reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpniowe mamy 2019

Hej dziewczyny! Wszystkim wam gratuluje ;). Czytam was od poczatku, ale dopiero dzisiaj zarejestrowalam się na forum, żeby z wami pisać. Termin mam na 23 sierpnia I tak jak chyba wiekszość spodziewam się chłopca ;)
Co do dotykania brzucha to co powiecie na to: Znajomi moich rodziców mają chorą córkę (porażenie mózgowe + autyzm) ma 20 lat, a jest na etapie kilku latki. Chcąc nie chcąc czesto się z nimi widujemy. Jej mama mówi do niej że bedę miała dzidziusia i żeby podotykała mojego brzuszka. Sytuacja miała miejsce już kilka razy. Jest to dla mnie bardzo, ale to bardzo nieprzyjemne... Nie odsuwałam się, nic nie mówiłam żeby ich nie urazić. Co o tym myślicie ? Przesadzam ?
 
reklama
Jeśli bardzo Ci to przeszkadza to, ja bym chyba zwróciła uwage na osobności Mamie tej dziewczyny, albo poprosiła swoją Mamę, aby zwróciła delikatnie uwagę swojej koleżance, żeby więcej tego nie robiła bo czujesz dyskomfort i nie lubisz kiedy ktoś dotyka Twojego brzuszka :-)

Mi się nie podoba jeśli ktoś od razu startuje z łapami, jak się spyta czy może, to jakoś inaczej ;-)
A jak nie chce, żeby dotykał to mówie, że Mały śpi i itak nic nie poczuje ;-)
 
Hej dziewczyny! Wszystkim wam gratuluje ;). Czytam was od poczatku, ale dopiero dzisiaj zarejestrowalam się na forum, żeby z wami pisać. Termin mam na 23 sierpnia I tak jak chyba wiekszość spodziewam się chłopca ;)
Co do dotykania brzucha to co powiecie na to: Znajomi moich rodziców mają chorą córkę (porażenie mózgowe + autyzm) ma 20 lat, a jest na etapie kilku latki. Chcąc nie chcąc czesto się z nimi widujemy. Jej mama mówi do niej że bedę miała dzidziusia i żeby podotykała mojego brzuszka. Sytuacja miała miejsce już kilka razy. Jest to dla mnie bardzo, ale to bardzo nieprzyjemne... Nie odsuwałam się, nic nie mówiłam żeby ich nie urazić. Co o tym myślicie ? Przesadzam ?
nie przesadzasz, aż dziwne,że to proponują. Nie wyobrażam sobie np. dotykać autystyka, który tego nienawidzi. Nie widzą, że odwrócili sytuację?
Zdrówka chorującym.
 
Ja mam taki cichy plan, że jak Teściowa złapie mnie za brzuch to ja złapie ją za jej :-D hahahaha, a że to chudzinka nie jest to będzie śmiesznie :p

Żartuje... nie chce jej przykrości sprawić, chociaż podejrzewam, że mina byłaby bezcenna, a i później miałabym spokój :-D
 
Dziewczyny, coś mnie tak tknęło w związku z moim ostatnim lataniem po lekarzach, bo w jednej placówce publicznej, odesłano mnie z kwitkiem...
A że ostatnio zaczęłam walczyć o swoje prawa, zaczęłam też studiować na kierunku prawo pracy (tematem mojej pracy dyplomowej są uprawnienia pracownic w ciąży, jestem w trakcie zgłębiania wiedzy, więc jak macie jakieś pytania to może uda mi się odpowiedzieć ;-) )

To zaczęłam się zastanawiać, czy lekarz miał prawo mnie nie przyjąć... i okazuje się, że nie do końca.
Otóż 1 stycznia 2017r. weszła w życie Ustawa o wsparciu kobiet w ciąży i rodzin „Za życiem”.
W której istnieje zapis, o tym, że jeśli kobieta jest w ciąży i np. ma skierowanie do specjalisty to lekarz ma obowiązek przyjąć ją w dniu kiedy przyszła lub najpóźniej w ciągu 7 dni roboczych!

Ha! Gdzieś mi ktoś coś wspomniał o tym pierwszeństwie ale myślałam, że to ogólnie jakby przyjęta reguła/uprzejmość, a nie żadne prawo...

Piszę to bo chyba, któraś z Was (albo na innym forum) wspominała, o tym że do ginekologa musi chodzić prywatnie bo na NFZ nie było miejsca... więc wystarczyłoby powołać się na ustawę :-)

Tutaj źródełko ;-) Link do: Szczególne uprawnienie dla kobiet w ciąży, o którym nie mówi się głośno, a powinno!

Tam jest napisany przykład "skargoprośby", gdyby to nie poskutkowalo, to ja poprosiłabym o zaświadczenie z danej placówki o odmowie udzielenia pomocy lekarskiej kobiecie w ciąży mimo zapisu w ustawie ;-)

Wiem, nie każdemu chce się (w dodatku w ciąży) walczyć i szarpać się o to co nam się należy... ale no właśnie należy nam się i gdyby więcej walczyłoby to może nasze prawa bardziej byłyby respektowane ;-)
W związku z Twoją wiedzą prawną mam pytanie. Jeśli oczywiście wiesz też coś na ten temat.
Chodzi o urlop.
Otóż od 25 lutego jestem na L4 i będę je miała do końca ciąży (termin porodu 25 sierpień), a potem pójdę na roczny macierzyński.
No i teraz tak - posiadam jeszcze 16 dni urlopu zaleglego za 2018, no i będę miała cały za 2019 i ok pół roku za 2020.
Czy ja te wszystkie urlopy bede mogla wykorzystac po macierzynskim? Czy pracodawca musi wyplacic ekwiwalent?

Z góry dziękuję za pomoc :-)
 
W związku z Twoją wiedzą prawną mam pytanie. Jeśli oczywiście wiesz też coś na ten temat.
Chodzi o urlop.
Otóż od 25 lutego jestem na L4 i będę je miała do końca ciąży (termin porodu 25 sierpień), a potem pójdę na roczny macierzyński.
No i teraz tak - posiadam jeszcze 16 dni urlopu zaleglego za 2018, no i będę miała cały za 2019 i ok pół roku za 2020.
Czy ja te wszystkie urlopy bede mogla wykorzystac po macierzynskim? Czy pracodawca musi wyplacic ekwiwalent?

Z góry dziękuję za pomoc :-)
Będziesz mogła wykorzystać :-)
Oczywiście, jeśli umowa nie kończy Ci się w trakcie zwolnienia lub nie skończy się w trakcie urlopu macierzyńskiego.

Nie ma czegoś takiego jak ekwiwalent za urlop w trakcie stosunku pracy, otrzymuje się go dopiero po rozwiązaniu lub wygaśnięciu umowy.

To jest tak, że pracodawca ma obowiązek udzielić pracownikowi urlopu bo ten ma prawo do wypoczynku. Urlop niewykorzystany w danym roku np. 2018 przechodzi na rok kolejny i powinien zostać wykorzystany do września 2019. Jednak jeśli pracownik tego urlopu nie wykorzysta bo pracodawca mu go nie udzieli, to pracownik może(nie musi) złożyć skargę do PIP i pracodawca dostanie mandat/grzywnę(no i urlopu też będzie musiał udzielić).
Na roszczenie o udzielenie zaległego urlopu mamy 3 lata, po tym czasie urlop się przedawnia.

W przypadku kiedy pracodawca nie ma możliwości udzielenia urlopu bo np. Właśnie kobieta jest na L4, a później na macierzyńskim to też nie ma o co składać roszczeń bo nieudzielenie urlopu nie wynika ze złej woli pracodawcy tylko z okoliczności, a na pewno udzieli go po powrocie do pracy bo na co mu problemy :-)

Podsumowując:
Możesz go wykorzystać, na wykorzystanie urlopu ma się 3 lata ;-) (liczone od września roku następującego po tym, za który urlop nam przysługiwał czyli w przypadku urlopu za 2018 liczymy 3 lata od 30.09.2019, później urlop się przedawnia i nie możemy rościć o jego udzielenie)

Mam nadzieję, że pomogłam :-)
 
Będziesz mogła wykorzystać :-)
Oczywiście, jeśli umowa nie kończy Ci się w trakcie zwolnienia lub nie skończy się w trakcie urlopu macierzyńskiego.

Nie ma czegoś takiego jak ekwiwalent za urlop w trakcie stosunku pracy, otrzymuje się go dopiero po rozwiązaniu lub wygaśnięciu umowy.

To jest tak, że pracodawca ma obowiązek udzielić pracownikowi urlopu bo ten ma prawo do wypoczynku. Urlop niewykorzystany w danym roku np. 2018 przechodzi na rok kolejny i powinien zostać wykorzystany do września 2019. Jednak jeśli pracownik tego urlopu nie wykorzysta bo pracodawca mu go nie udzieli, to pracownik może(nie musi) złożyć skargę do PIP i pracodawca dostanie mandat/grzywnę(no i urlopu też będzie musiał udzielić).
Na roszczenie o udzielenie zaległego urlopu mamy 3 lata, po tym czasie urlop się przedawnia.

W przypadku kiedy pracodawca nie ma możliwości udzielenia urlopu bo np. Właśnie kobieta jest na L4, a później na macierzyńskim to też nie ma o co składać roszczeń bo nieudzielenie urlopu nie wynika ze złej woli pracodawcy tylko z okoliczności, a na pewno udzieli go po powrocie do pracy bo na co mu problemy :-)

Podsumowując:
Możesz go wykorzystać, na wykorzystanie urlopu ma się 3 lata ;-) (liczone od września roku następującego po tym, za który urlop nam przysługiwał czyli w przypadku urlopu za 2018 liczymy 3 lata od 30.09.2019, później urlop się przedawnia i nie możemy rościć o jego udzielenie)

Mam nadzieję, że pomogłam :-)
Jeeej :) Super! Bardzo dziękuję! Pewnie, że pomogłaś! :*
Mnie niestety umowa skończy się w czasie trwania macierzyńskiego, ale czytałam, że automatycznie przedłuża się do końca trwania tego urlopu, prawda to?
No a potem to jeśli nie zostanie mi ona przedłużona to pracodaca wtedy wyplaca kase za te zaległe urlopy?
 
reklama
Jeeej :) Super! Bardzo dziękuję! Pewnie, że pomogłaś! :*
Mnie niestety umowa skończy się w czasie trwania macierzyńskiego, ale czytałam, że automatycznie przedłuża się do końca trwania tego urlopu, prawda to?
No a potem to jeśli nie zostanie mi ona przedłużona to pracodaca wtedy wyplaca kase za te zaległe urlopy?
Niestety jeśli umowa kończy Ci sie w trakcie macierzyńskiego to pracodawca nie ma obowiązku przedłużyć umowy do końca urlopu macierzyńskiego. Jak umowa się skończy to wtedy dostaniesz za przysługujący urlop ekwiwalent i świadectwo pracy, a urlop macierzyński będzie dalej wypłacał ZUS jako zasilek macierzyński do końca jego trwania.

Obowiązek przedłużenia umowy "z automatu" jest tylko wtedy gdy pracownica zajdzie w ciąże, a w dniu końca umowy będzie powyżej 3 miesiąca ciąży, wtedy pracodawca musi przedłużyć umowę do dnia porodu.

Zdarza się, że pracodawca przedłuża umowę w trakcie urlopu macierzyńskiego ale jest to jego dobra wola.
 
Do góry