Świetnie się czyta te narzekania na teściowe, od razu człowiekowi raźniej! Moją też chętnie dołączę do tego lotu w kosmos jak będzie jeszcze miejsce
Po porodzie też nie życzę sobie odwiedzin, jedyne, czego będę wtedy chciała, to spokój... Mąż już zaznaczył, że weźmie wtedy na mnie opiekę 2 tygodnie, w zanadrzu będzie miał jeszcze kolejne 2 tygodnie tacierzyńskiego... Więc myślę, że sobie poradzimy, jesteśmy dorośli No i jak będę miała ochotę polatać sobie nago po domu, to nie chce, by mnie ktokolwiek w tym ograniczał, więc mąż w zupełności mi w tym ciężkim czasie wystarczy. Tak samo nie wyobrażam sobie, by teściowa się przyglądała jak karmię piersią... I zaraz będą ją wyganiać, jeśli tylko dojdzie do takiej sytuacji.
Co do ubioru na wyjście ze szpitala - jeśli będzie ciepło, to żadnej czapeczki, body na krótki rękaw, ewentualnie przykryję pieluszką tetrową w razie potrzeby... Noworodek zawsze zasygnalizuje, że jest mu za zimno, a o tym, że jest mu za ciepło już niestety nie... Zresztą dużo bardziej niebezpieczne jest przegrzanie dziecka.
Po porodzie też nie życzę sobie odwiedzin, jedyne, czego będę wtedy chciała, to spokój... Mąż już zaznaczył, że weźmie wtedy na mnie opiekę 2 tygodnie, w zanadrzu będzie miał jeszcze kolejne 2 tygodnie tacierzyńskiego... Więc myślę, że sobie poradzimy, jesteśmy dorośli No i jak będę miała ochotę polatać sobie nago po domu, to nie chce, by mnie ktokolwiek w tym ograniczał, więc mąż w zupełności mi w tym ciężkim czasie wystarczy. Tak samo nie wyobrażam sobie, by teściowa się przyglądała jak karmię piersią... I zaraz będą ją wyganiać, jeśli tylko dojdzie do takiej sytuacji.
Co do ubioru na wyjście ze szpitala - jeśli będzie ciepło, to żadnej czapeczki, body na krótki rękaw, ewentualnie przykryję pieluszką tetrową w razie potrzeby... Noworodek zawsze zasygnalizuje, że jest mu za zimno, a o tym, że jest mu za ciepło już niestety nie... Zresztą dużo bardziej niebezpieczne jest przegrzanie dziecka.