Bieedna... mam nadzieję, że za chwileczkę napiszesz nam, że już po wszystkim :-)Niestety u mnie nic nie dają. Niby masaż sutków powoduje wyrzut oksytocyny. Może faktycznie coś tam się działo, ale koniec końców nic. Sperma zawiera prostaglandyny i też powinno to coś dawać i wiadomo, naturalny masaż szyjki... Też nic. Dużo chodzę, spacery, kąpiele... Właśnie szoruję kafle w kuchni. Polecany jest olej rycynowy, ale nie mam odwagi go wypić. Im bardziej się staram, tym gorzej się czuję, więc staram się nie robić na siłę. Najgorzej z psychiką. Strach jest okropny.
A co do Męża, to nie ma opcji, żeby wziął na Ciebie zwolnienie po porodzie, żebyście mogli pobyć razem we 3? Ja wiem, że mój w takiej sytuacji by nie wziął bo by mu współpracowników było żal, że wziął urlop, a później L4... a jak sytuacja u Was?
Ja się zdziwiłam bo moja Mama zadzwoniła z pytaniem kiedy ma przyjechać do mnie na te kilka dni ;-) to jak Mąż do pracy wróci, to mi się jej obecność na pewno przyda ;-)