka to tego aż tak dużo tego raczej nie będzie.
Z drugiej strony słyszałam, że lepiej spakować się we dwie. Może to bardziej funkcjonalne? Może któraś z doświadczonych mam wypowiedziałaby się? :)
Ja do jednej walizki, prawie jak na wakacje [emoji6][emoji6] poopisywalam wszystkie woreczki żeby mąż wiedział co i jak, w razie w.
 
O tych zarazkach też myślałam, ale w sumie co za problem odpiąć to i na szybko przeprać w rękach...

Niestety mój Mąż ma taką pracę, że albo będzie w domu, albo go nie będzie, więc muszę nastawić się na to, że większość razy kąpać będę sama, dlatego chciałabym sobie to jak najbardziej ułatwić i czuć że dziecko mi się nie wyślizgnie czy coś, nawet jeśli miałabym wydać troszkę więcej...

A może jesteście w stanie polecić coś innego? :-)
My stawiamy na shnuggle, ze stojakiem. Tylko poluje na jakąś promke albo używkę.
 
Noo to moje pierwsze dzieciątko więc jestem lekko przerażona tymi początkami :-D

Dlatego szczerze mówiąc, jeśli coś ma mi pomóc, zapewnić jakiś komfort albo zwiększyć bezpieczeństwo to jestem w stanie poświęcić troszkę więcej pieniędzy :-)
Tylko oczywiście najpierw staram sie zasięgnąć opinii :-)

Więc czy może macie jakiś inny pomysł/patent, żeby podczas kąpieli mieć wolne obie ręce? (Oprócz męża do pomocy :p)

Teraz mi kumpela podsunęła, że ona miała jakąś gąbkę z ikei, taki wkład, że dziecko w tym jest sobie stabilnie... ?
Gąbka odradzam. Jej już tak dokładnie nie wysuszysz a i tak jak namoknie to jest do niczego. W tym wypadku ta wanienka która wypatrzylas jest o niebo lepsza:-)
 
Gąbka odradzam. Jej już tak dokładnie nie wysuszysz a i tak jak namoknie to jest do niczego. W tym wypadku ta wanienka która wypatrzylas jest o niebo lepsza:-)
No w sumie faktycznie gąbka jak namoknie to się zapada i wodę zabiera więc też nie czułabym się wcale bezpieczniej...

Chyba będę musiała się gdzieś przejśc na żywo zobaczyć te wanienki, zobaczyć co to za materiał i w ogóle...
 
A tak zmieniając temat... pisałyśmy tu o tym czy komuś ktoś będzie pomagał typu że Mama/Teściowa...
ale o tym chyba nie pisałyśmy, albo może przeoczyłam, jak tak to sorrki...

Powiedzcie mi, czy ja jestem jakaś nienormalna albo nie wiem, że ja nie chcę odwiedzin w szpitalu?
Moja rodzina wiem, że przyjedzie do mnie tak czy siak dopiero do domu bo jednak mają dzieci i do mnie te 40 min drogi i im się raczej nie będzie chciało przyjeżdżać do szpitala na 20 min... Mama sama w pociąg też nie wsiadzie... więc ich mam z głowy..

No ale Teściowie... podejrzewam, że Teściowa jak tylko by się dowiedziała, że rodzę to by już pod porodówką siedziała :p
Ja rozumiem radość z wnuka i tak dalej... ale jednak no podejrzewam czy będzie to poród naturalny, czy cesarka, to będę wyglądała i czuła się jak *****...
I może zamiast odwiedzin wolałabym sobie np. Pospać, albo się umyć, albo może akurat przyjdzie mi siedzieć z cyckiem na wierzchu bo będę dziecko karmić albo pokarm odciągać...

No nie wiem... jakoś nie wyobrażam sobie tego...
Jak mam okres to nie mam ochoty się z ludźmi widzieć, a co dopiero jak będę leżała w siatkowych majtkach z wielką wkładką i będzie ze mnie lecieć...

Ja to bym chciała sobie na spokojnie wyjść ze szpitala i przeżyć w domu chociaż 3 dni bez odwiedzin, na spokojnie, tylko ja, Mąż i Dziecko...

Ale już mnie głosy dochodzą, że będzie obraza majestatu...
Kurczę, a co to za różnica, czy zobaczą małego 2 dni po porodzie czy 7 albo 14...?

Ja rozumiem radość, naprawdę... ale chciałabym postawić na swój komfort, bo to w końcu ja będę po porodzie...

A jakie Wy macie podejście do odwiedzin w szpitalu po porodzie? Czy strasznie przesadzam?

(Mąż oczywiście będzie mógł :p)
 
A tak zmieniając temat... pisałyśmy tu o tym czy komuś ktoś będzie pomagał typu że Mama/Teściowa...
ale o tym chyba nie pisałyśmy, albo może przeoczyłam, jak tak to sorrki...

Powiedzcie mi, czy ja jestem jakaś nienormalna albo nie wiem, że ja nie chcę odwiedzin w szpitalu?
Moja rodzina wiem, że przyjedzie do mnie tak czy siak dopiero do domu bo jednak mają dzieci i do mnie te 40 min drogi i im się raczej nie będzie chciało przyjeżdżać do szpitala na 20 min... Mama sama w pociąg też nie wsiadzie... więc ich mam z głowy..

No ale Teściowie... podejrzewam, że Teściowa jak tylko by się dowiedziała, że rodzę to by już pod porodówką siedziała :p
Ja rozumiem radość z wnuka i tak dalej... ale jednak no podejrzewam czy będzie to poród naturalny, czy cesarka, to będę wyglądała i czuła się jak *****...
I może zamiast odwiedzin wolałabym sobie np. Pospać, albo się umyć, albo może akurat przyjdzie mi siedzieć z cyckiem na wierzchu bo będę dziecko karmić albo pokarm odciągać...

No nie wiem... jakoś nie wyobrażam sobie tego...
Jak mam okres to nie mam ochoty się z ludźmi widzieć, a co dopiero jak będę leżała w siatkowych majtkach z wielką wkładką i będzie ze mnie lecieć...

Ja to bym chciała sobie na spokojnie wyjść ze szpitala i przeżyć w domu chociaż 3 dni bez odwiedzin, na spokojnie, tylko ja, Mąż i Dziecko...

Ale już mnie głosy dochodzą, że będzie obraza majestatu...
Kurczę, a co to za różnica, czy zobaczą małego 2 dni po porodzie czy 7 albo 14...?

Ja rozumiem radość, naprawdę... ale chciałabym postawić na swój komfort, bo to w końcu ja będę po porodzie...

A jakie Wy macie podejście do odwiedzin w szpitalu po porodzie? Czy strasznie przesadzam?
Nie przesadzasz ani trochę, podejście mam identyczne!!! Jak tylko nadarzy się ku temu stosowna okazja, to postaram się przekazać rodzinie moje stanowisko w tej kwestii... Najlepsze jest to, że nie chciałabym żadnych odwiedzin najlepiej do 6 tygodnia po porodzie... A co dopiero w szpitalu!!! Tak jak mówisz, będziemy się wtedy czuły jak ***** i ostatnia rzecz, o jakiej wtedy będę marzyć to odwiedziny... Mąż, to wiadomo, jak najbardziej, jest niezbędny i bez niego sobie nie wyobrażam tam być :) Ale co innego pozostali... A teściowie to już w ogóle! Szczególnie teściowa! ;) Nie jest to widok, który mi się marzy zaraz po porodzie :) Już mnie i tak zirytowała ostatnio pytając, czy leci mi już mleko... Na co odpowiedziałam, że mi leci, ale katar (akurat smarkałam:)) No to nie jej zakichany interes! Tym bardziej, że nie mam z nią super kontaktów i jest ostatnią osobą, której mogłabym się zwierzyć...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Nie przesadzasz ani trochę, podejście mam identyczne!!! Jak tylko nadarzy się ku temu stosowna okazja, to postaram się przekazać rodzinie moje stanowisko w tej kwestii... Najlepsze jest to, że nie chciałabym żadnych odwiedzić najlepiej do 6 tygodnia po porodzie... A co dopiero w szpitalu!!! Tak jak mówisz, będziemy się wtedy czuły jak ***** i ostatnia rzecz, o jakiej wtedy będę marzyć to odwiedziny... Mąż, to wiadomo, jak najbardziej, jest niezbędny i bez niego sobie nie wyobrażam tam być :) Ale co innego pozostali... A teściowie to już w ogóle! Szczególnie teściowa! ;) Nie jest to widok, który mi się marzy zaraz po porodzie :) Już mnie i tak zirytowała ostatnio pytając, czy leci mi już mleko... Na co odpowiedziałam, że mi leci, ale katar (akurat smarkałam:)) No to nie jej zakichany interes! Tym bardziej, że nie mam z nią super kontaktów i jest ostatnią osobą, której mogłabym się zwierzyć...
Oj nie, ja w szpitalu to tylko męża chce widzieć. Żadnych odwiedzin, absolutnie.
 
Do góry