reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październik 2012

patrycja 22 z krztuśccem nie miałam do czynienia, ale mój synek miał 2 razy w życiu krupa, też kaszlał niemiłosiernie tylko tak z krtani bardzo, teraz też czasem ma podobny kaszel ale przechodzi to łagodniej. Kiedy miał 7 miesięcy to był pierwszy raz, pozniej 2,5 roku.
Jeśli masz w domu inhalator to rób mu inhalacje chocby z soli fizjologicznej powinno troche pomoc.
 
reklama
dziewczyny mi gin powiedzial ze nie ma co przesadzac z iloscia suplementow witaminowych,trzeba rozsądnie jesc i tyle.i ciezko nie przyznac mu racji,tak mi sie wydaje ze poki wyniki sa dobre to im mniej tym lepiej.
Napewno w II trymestrze dobrze jest brać omege3 bo dzidzi sie rozwija,a kapsulki sa w wiekszosci naturalnego pochodzenia.
Gratuluje wszystkim mamusiom dobrych wieści po wizycie:)
 
malami, jeeej, trzymam kciuki, żeby się nic nie rozkręciło bardziej! Też uważam, że powinnaś do lekarza albo rozumiem dlaczego nie chcesz... W pierwszej ciąży można się skupić tylko na sobie, a jak się ma już dziecko czy dzieci, to człowiek nieraz staje przed różnymi dylematami...:-(

Mi w poprzedniej ciąży nie wyszedł żaden rozstęp, nie używałam nic konkretnego, doraźnie zwykły balsam. Za to jak wróciłam do domu po porodzie i w trzeciej dobie dostałam nawału pokarmu i piersi zrobiły się ogromne, to skóra na nich popękała mi w każdym miejscu - wątpię żeby wcześniejsze stosowanie preparatów przeciw rozstępom mi coś pomogło... wglądało to okropnie, jak żywoczerwone rany a najgorsze że nie mogłam wtedy nic używać, bo nawet delikatne dotknięcie piersi kończyło się tryskaniem pokarmu:-D Teraz może sobie kupię jakąś oliwkę do całego ciała.

Na razie nie kupiłam żadnych witamin, a pewnie kupię prenatal classic bo taki zażywałam przy Szymku.

Dziewczyny, jak tam wieści po wizytach? Bo kciukasy zaciśnięte!
 
Bellka, malinova, Nikolaa też trzymam mocno kciuki za wizyty &&&&&&& :biggrin2:
Co do preparatów witaminowych to mój gin uważa, że przy dobrej morfologii w I trymestrze wystarczy sam kwas foliowy. Popiera go w tym w pełni mój endokrynolog, który tylko ze względu na moje hashimoto dorzucił jodid 200.
Co do kremów na rozstępy to ja sobie na razie kupiłam taki z Rossmana, ale szczerze mówiąc brak mi konsekwencji w użytkowaniu:-p
 
dziękuję za troskę kochane:happy::happy::happy: Już mi mniej leci. Do gina dzwoniłam, powiedziałam że się na czwartek umówiliśmy a dziś plamię dość mocno i nie wiem co mam robić. Dał mi dwa wyjścia
1 pojechać do niego na oddział (jest ordynatorem) gdzie mnie zbada, uspokoi i położy na 7 dni na obserwację. Pytałam czy ta obserwacja konieczna, powiedział że nie może postąpić inaczej jeśli przyjdę do niego z plamieniem, bo niedawno poroniłam i w takiej sytuacji on po prostu musi zostawić mnie na co najmniej 7 dni.
Odmówiłam
Propozycja nr 2: mam leżeć jak najwięcej, brać no-spę i jeśli plamienie ustąpi widzimy się we czwartek na wizycie, jeśli do do jutra do południa nie będzie znacznej poprawy niestety czeka mnie szpital. I tak się z doktorem umówiłam.
Jestem już spokojniejsza, bo plamienie słabnie i nie boli mnie brzuch, ale Nati miała pogadankę z tatusiem na temat noszenia na rękach. Moim zdaniem trochę za bardzo ją przestraszył, bo powiedział że jak ją mama będzie nosić to będzie mamę brzuszek bolał i pan doktor mamę na długo do szpitala położy:eek: Nati się porządnie przestraszyła i co chwilę pyta czy mnie brzuch nie boli. Ale może już nie będzie domagać się noszenia.
 
Tyle napisałyście że nie dam rady was nadrobić :baffled:
Jestem padnięta młody po mordujących wymiotach i gorączką 39 stopni wlaśnie zasnął mam nadzieje że nocka będzie spokojniejsza bo dwie ostatnie to masakra. Najgorsze jest to że Miki cały dzień nic nie jadł oprócz kilku chrupek kukurydzianych:szok: na szczeście pije to się nie odwodni

DianaD u nas jest kaszel suchy i strasznie go morduje, inhalator mamy i robimy inhalacie.

Dziewczyny trzymam kciuki za wizytujące &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
Mam nadzieje że jutro będzie lepiej i nie będe tylko o sobie pisała
 
Patrycja, Diana dobrze radzi z tą inhalacją (też wcześniej o tym wspominałam). U nas Olek też był teraz chory i miał okropny kaszel ale syropy (Pulneo i Pecto Drill) + inhalacje z soli i Berodualu i kaszel minął dosłownie z dnia na dzień.

edit: w tym samym momencie napisałyśmy i widzę, że inhalacje też już robicie więc mam nadzieję, że raz dwa Twój synek wyzdrowieje. Dużo zdrówka dla Niego.

Malami, domyślam się, że to trudna decyzja. Ale leż jak najwięcej i trzymam mocno kciuki żeby rano było już wszystko w porządku.
 
Ostatnia edycja:
reklama
ja to nie wiem czy bym się na te 7 dni nie zgodziła :/ czasem lepiej dmuchać na ciepłe aby potem nie pluć sobie w brodę że coś przegapiliśmy

Może Ty jesteś w tak komfortowej sytuacji, że masz co zrobić z dziećmi przez te 7 dni, ja niestety nie. Mąż i tak już całe gospodarstwo ogarnia praktycznie sam, nie ma szans żeby jeszcze Natalką się zajął, bo w tej chwili w domu tylko je i śpi. Teściowie nam nie pomagają i wiem, że nie pomogą, mój tata pracuje od 7 do 17 a mama ostatnio podupadła na zdrowiu i teraz jeździ po lekarzach. Widzisz ja wolę w domu poleżeć, bo chociaż Nati dopilnuje.
 
Do góry