reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpniowe mamy 2019

@anecka Dla mnie nie, żadna to rozrywka, a i nie dostaje nic od małża w nagrodę. [emoji23] Ja to mam rozrywek... Muszę ugotować papugom jedzenie, bo moje dwie samice zostały przyszywanymi matkami, pies też sam sobie jeść nie zrobi i się nie wyprowadzi, dom się nie posprząta.

Co do wyboru imienia dla dziecka. Myśmy mieli nie lada wyzwanie. Gdyby córka była synem, to bez problemu. [emoji1787] Mamy dość zróżnicowane preferencje imion dla dziewczynek. I wyglądało to tak: to, co nam obojgu się podobało zostało już wykorzystane w najbliższej rodzinie; to, co mi absolutnie było nie do zaakceptowania przez małża i na odwrót. Więc stwierdziliśmy, że wyjdziemy poza ramy i stanęło na Abigail. Oboje od razu poczuliśmy, że to jest to! :)

Denerwuje mnie to, że w aplikacji BabyBoom nie mogę cytować więcej, niż jednego posta, a na stronie też coś mi nie działa i nie pamiętam już, co miałam napisać. [emoji23]
Noo ja niestety niewiele mogę robić... jak mam dobry dzień to posprzątam trochę, obiad zrobię, a jak zły to i do toalety ciężko wstać...

Ale gdybym mogła to bym do pracy jeszcze chodziła :-D

Więc jak Mąż ma jeden dzień w tygodniu wolny i wtedy wypadają zawsze jakieś badania, ginekolog, ortopeda albo fizjoterapeuta + teraz szkoła rodzenia, to przynajmniej coś się dzieje :-D następnego dnia zdycham bo to teraz duży wysiłek dla mojego organizmu...

a jeszcze niedawno chodziłam prawie codziennie 8,5 km z pracy do domu :-D
Ale po 2 miesiacach już mi trauma trochę przeszła i cieszę się po prostu każdym lepszym dniem :-)
 
reklama
Noo ja niestety niewiele mogę robić... jak mam dobry dzień to posprzątam trochę, obiad zrobię, a jak zły to i do toalety ciężko wstać...

Ale gdybym mogła to bym do pracy jeszcze chodziła :-D

Więc jak Mąż ma jeden dzień w tygodniu wolny i wtedy wypadają zawsze jakieś badania, ginekolog, ortopeda albo fizjoterapeuta + teraz szkoła rodzenia, to przynajmniej coś się dzieje :-D następnego dnia zdycham bo to teraz duży wysiłek dla mojego organizmu...

a jeszcze niedawno chodziłam prawie codziennie 8,5 km z pracy do domu :-D
Ale po 2 miesiacach już mi trauma trochę przeszła i cieszę się po prostu każdym lepszym dniem :-)
Chodzisz już teraz na szkole rodzenia? U mnie można od 27 tc dopiero.
 
Chodzisz już teraz na szkole rodzenia? U mnie można od 27 tc dopiero.
Tak, bo położna, która prowadzi zajęcia robi je w cyklach i teraz zaczela 11.03 i będą trwać jakoś do początku maja, a jak bym zaczęła w maju to juz troche późno bo Mąż pracuje w gastronomii więc zależało nam żeby skończyć przed sezonem, bo by wtedy było gorzej z wolnym na te zajęcia, a ja sama póki co nie dałabym rady się tam dostać bez wydawania kasy na taksówki...

Jak się dobrze pogada to wszystko można :-) ona najpierw też mówiła, że od maja, ale zrozumiała naszą sytuację i od razu powiedziała, że ok :-)
 
Dziewczyny, a tak zapytam Was przy niedzieli...
Jak to u Was z seksem? :-D

U mnie trochę przez amniopunkcję, po której trzeba było uważać, a seks mógłby powodować skurcze, no i trochę ze względu na dolegliwości tj. ból spojenia łonowego trochę tak żyjemy w celibacie...

No i tak odrobinkę się boję, że nie wiem jak ale jakoś moglibyśmy małemu zaszkodzić....

:-)
 
Dziewczyny, a tak zapytam Was przy niedzieli...
Jak to u Was z seksem? :-D

U mnie trochę przez amniopunkcję, po której trzeba było uważać, a seks mógłby powodować skurcze, no i trochę ze względu na dolegliwości tj. ból spojenia łonowego trochę tak żyjemy w celibacie...

No i tak odrobinkę się boję, że nie wiem jak ale jakoś moglibyśmy małemu zaszkodzić....

:-)



U nas w 1 trymestrze moglismy wszedzie i o kazdej porze a teraz jakos troche wygaslo i ja nie mam praktycznie libido a maz tez boi sie zeby maluszka nie uszkodzic :) Szczerze.... to wogole jakos od poczatku dziwnie mi bylo a teraz praktycznie seks moglby dla mnie nie istniec :D mam nadzieje ze po porodzie to sie zmieni i znow wroci wszystko do normy
 
U nas w 1 trymestrze moglismy wszedzie i o kazdej porze a teraz jakos troche wygaslo i ja nie mam praktycznie libido a maz tez boi sie zeby maluszka nie uszkodzic :) Szczerze.... to wogole jakos od poczatku dziwnie mi bylo a teraz praktycznie seks moglby dla mnie nie istniec :D mam nadzieje ze po porodzie to sie zmieni i znow wroci wszystko do normy
Ja z kolei w 1 trymestrze źle się czułam, a teraz oboje z chęcią i bez obaw :p ale oczywiście staramy się tak, żeby nie było nacisku na brzuch ;)
 
No u nas na początku, to tak jak zawsze - codziennie. Teraz jakoś mniej, a praktycznie wcale, bo libido spadło mi chyba do zera... Czasami mam jakiś napad. [emoji23] Ale małż szanuje decyzję i rozumie, chociaż on to zawsze ma chęci.
 
reklama
Do góry