reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe mamy 2019

No ale gdyby ktoś z Twoich bliskich np. Mama/siostra/przyjaciółka chciały pogłaskać to też stawałabys okoniem jak w przypadku Teściowej?

Ja sobie uświadomiłam.. że nie..
Myślę, że w takich przypadkach moja reakcja nie byłaby tak stanowcza jak w przypadku teściowej ;) Jeśli chodzi o moją mamę, to staralabym się ugryźć w język i pozwolić jej dotknąć, bo widzę, jak bardzo się cieszy i jak szaleje na punkcie swojego pierwszego wnuka... :) Poza teściową na razie nikt nie próbował dotknąć mojego brzucha, aczkolwiek jak o tym myślę, to jestem przeciwna dotykaniu cudzego brzucha. Są pewne nieliczne wyjątki, którym pozwolę, ale tak to jestem na nie :)
 
reklama
Myślę, że w takich przypadkach moja reakcja nie byłaby tak stanowcza jak w przypadku teściowej ;) Jeśli chodzi o moją mamę, to staralabym się ugryźć w język i pozwolić jej dotknąć, bo widzę, jak bardzo się cieszy i jak szaleje na punkcie swojego pierwszego wnuka... :) Poza teściową na razie nikt nie próbował dotknąć mojego brzucha, aczkolwiek jak o tym myślę, to jestem przeciwna dotykaniu cudzego brzucha. Są pewne nieliczne wyjątki, którym pozwolę, ale tak to jestem na nie :)
No ja z tym dotykaniem mam podobnie, nie jestem fanką dotykania, osobiście ani jednej ani drugiej siostry brzycha w ciąży nie dotykałam... ale jakby nie mam nic przeciwko ich dotykowi...

Natomiast Teściowa to tak się cieszy, że ojeju... aż do tego stopnia, że sobie prze**bała, bo ja do ciąży podchodziłam ostrożnie - w rodzinie były poronienia itp. więc wiedziałam, że trzeba trochę odczekać zanim się powie o ciaży światu - no chociaż do tych 12 tygodni. Ale że były święta i urodziny i by się wydało to z szacunku pojechaliśmy im powiedzieć żeby nie byli ostatni, z prośbą by się nie wygadali... w styczniu powiedzieliśmy rodzeństwu, nadal z zastrzeżeniem, żeby nikomu nie mówić bo to za wcześnie... poza tym, sami chcemy móc cieszyć się tym szczęściem - pierwsza ciąża, zaskoczone miny, gratulacje i radość... a tu nagle w luźnej rozmowie na fb kuzyn Męża składa gratulacje :-/ okazało się, że wiedzą WSZYSCY z Męża rodziny, bo Teściowa "nie mogła wytrzymać"... to nic, że my później przez 6 tygodni baliśmy się, że dziecko urodzi się z wadami genetycznymi i do wyników amniopunkcji chcieliśmy zachować wszystko dla siebie... a jak dowiedzieliśmy się, że jest ok, to już i tak wszyscy wiedzieli o ciąży więc zaskoczenia i gratulacje otrzymała Teściowa jak wszystkim paplała...

U Męża powiedzieliśmy 4 osobom i wiedzą wszyscy, a u mnie powiedzieliśmy 7 najbliższym i nie wygadał sie nikt... więc jak dzień po otrzymaniu wyników poszłam do Mamy na imieniny gdzie cała rodzina na nie przyszła, to miałam niesłychaną frajdę jak im mogłam mówić, że jestem w ciąży (byłam ubrana tak, że nie było nic widać) no niespodzianka dla wszystkich i wielka ulga, że nikt nie dowie się z jakiejś plotki ;-)

A Teściowa sobie tak o nie uszanowała prośby o milczenie, no bo w końcu będzie Babcią i sie cieszyła :-/ (to nie będzie jej pierwszy wnuk) i zabrała nam tą radość informowania...

Ja mam tak, że nie lubie jak wszyscy wiedzą o mnie wszystko, u nas w rodzinie się nie plotkuje, jak chce sie dowiedzieć co u mojej siostry to do niej dzwonie a nie wypytuje np. Mamy...
A u Męża w rodzinie to kuzyn nie zdążył swojej żonie powiedzieć, że dostał propozycje pracy za granicą, bo ona już się z plotek szybciej dowiedziała....

No ale odeszłam od tematu :p

Ogólnie lubię Teściów, ale no jakoś jak oni się cieszą z tej ciąży i tak bardzo jakby się do niej przywiązują to ja mam taki odruch "moje, moje tylko moje!" :-D
Wiem, że lepiej tak, niż jakby mieli w dupie...
ale tak jak pomyślę, że będę ich musiała bardziej do swojego życia wpuścić to taki instynkt obronny się we mnie budzi... :p
 
No ja z tym dotykaniem mam podobnie, nie jestem fanką dotykania, osobiście ani jednej ani drugiej siostry brzycha w ciąży nie dotykałam... ale jakby nie mam nic przeciwko ich dotykowi...

Natomiast Teściowa to tak się cieszy, że ojeju... aż do tego stopnia, że sobie prze**bała, bo ja do ciąży podchodziłam ostrożnie - w rodzinie były poronienia itp. więc wiedziałam, że trzeba trochę odczekać zanim się powie o ciaży światu - no chociaż do tych 12 tygodni. Ale że były święta i urodziny i by się wydało to z szacunku pojechaliśmy im powiedzieć żeby nie byli ostatni, z prośbą by się nie wygadali... w styczniu powiedzieliśmy rodzeństwu, nadal z zastrzeżeniem, żeby nikomu nie mówić bo to za wcześnie... poza tym, sami chcemy móc cieszyć się tym szczęściem - pierwsza ciąża, zaskoczone miny, gratulacje i radość... a tu nagle w luźnej rozmowie na fb kuzyn Męża składa gratulacje :-/ okazało się, że wiedzą WSZYSCY z Męża rodziny, bo Teściowa "nie mogła wytrzymać"... to nic, że my później przez 6 tygodni baliśmy się, że dziecko urodzi się z wadami genetycznymi i do wyników amniopunkcji chcieliśmy zachować wszystko dla siebie... a jak dowiedzieliśmy się, że jest ok, to już i tak wszyscy wiedzieli o ciąży więc zaskoczenia i gratulacje otrzymała Teściowa jak wszystkim paplała...

U Męża powiedzieliśmy 4 osobom i wiedzą wszyscy, a u mnie powiedzieliśmy 7 najbliższym i nie wygadał sie nikt... więc jak dzień po otrzymaniu wyników poszłam do Mamy na imieniny gdzie cała rodzina na nie przyszła, to miałam niesłychaną frajdę jak im mogłam mówić, że jestem w ciąży (byłam ubrana tak, że nie było nic widać) no niespodzianka dla wszystkich i wielka ulga, że nikt nie dowie się z jakiejś plotki ;-)

A Teściowa sobie tak o nie uszanowała prośby o milczenie, no bo w końcu będzie Babcią i sie cieszyła :-/ (to nie będzie jej pierwszy wnuk) i zabrała nam tą radość informowania...

Ja mam tak, że nie lubie jak wszyscy wiedzą o mnie wszystko, u nas w rodzinie się nie plotkuje, jak chce sie dowiedzieć co u mojej siostry to do niej dzwonie a nie wypytuje np. Mamy...
A u Męża w rodzinie to kuzyn nie zdążył swojej żonie powiedzieć, że dostał propozycje pracy za granicą, bo ona już się z plotek szybciej dowiedziała....

No ale odeszłam od tematu :p

Ogólnie lubię Teściów, ale no jakoś jak oni się cieszą z tej ciąży i tak bardzo jakby się do niej przywiązują to ja mam taki odruch "moje, moje tylko moje!" :-D
Wiem, że lepiej tak, niż jakby mieli w dupie...
ale tak jak pomyślę, że będę ich musiała bardziej do swojego życia wpuścić to taki instynkt obronny się we mnie budzi... :p



Jak czytam Twoj wpis to odrazu widze siebie, serio ! :) Ja tez jestem typem czlowieka, ktory lubi wszystko po swojemu i chce zeby tez to inni szanowali. Co do glaskania brzucha to mnie raz tesciowa delikatnie dotknela i czulam sie dziwnie jakos. Jesli ktos ma ochote poglaskac brzuch to niech najpierw spyta czy my tego sobie zyczymy. Ale jakby zrobila to moja siostra czy moja mama to pewnie bym oporów nie miala.

Twoja tesciowa nie zachowala sie dobrze bo powinna zachowac to dla siebie mimo tej wielkiej radosci, ktora miala w sobie. Ty sie balas o dziecko a tu wszyscy juz wiedzieli o Waszej ciazy... Napewno mialas tysiace mysli jak wyjda badania a z drugiej strony ze lepiej by bylo jakby nikt nie wiedzial poki co o maluszku... na szczescie wszystko jest ok ale ten ''niesmak '' pozostal i teraz pewnie 2 razy sie zastanowisz zanim powiesz o czyms tesciowej :)
 
Jak czytam Twoj wpis to odrazu widze siebie, serio ! :) Ja tez jestem typem czlowieka, ktory lubi wszystko po swojemu i chce zeby tez to inni szanowali. Co do glaskania brzucha to mnie raz tesciowa delikatnie dotknela i czulam sie dziwnie jakos. Jesli ktos ma ochote poglaskac brzuch to niech najpierw spyta czy my tego sobie zyczymy. Ale jakby zrobila to moja siostra czy moja mama to pewnie bym oporów nie miala.

Twoja tesciowa nie zachowala sie dobrze bo powinna zachowac to dla siebie mimo tej wielkiej radosci, ktora miala w sobie. Ty sie balas o dziecko a tu wszyscy juz wiedzieli o Waszej ciazy... Napewno mialas tysiace mysli jak wyjda badania a z drugiej strony ze lepiej by bylo jakby nikt nie wiedzial poki co o maluszku... na szczescie wszystko jest ok ale ten ''niesmak '' pozostal i teraz pewnie 2 razy sie zastanowisz zanim powiesz o czyms tesciowej :)
No raczej! Za karę miała 2 tygodnie bana na informacje o płci :-D dowiedzieli się ostatni ale o tym nie wiedzą :-D

Mąż pojechał i wytlumaczył jej, że zrobiła źle, powiedział, że skoro ona się cieszyła i nie mogła wytrzymać to niech pomyśli, że ja 10 razy bardziej i bardzo na to czekałam... szczególnie, że naprawdę niewesoło mam w tej ciąży... no i w końcu była prośba o milczenie...

A Ona na to "a co, jak pytali, to miałam kłamać?" No raczej! O amniopunkcji jakoś się nie wygadała, więc jakoś jednak można trzymać gębę na kłódkę...

Teraz już postanowiliśmy, że nic im nie mówimy :-) ja sobie żartuję, że o porodzie dowiedzą się jak już tydzień będę w domu, żeby przypadkiem nie wyprzedziła mnie z wysyłaniem zdjęcia Kasztanka z informacją o jego narodzinach do wszystkich...

Fajnie, że się interesuje, ale troche tak by mogła zająć się swoim życiem, a nie tylko wypytywać i plotkować co tam u kogo... ja na przykład nie jestem z tym co tam u Teściów na bierząco i jakoś mi to snu z powiek nie spędza :-D
 
No raczej! Za karę miała 2 tygodnie bana na informacje o płci :-D dowiedzieli się ostatni ale o tym nie wiedzą :-D

Mąż pojechał i wytlumaczył jej, że zrobiła źle, powiedział, że skoro ona się cieszyła i nie mogła wytrzymać to niech pomyśli, że ja 10 razy bardziej i bardzo na to czekałam... szczególnie, że naprawdę niewesoło mam w tej ciąży... no i w końcu była prośba o milczenie...

A Ona na to "a co, jak pytali, to miałam kłamać?" No raczej! O amniopunkcji jakoś się nie wygadała, więc jakoś jednak można trzymać gębę na kłódkę...

Teraz już postanowiliśmy, że nic im nie mówimy :-) ja sobie żartuję, że o porodzie dowiedzą się jak już tydzień będę w domu, żeby przypadkiem nie wyprzedziła mnie z wysyłaniem zdjęcia Kasztanka z informacją o jego narodzinach do wszystkich...

Fajnie, że się interesuje, ale troche tak by mogła zająć się swoim życiem, a nie tylko wypytywać i plotkować co tam u kogo... ja na przykład nie jestem z tym co tam u Teściów na bierząco i jakoś mi to snu z powiek nie spędza :-D

Haha, 2 tygodniowy ban na informację o płci, świetne! :) Jakaś kara musi być! :)
Ja się teściowej z niczego nie zwierzam, nie ufam jej, poza tym nie lubię jej charakteru i mam nadzieję, że po porodzie nie będzie mnie odwiedzała częściej niż teraz, bo tego nie wytrzymam :) Mimo że mi bezpośrednio nic nie zrobiła, to na samą myśl o niej czuje niechęć :)
Dobrze, że mąż ma charakter po ojcu i ma z nim lepsze kontakty niż z nią... ;)
 
Haha, 2 tygodniowy ban na informację o płci, świetne! :) Jakaś kara musi być! :)
Ja się teściowej z niczego nie zwierzam, nie ufam jej, poza tym nie lubię jej charakteru i mam nadzieję, że po porodzie nie będzie mnie odwiedzała częściej niż teraz, bo tego nie wytrzymam :) Mimo że mi bezpośrednio nic nie zrobiła, to na samą myśl o niej czuje niechęć :)
Dobrze, że mąż ma charakter po ojcu i ma z nim lepsze kontakty niż z nią... ;)
Ja wiem, że oni są dobrymi ludźmi, rodzicami i dziadkami, dobrze mi sie z nimi rozmawia, lubię ich i widzę, że są "za mną" i w ogóle, ale często nie zgadzam się z ich poglądami, kiedy czasem wszystko co nie po ich myśli to jest już krytykowane...

Ja się też z Teściową nie kumpluję jakoś, nie dzwonimy do siebie, czasem denerwuje mnie jak dzwoni za często do mojego Męża...
Raz tylko zadzwoniła do mnie powiedzieć, że jeśli potrzebuję jakiejś pomocy czy coś bo za wiele nie mogę, to że mam śmiało prosić... ale ja nie zamierzam, wolę poprosić o coś moją rodzinę, przyjaciół albo wykombinować coś sama niż byc później jej coś dłużna, żeby w razie jeśli mnie wkurzy, nie płakała wszystkim "a ja tak jej pomagałam"...
Drugiej synowej pomagała w ciaży, okna myła i takie tam... i one dzwonią do siebie i tak dalej, a później nadają jedna na drugą...

A mi takie rozrywki nie są potrzebne więc ani z jedną ani z drugą nie jestem szczególnie blisko, a okna mogę mieć brudne, mam to gdzieś :-D
 
Cześć dziewczyny, jak samopoczucie? Jak przebiegają wasze ciąże? Ja już 12 kg do przodu a 21 tydzień hehe.
Mamusie w 21 tyg jak czulyscie swoje maleństwa w brzuszku? U mnie czuje tylko bulgotanie ale tylko w pozycji siedzącej :p

U mnie właśnie zaczyna się 22 tc, a do przodu całe 2 kg :)
Małego już czuję, daje o sobie znać regularnie, delikatne uderzenia od środka :)
 
Cześć dziewczyny, jak samopoczucie? Jak przebiegają wasze ciąże? Ja już 12 kg do przodu a 21 tydzień hehe.
Mamusie w 21 tyg jak czulyscie swoje maleństwa w brzuszku? U mnie czuje tylko bulgotanie ale tylko w pozycji siedzącej :p
U mnie cudowne samopoczucie. Nie mam żadnych dolegliwości ciążowych prócz bóli podbrzusza tak ze dwa dni w tygodniu i wszystkie wyniki są w normie. Żyć, nie umierać normalnie. ;) Obecnie 19 tydzień i czuję jak córka czasem się obraca/rozpycha i czasem chyba kopniaki mi sprzedaje delikatne, bulgotanie czasem też odczuwam. :)
 
reklama
Byłam wczoraj na krzywej cukrowej, której zresztą bardzo się obawiałam ze względu na moje zamiłowanie do słodyczy... Na szczęście wszystko ok, mogę odetchnąć z ulga ;) Ale... Wypicie tego świństwa to było coś strasznego, mimo że kupiłam glukozę o smaku cytrynowym, która podobno jest bardziej znośna... Nie wyobrażam sobie, jak musi smakować zwykła glukoza, fuj.
 
Do góry